{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
MŚ 2022. Czesław Michniewicz: chcę uspokoić kibiców. Jeśli zostanę, będziemy strzelali bramki
Ważą się losy Czesława Michniewicza na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Sam szkoleniowiec nie ukrywa, że chciałby podpisać nową umowę. Jednocześnie zapowiada, że jego zespół nie zawsze miałby defensywne oblicze.
Lewandowski po mundialu: nie wyciągnęliśmy rąk po pieniądze
Choć biało-czerwoni odnieśli na mundialu największy sukces od 36 lat i awansowali do 1/8 finału, to jednak na drużynę spadło mnóstwo krytyki. W dużej mierze z powodu stylu gry, który był oparty na obronie. Polacy rzadko zapędzali się pod bramkę rywala i podejście zmienili dopiero w ostatnim spotkaniu z Francją (1:3).
Winą za ten stan rzeczy został obarczony Michniewicz, którego kontrakt wygasa wraz z końcem grudnia. Szkoleniowiec w rozmowie z Jackiem Kurowskim zapewnia, że chce zachować stanowisko. Ale czy ma poparcie zawodników? – Myślę, że tak – uważa trener.
A co z podejściem prezesa Cezarego Kuleszy? – Nie wiem, okaże się – kwituje Michniewicz. I dodaje: – Prezes ma czas. Rozmawiam z nim codziennie, ale nie chcę wywierać żadnej presji. Chciałbym to wiedzieć, ale niech prezes sobie na spokojnie przeanalizuje czy chce, abym dalej pracował.
Styl gry reprezentacji w Katarze nie opierał się na rozgrywaniu piłki od własnej bramki. Zapytany o tę kwestię selekcjoner postanowił odwołać się do postawy podstawowego obrońcy kadry, Jakuba Kiwiora. – Kiwior grał w każdym meczu odważnie, za odważnie. W każdym meczu popełniał błąd przy rozegraniu i przeciwnik miał stuprocentową okazję. Nikt tego nie wykorzystał. Czy chce pan, żebyśmy grali w ten sposób i odpadli z mistrzostw świata? – odpiera szkoleniowiec.
I kontynuuje: – W pewnym momencie sami zawodnicy mówili: "Kiwi, nie możesz tak ryzykować, to nie Serie A, że sobie odbijesz w następnym meczu".
W trakcie wywiadu Michniewicz postanowił zwrócić się także do fanów kadry. – Chcę jeszcze raz podkreślić, żeby kibiców uspokoić. Jeżeli będzie mi dane z tą reprezentacją pracować i zmierzymy się z przeciwnikami w naszym zasięgu, a nie z takimi, którzy są światową czołówką, będziemy strzelali bramki. Nikt o tym nie mówi, a do tej pory graliśmy ze światowym topem. Holandia, Belgia, Francja, Argentyna, to wszystko jest czołówka – zaznaczył.
Kolejne mecze Polska rozegra w marcu. Zainauguruje wówczas eliminacje Euro 2024 wyjazdowym spotkaniem z Czechami, a następnie podejmie Albanię.