Reprezentacja Polski po 36 latach przerwy zameldowała się w fazie pucharowej mistrzostw świata. – Patrząc na to jak graliśmy, jakie rezultaty osiągaliśmy i jakie drużyny już opuściły mundial, chyba każdy wziąłby w ciemno taki wynik, a nie styl – mówi w specjalnej rozmowie z TVPSPORT.PL Łukasz Fabiański.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Francuzi zlekceważą Polskę? "Piłkarze nie są głupi"
Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Wyjście z grupy na mistrzostwach świata jest sporym sukcesem czy zrealizowanym celem przez reprezentację Polski?
Łukasz Fabiański, 57-krotny reprezentant Polski, uczestnik mistrzostw świata 2006, 2018 i mistrzostw Europy 2008, 2016, 2020, bramkarz West Ham United: – Uważam, że to zrealizowany cel. Przed rozpoczęciem turnieju wszyscy podkreślali, że kadra jedzie do Kataru, aby wyjść z grupy. Natomiast każdy kolejny krok będzie sukcesem. Na razie zrobiliśmy to, o czym tak dużo się mówiło.
– Część kibiców i ekspertów krytykuje kadrę za styl. Inni uważają, że najważniejszy jest wynik. Jakie stanowisko pan zajmuje?
– Zdecydowanie jestem za wynikiem. Patrząc na to jak graliśmy, jakie rezultaty osiągaliśmy i jakie drużyny już opuściły mundial, chyba każdy wziąłby w ciemno taki rezultat, a nie styl. Zobaczymy, ile mocnych drużyn pożegnało się z turniejem. W mistrzostwach świata ważne jest, aby na końcu zgadzała się liczba punktów.
– Szczególnie wtedy, gdy 36 lat czekamy na wyjście z grupy. Za kilka, kilkanaście lat nikt nie będzie mówił o stylu.
– Myślę, że tak. Zawsze wokół gry kadry pojawia się wiele emocji. Trzeba pamiętać o tym, że my jako reprezentacja bardzo długo czekaliśmy, aby zagrać w fazie pucharowej mundialu. Na poprzednich turniejach mieliśmy problem z realizacją celów. Powinniśmy się cieszyć z tego, co do tej pory udało się osiągnąć. Jesteśmy w bardzo fajnym miejscu, gramy z silnym rywalem, ale do tego dążyliśmy. To jest najważniejsze.
– W meczu z Francją spodziewa się pan dużych zmian w stylu gry reprezentacji Polski?
– Ciężko mi powiedzieć. Do tej pory trener Michniewicz lubił zaskakiwać pojedynczymi pozycjami. Sposób grania dał nam rezultaty. W meczu z Francją będzie o to ciężko, bo oni prezentują się bardzo dobrze, ale jesteśmy już w innej fazie turnieju. Tutaj nie ma miejsca na kalkulowanie i patrzenie na to, co dzieje się w innym spotkaniu. Wierzę, że ta drużyna będzie w stanie nawiązać walkę z mistrzami świata.
– Aż tak defensywne podejście może być kluczem do sukcesu? Samo bronienie dostępu do własnej bramki nie wystarczy.
– Każdy mecz ma swoją historię. Może w niedzielę takie podejście wystarczy? Ciężko typować, co może przynieść nam sukces. Trzeba wierzyć w dobry wynik. Może wyjście z grupy zrzuci z tej drużyny taką mini-klątwę, która nad nami wisiała w poprzednich latach. Jeden cel został zrealizowany i to pozwala mocniej uwierzyć w siebie i zarazem drużynę. To może mieć pozytywny wpływ na zespół.
– Pod względem mentalnym może być dużo łatwiej? Zespół już nic nie musi, tylko może.
– Sądzę, że tak. Jeżeli chodzi o spotkanie z Francją, to chyba każdy zdaje sobie sprawę, że to rywal jest zdecydowanym faworytem. To tylko może nam pomóc.
– Jaki byłby idealny scenariusz dla reprezentacji Polski?
– Obojętnie jaki, ważne, abyśmy na koniec meczu cieszyli się z awansu. Dobrze wychodzi nam gra w meczach, które są rozgrywane w bólu i trzeba się w nich sporo pomęczyć. Później takie spotkania przechodzą do historii. Może w niedzielę będzie podobnie? Wiem, że chłopaki będą musieli się bardzo mocno napracować, aby osiągnąć korzystny rezultat. Mam nadzieję, że na koniec mimo wszystkich przeciwności losu, będziemy cieszyć się z ćwierćfinału MŚ.
