Na mistrzostwach świata w 2026 roku po raz pierwszy ma rywalizować aż 48 zespołów. Tak duża liczba uczestników sprawi, że dojdzie do olbrzymich zmian w formacie turnieju.
Trwające w Katarze mistrzostwa świata po raz ostatni rozgrywane są z udziałem 32 reprezentacji. Za cztery lata na mundialu będzie brało udział już 48 ekip, a to oznacza spore zmiany w formacie rozgrywek. Z tym – jak się okazuje – duże problemy ma FIFA. Piłkarska światowa centrala wciąż bowiem nie wie, w jaki sposób zorganizować fazę grupową turnieju.
Aktualnie rozważane są trzy nowe formaty turnieju. Mianowicie:
16 grup – 3 drużyny w każdej. Dwie drużyny awansują do fazy play-off.
12 grup – 4 drużyny w każdej. Dwie drużyny awansują do fazy play-off oraz najlepsze z trzecich miejsc.
Podział drużyn na dwie 24-drużynowe połowy. 6 grup po 4 drużyny w każdej. Zwycięzca całej połowy wychodzi do finału.
Najbardziej zawiłym wariantem wydaje się być ostatnia z propozycji. Wówczas mielibyśmy do czynienia de facto z dwoma oddzielnymi turniejami – na wzór choćby obecnych mistrzostw Europy. Zwycięzcy obu z nich zmierzyliby się w finale.
Wciąż nie wiadomo także, jaka liczba meczów będzie potrzebna do wyłonienia triumfatora najważniejszej piłkarskiej imprezy czterolecia. W skrajnym przypadku na mistrzostwach świata w 2026 roku możemy być świadkami nawet 104 spotkań, czyli aż o 40 więcej niż na trwającym mundialu.
6 - 1
Walia
2 - 5
Francja
1 - 3
Hiszpania
1 - 2
Belgia
1 - 1
Szwajcaria
4 - 3
Islandia
4 - 1
Walia
4 - 0
Holandia