Przejdź do pełnej wersji artykułu

Mundial 2022. Sąd nad Czesławem Michniewiczem. "Nie da się go słuchać"

Czesław Michniewicz i Robert Lewandowski Czesław Michniewicz i Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Choć reprezentacja Polski – po 36 latach oczekiwania – wyszła z grupy mistrzostw świata, to zrobiła to w nie najlepszym stylu. Defensywna gra nie podobała się ekspertom TVP Sport, a tłumaczenia Czesława Michniewicza kompletnie do nich nie trafiały. – Jeśli było tak dobrze, to nie trzeba się z tego tłumaczyć – stwierdził Janusz Michallik w programie "Studio Katar". 


Selekcjoner przedstawił alternatywne fakty, którymi chciał potwierdzić swoją tezę – powiedział Michallik, komentując wypowiedź Michniewicza w programie Jacka Kurowskiego "Oko w Oko".Wszystko można udowodnić, jeśli się bardzo chce – dodał.

Szanuję trenera. Jako były zawodnik nawet go rozumiem. Bo wynik ostatecznie był. Nie podobało mi się jednak, jak go osiągnął – powiedział.

W podobne tony uderzał drugi z ekspertów TVP Sport, Jakub Wawrzyniak. – Wyjście z grupy było sukcesem. W słabym stylu, ale jednak – powiedział w programie "Studio Katar".

Czytaj też:

Robert Lewandowski (fot. Getty Images)

Mundial 2022. Robert Lewandowski po MŚ. "Nie wyciągnęliśmy rąk po publiczne pieniądze"

W meczu z Argentyną mieliśmy dwadzieścia strat na własnej połowie. To ktoś, kto jest trenerem, może powiedzieć, że to jest katastrofalny wynik. Żeby w takim meczu mieć taki bilans strat na własnej połowie – mówił.

Może i graliśmy dobrze w obronie, ale tylko dlatego, że przez dziewięćdziesiąt minut byliśmy skupieni na działaniach bez piłki. Kiedy mieliśmy posiadanie, miałem wrażenie, że jedyne, o czym myślimy, to to, co się zaraz wydarzy, czyli ponowna strata – komentował były reprezentant Polski.

Trener wspomniał o tym, że ofensywni piłkarze Argentyny i Meksyku się nie cofali. To dlaczego my też nie mogliśmy przesunąć naszych piłkarzy ofensywnych na połowę przeciwnika – zastanawiał się Wawrzyniak.

Podobne spostrzeżenia miał MichallikJak słyszę, że Kylian Mbappe czy Hirving Lozano się nigdy nie wracają, to... to nie jest prawda. Lozano jest jednym z najmocniej pracujących zawodników. I trener na pewno oglądał mecz z Arabią Saudyjską, w którym ten chłopak naprawdę grał doskonale w obie strony. Starał się za wszystkich – mówił.

Dlaczego tak grał? My (Michallik i Wawrzyniak – przyp. red.) graliśmy na bokach obrony. W pierwszych minutach meczu podejmowaliśmy decyzję, kto z nas będzie atakował, a kto będzie bronił. Jeżeli nie widzieliśmy oporu ze strony rywala, no to atakowaliśmy. Dlatego Mbappe się nie wracał, bo nie miał po co. Jego stroną nikt nie atakował – dodał Michallik.

Obaj eksperci mieli również identyczne spojrzenie na sposób budowania reprezentacji. – Model gry dobiera się pod piłkarzy, jakich się ma. Budowanie wokół Piotra Zielińskiego powinno być celem nadrzędnym. A czy Piotr Zieliński jest dziś liderem reprezentacji? – zastanawiał się Wawrzyniak.

Tu chodzi o pozytywne wypowiadanie się na temat piłkarzy. Wczoraj słuchałem wypowiedzi selekcjonera i dowiedziałem się, że no – niestety – Robertowi Lewandowskiemu trzeba stworzyć miejsca, a Piotr Zieliński musi mieć z kim pograć – mówił Michallik.

Czytaj też:

Mundial 2022. Czesław Michniewicz: nie było żadnej kłótni o pieniądze

Ja wymagam tego, żeby to Zieliński kreował sytuacje Lewandowskiemu. Żeby to on go uruchomił. Ale pan trener powiedział mi, że Zielińskiemu trzeba znaleźć piłkarzy, z którymi on będzie mógł pograć. No tego nie można słuchać. To są zawodnicy, od których trzeba wymagać, a nie szukać alibi, że oni nie mogą – grzmiał.

Gdy grałem w reprezentacji Stanów Zjednoczonych, to ona była kopciuszkiem. Ale nigdy nie było w niej sygnałów takich, jakie słyszałem tutaj przed mistrzostwami świata od trenerów i od zawodników – kontynuował Michallik. – Wiem, że ta drużyna nagle przez noc nie zacznie grać bardzo dobrze. Wiemy o tym, znamy zawodników. Wiemy, na co ich stać. Ale jeśli chodzi o podejście do meczu, to można zmienić. Bo ta psychika i psychologia tego wszystkiego jest dosyć prosta – dodał.

Wydaje mi się, że o tej drużynie nie będziemy pamiętać po latach. Ja przynajmniej na pewno nie będę. Za piętnaście lat bardziej będę wspominał tę drużynę z tego, że nie grała tak, jakbym chciał, niż z tego wyniku, który osiągnęła – powiedział.

A już po wszystkim było za dużo mówienia. Nie znam innego trenera, który poświęcałby tak dużo czasu, by coś wytłumaczyć – dodawał Michallik. – Bo jeśli było tak dobrze, to nie trzeba się z tego tłumaczyć – zakończył.

 

Źródło: tvpsport.pl
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także