– Możemy mówić, że obecni mistrzowie świata mają jakieś słabe strony?
– Oglądałem ich dwa grupowe mecze. Nie widziałem spotkania z Tunezją, na które wyszli w mocno zmienionym składzie. Wcześniej prezentowali się bardzo dobrze. Trudno mi mówić o ich słabych stronach. Myślę, że rywale pozwolą nam dojść do sytuacji. Uważam, że będzie ich więcej niż w poprzednich starciach. Trzeba będzie je tylko wykorzystać.
– Ofensywni zawodnicy powinni dać więcej od siebie?
– Dużo zależy od planu taktycznego i tego, w jaki sposób chcemy rozgrywać piłkę. Trzeba oddać Piotrkowi Zielińskiemu i "Lewemu", że bardzo mocno chcą i poświęcają się dla drużyny. Świetnie wywiązują się z założeń taktycznych, które do tej pory były bardziej defensywne. Widać, że ciężko pracują dla zespołu. Mają dużą jakość i wierzę, że będą w stanie ją pokazać. Nie zawsze trzeba mieć duże posiadanie piłki. Czasami inny sposób grania pozwala wykreować kilka dobrych sytuacji. Nie obawiałbym się o mały procent posiadania piłki. Patrząc na historię meczów podczas kadencji trenera Michniewicza, to rzadko zdarzały się w spotkania, w których dominowaliśmy. W najważniejszych momentach byliśmy skuteczni. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie podobnie.
– Pana zdaniem widzimy teraz najlepszą wersję Wojciecha Szczęsnego w jego karierze?
– Jeżeli mówimy o wielkich imprezach to na pewno tak. Gra na niesamowitym poziomie. Znajduje się w świetnej formie i jest prawdziwą ostoją tej ekipy. Dał bardzo dużo reprezentacji Polski podczas tych mistrzostw. Jest w fenomenalnej dyspozycji. Uważam, że jest najlepszym bramkarzem tego turnieju.
– Co najbardziej zaskoczyło pana podczas katarskiego mundialu?
– Jestem pozytywnie zaskoczony grą drużyn, które kiedyś były dostarczycielami punktów. Na tych mistrzostwach zaprezentowały się bardzo dobrze. Najlepszym przykładem jest Arabia Saudyjska. Widać, jak duży postęp zrobił ten zespół. Dziwić może szybkie odpadnięcie reprezentacji Niemiec. Pochwały należą się Japończykom i Koreańczykom. Widzimy wiele niespodzianek, szczególnie w wykonaniu krajów, które jeszcze nie tak dawno nie błyszczały. Pod tym względem te mistrzostwa są bardzo fajne.
– Jak mundialowy czas spędza Łukasz Fabiański?
– Jestem już w klubie. Mieliśmy dwa i pół tygodnia wolnego. Był czas na wspólny wyjazd rodzinny, a także przyjazd do Polski. Staram się oglądać wszystkie mecze turnieju. Akurat nie widziałem naszego spotkania z Argentyną, bo byłem wtedy w samolocie. Jestem na bieżąco, często zasiadam przed telewizorem z rodziną i wspólnie oglądamy mecze oraz mocno kibicujemy reprezentacji Polski.
Mundial Katar 2022, mecz Francja – Polska w 1/8 finału [szczegóły transmisji na żywo]
Kiedy mecz: niedziela, 4 grudnia o godzinie 16:00
O której i gdzie transmisja: od 13:25 w TVP Sport, TVP 4K, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, oraz od 15:10 w TVP 1
Kto skomentuje mecz: Mateusz Borek, Robert Podoliński (PL), Mateusz Juza (AD)
Prowadzący studio: Jacek Kurowski (stadion), Rafał Patyra (Warszawa)
Goście/eksperci: Jerzy Brzęczek, Jakub Wawrzyniak, Sebastian Mila, Janusz Michallik (stadion), Łukasz Trałka, Jacek Magiera, Marek Szkolnikowski oraz Rafał Ulatowski – analiza (Warszawa)
Reporterzy: Szymon Borczuch, Patryk Ganiek, Hubert Bugaj
Następne