Tylko dwie europejskie drużyny od 2014 roku za każdym razem wychodziły z grupy – Francja i Szwajcaria. Pierwsza już zapewniła sobie awans do ćwierćfinału mundialu, natomiast druga zagra w 1/8 finału z Portugalią. Jakie są jej szanse w tej rywalizacji? Co charakteryzuje drużynę prowadzoną przez Murata Yakina? O tym rozmawialiśmy z Craigiem Kingiem – brytyjskim dziennikarzem-freelancerem, zajmującym się szwajcarskim futbolem, ekspertem BBC oraz SkySports.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Zanim przejdziemy do tematu reprezentacji – jak to się stało, że zainteresowałeś się szwajcarskim futbolem?
Craig King, dziennikarz-freelancer zajmujący się szwajcarskim futbolem: – Jestem Szkotem, urodziłem się i wychowałem tutaj. Przez wiele lat nie miałem żadnych związków ze szwajcarskim futbolem. Wiedziałem o niektórych drużynach, zobaczyłem kilka meczów reprezentacji, ale miałem niewielką wiedzę na temat tamtejszej piłki. Wszystko zaczęło się w 2011 roku. Postanowiłem, że zamiast meczu Ligi Mistrzów z udziałem wielkich nazwisk, obejrzę rywalizację Basel z Otelulem Galati. Wybór był całkowicie przypadkowy! Ekipa z Bazylei wygrała wtedy 2:1 i postanowiłem, że będę śledzić kolejne jej spotkania.
W Wielkiej Brytanii mecze Basel nie były łatwo dostępne. Co najwyżej mogłem oglądać europejskie rozgrywki. Na szczęście Basel grało wtedy w grupie Ligi Mistrzów z Manchesterem United, dlatego postanowiłem zobaczyć to spotkanie na żywo. Wtedy szwajcarska drużyna przegrywała 0:2, ale odrobiła, a następnie wyszła na prowadzenie. Ostatecznie zakończyło się remisem 3:3. Czasami zastanawiam się, co by było, gdyby Basel wysoko przegrało. Nie miałem jeszcze wtedy emocjonalnej więzi z drużyną, ale w tamtym meczu uzależniłem się od tej drużyny!
– Wtedy zdecydowałeś się zajmować szwajcarską piłką "na poważnie"?
– W 2013 roku zauważyłem, że na Twitterze nie ma dużo informacji o tamtejszym futbolu w języku angielskim. Dlatego założyłem profil i zacząłem bardzo uważnie śledzić ligę i uczyć się o wszystkich klubach. A potem zacząłem oglądać mecze szwajcarskich reprezentacji – mężczyzn i kobiet. I od dziewięciu lat tym się zajmuję.
– Czy obawiałeś się o przyszłość reprezentacji Szwajcarii po odejściu trenera Vladimira Petkovicia?
– Poprzedni selekcjoner pełnił tę funkcję przez ponad sześć lat i doprowadził drużynę do wspaniałych wyników. Szwajcaria pod jego wodzą trzy razy z rzędu wyszła z grupy. A także dotarła do pierwszego ćwierćfinału od 1954 roku, pokonując na Euro mistrzów świata, czyli Francuzów. Dlatego miałem obawy, czy po jego odejściu drużyna utrzyma tę tendecję. Wierzyłem w zawodników, ale nie miałem pewności, czy wybór Murata Yakina okaże się dobrym ruchem federacji.
– Dlaczego?
– Spodziewałem się większego nazwiska. Yakin zdobywał trofea w Basel, ale potem bywało różnie. A zanim objął kadrę, prowadził drugoligowe FC Schaffhausen. Wykonywał tam dobrą pracę, ale chyba sam nie sądził, że stamtąd trafi do reprezentacji. Na szczęście udowodnił nam, że się myliliśmy, krytycznie go oceniając. I doprowadził drużynę do fantastycznego osiągnięcia, jakim jest kolejny awans do fazy pucharowej. Od 2014 roku udało się to Szwajcarom po raz piąty. Poza nią tylko Francja tego dokonała spośród europejskich drużyn.
– Co się zmieniło w kadrze pod wodzą Yakina?
– Szczerze mówiąc, niewiele. Utrzymaliśmy trzon drużyny, który funkcjonuje w niej od początku pracy Petkovicia, a w niektórych przypadkach jeszcze za kadencji Ottmara Hitzfelda. Yakin jednak sprawił, że Szwajcarię trudniej pokonać ze względu na lepsze ustawienie w defensywie. Przykładem są eliminacje mistrzostw świata, w których drużyna straciła tylko dwa gole i uzyskała dwa remisy z Włochami, co pomogło zająć pierwsze miejsce w grupie i uzyskać automatyczny awans. Poza tym, Yakin ma zaufanie do młodych piłkarzy. U niego zadebiutował Ardon Jashari z Luzern, a także Fabian Rieder, który pierwszy raz zagrał w meczu z Brazylią.
