11 gru 2022 | Sporty walki / MMA

UFC 282. Jan Błachowicz zremisował z Magomedem Ankalajewem. Waga półciężka wciąż bez mistrza!

Jan Błachowicz nie odzyskał pasa UFC (fot. Getty)

Patryk Prokulski

Jan Błachowicz nie został mistrzem UFC! W walce wieczoru gali z numerem 282 Polak zremisował w Las Vegas Magomedem Ankalajewem, co oznacza, że nikt nie otrzymał mistrzowskiego pasa.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Zaskakujący wynik w Las Vegas. "Na pewno nie jestem zwycięzcą"

Czytaj też

Jan Błachowicz i Magomed Ankalajew (fot. Getty).

Zaskakujący wynik w Las Vegas. "Na pewno nie jestem zwycięzcą"

Pierwotnie Błachowicz i Ankalajew mieli zmierzyć się w trzyrundowym pojedynku, który wyłoniłby kolejnego pretendenta dywizji. Wszystko zmieniło się w momencie, gdy dotychczasowy mistrz, Jiri Prochazka, z powodu kontuzji wycofał się ze starcia z Gloverem Teixeirą i zwakował pas. UFC zaproponowało Brazylijczykowi walkę o tytuł z Ankalajewem. Glover naciskał na styczniowy termin lub zestawienie z Polakiem... lecz matchmakerzy zdecydowali się na inne rozwiązanie. Brazylijczyk został bez rywala, a Błachowicz z Ankalajewem mieli między sobą rozstrzygnąć kwestię mistrzostwa.

Wywodzący się z Dagestanu Rosjanin do klatki wchodził na fali dziewięciu wygranych z rzędu. Błachowicz, który w październiku ubiegłego roku stracił pas, w maju tego roku wrócił na zwycięską ścieżkę, pokonując Aleksandara Rakicia. Faworytem pojedynku według bukmacherów był Ankalajew.

Polak rozpoczął od kilku niskich kopnięć. Po chwili wszedł z prawym prostym, do którego dorzucił low kick na zewnętrzną stronę uda. Ankalajew odpowiedział front kickiem na korpus. Błachowicz wyprowadził prawy prosty, lecz został złapany kontrą. Po chwili były mistrz wyprowadził ładny lewy sierp, po którym okolice prawego oka Rosjanina zaczęły puchnąć. W drugiej części rundy Ankalajew podkręcił nieco tempo, szukając kombinacji – na szczęście w większości niecelnych. Dagestańczyk aktywnie pracował też front kickiem. Polak odpowiadał niskimi kopnięciami i soczystym middle kickiem.

W drugiej rundzie Ankalajew zaatakował high kickiem, częściowo zablokowanym. Polak wyprowadził ładną kombinację, którą zakończył podbródkowym. Polak wciąż okopywał wykroczną nogę Rosjanina, co widocznie odciskało piętno na mobilności rywala. W pewnym momencie wydawało się, że noga Ankalajewa jest już totalnie "odcięta" i ten zaraz upadnie, lecz pozostał w walce. Przeciwnik Błachowicza szukał obalenia, bezskutecznie. Do narożnika po drugiej rundzie Rosjanin schodził utykając.

Takes a hell of a man to lay it out like that. 👏

Absolute class as always from 🇵🇱 @JanBlachowicz. #UFC282 pic.twitter.com/d06fnfG8EP
— UFC Europe (@UFCEurope) December 11, 2022

Ankalajew zmienił pozycję na klasyczną, by chronić zdewastowaną prawą nogę. Polak kontynuował kolejnymi niskimi kopnięciami. Rywal przedarł się mocnym prawym w kontrze. Kolejne niskie kopnięcia zaczęły odciskać piętno na drugiej nodze Ankalajewa! Rosjanin ratował się klinczem i zamknął Polaka na siatce. Po chwili Błachowicz uwolnił się i trafił dobrym ciosem na korpus. Ankalajew, krwawiący już prawego łuku brwiowego, atakował front kickami. W końcówce Dagestańczyk obalił naszego reprezentanta, lecz w kilka sekund nie zdziałał nic znaczącego.

Trenerzy nakazali Ankalajewowi szukać obaleń, co Rosjanin robił od początku czwartej rundy. Polak dobrze bronił się pod siatką, wyprowadzając kolana w klinczu. Po niecałych dwóch minutach rundy wylądował jednak na plecach. Po chwili przeciwnik zaszedł za plecy przy ogrodzeniu, gdzie okładał Polaka i straszył potencjalnymi próbami duszenia. To się nie udało, lecz Ankalajew przeszedł do półgardy, kontynuując ground and pound. Przed ostatnią rundą wielu ekspertów przewidywało, że na kartach sędziowskich jest remis.

Na początku finałowej odsłony Polak przy wyprowadzeniu ciosu stracił równowagę i upadł, co skrzętnie wykorzystał Ankalajew, lądując w gardzie Błachowicza. "Cieszyński Książę" próbował wychwycić rękę do kimury, lecz bezskutecznie. Kolejne ciosy spadały na głowę Polaka. Do końca walki nie był w stanie wrócić na nogi...

Sędziowie byli nie byli jednomyślni. Ostatecznie mistrzem nie został... nikt! Jeden z sędziów widział zwycięstwo Błachowicza, drugi Rosjanina. Trzeci wypunktował remis. – Muszę zobaczyć walkę, ale nie czuję, żebym wygrał – powiedział Joe Roganowi Błachowicz. – Powinniście dać pas Ankalajewowi – dodał po chwili.

O wiele bardziej wzburzony był Rosjanin. – Nie wiem, jakim cudem nie wygrałem?! Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek zawalczę w tej organizacji – powiedział wściekły.

Zaskakujący wynik w Las Vegas. "Na pewno nie jestem zwycięzcą"