W drużynie widać wspólnotę. Yakin ma tylko ten sam problem, co Petković – nie ma zbyt wielu skutecznych zawodników. Breel Embolo oczywiście jest znakomity, a Xherdan Shaqiri to piłkarz, na którym wciąż można polegać. Ale na niektórych pozycjach brakuje zmienników, którzy mogliby zastąpić kluczowych graczy.
– Jakie są najczęstsze błędy popełniane przez Helwetów?
– Drużyna czasami zbyt wolno podejmuje decyzje, co bywa frustrujące. Na przykład w meczu z Serbią piłkarze byli niekonsekwentni, przez co zostali ukarani. Szwajcaria to bardzo cierpliwa drużyna, która lubi budować akcje od tyłu. Ale czasami gra niedokładnie, gdy ma mało miejsca do rozegrania.
– Czego oczekiwałeś po reprezentacji przed mundialem?
– Szwajcaria trafiła do trudnej grupy, ale byłem optymistą i wierzyłem, że znów się uda awansować do 1/8 finału. Ponownie wypadło na Brazylię i Serbię, które poprawiły się w ciągu czterech lat, ale było pewne, jak te drużyny grają. Największą niewiadomą był Kamerun, dlatego uważam, że zwycięstwo w pierwszym meczu z tą drużyną było kluczowe w kontekście awansu.
– Z postawy którego zawodnika w Katarze jesteś najbardziej zadowolony?
– W tym momencie jest to Xherdan Shaqiri. Jego wpływ na drużynę jest wyraźny. Asystował przeciwko Kamerunowi, otworzył wynik z Serbią. Uczestniczył w 13 bramkach Szwajcarii z 27 w ostatnich wielkich turniejach. Jego kreatywność i umiejętność wyczucia w ważnych momentach, jak na przykład na Euro 2016 w meczu z Polską, są ogromnymi atutami.
– Jak oceniasz szanse na zwycięstwo z Portugalią?
– Uważam, że Szwajcaria jest w stanie wygrać. Od 2016 roku drużyny rywalizowały pięć razy i wyniki były różne. Dwa razy zakończyło się zwycięstwami Szwajcarów, a trzykrotnie lepsi byli Portugalczycy. Właściwie wiele zależało od terenu, dlatego ciekawi mnie, jak zespoły się zaprezentują na neutralnym gruncie.
Portugalia nie prezentowała się do tej pory zbyt dobrze, mimo że wygrała grupę. Być może oszczędzali się na fazę pucharową, ale na razie nie widziałem argumentów za tym, żeby byli wyraźnymi faworytami we wtorkowym spotkaniu. Szanse oceniam 50 do 50 procent.
– Co może być kluczem do awansu drużyny prowadzonej przez Yakina?
– Mocna linia obrony. Wszyscy wiemy, jak potężną bronią w ataku dysponują Portugalczycy i trudno będzie ją powstrzymać. Dlatego Szwajcarzy muszę podejmować dobre decyzje na swojej połowie. Sytuacji bramkowych mogą mieć mniej niż rywale, dlatego będą musieli atakować bardzo precyzyjnie.
– Jaki wynik przewidujesz w meczu z Portugalią?
– 2:1 dla Szwajcarii.
Kiedy mecz: wtorek, 6 grudnia o godzinie 20:00
O której i gdzie transmisja: studio od 19:00 w TVP Sport, TVP 4K, TVPSPORT.PL, aplikacji mobilnej, Smart TV, HbbTV, od 19:40 w TVP 1
Kto skomentuje mecz: Przemysław Pełka, Janusz Michallik (PL), Peter Drury, Alan Smith (EN), Kamil Kania (AD)
Prowadzący studio: Marcin Rams
Goście/eksperci: Łukasz Gikiewicz, Łukasz Trałka i Rafał Ulatowski (analiza) oraz Michał Listkiewicz (sędziowanie)
Reporter: Patryk Ganiek
Portugalia: Costa – Dalot, Pepe, Dias, Cancelo; B. Silva, Neves, Carvalho – Fernandes – Felix, Ronaldo
Szwajcaria: Kobel – Widmer, Akanji, Schaer, Rodriguez – Freuler, Xhaka – Shaqiri, Sow, Vargas – Embolo
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!