11 gru 2022 | Piłka nożna / MŚ 2022

Mundial 2022. Power Ranking przed półfinałami mistrzostw świata

Cztery drużyny, jedno trofeum. Kto sięgnie po mistrzostwo świata? (fot. Getty).

Jakub Kłyszejko

Do końca najważniejszej piłkarskiej imprezy pozostały zaledwie cztery spotkania! O najcenniejsze trofeum powalczą Argentyna, Chorwacja, Maroko i Francja. Kto jest największym faworytem do końcowego triumfu? Przedstawiamy nasz power ranking przed kolejnymi spotkaniami fazy pucharowej!

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Niesamowite Maroko i wielki przegrany. Oni błysnęli w ćwierćfinale

4. Chorwacja
Mistrzowie dogrywek i rzutów karnych. Im dłużej trwa mecz, tym większe są szanse, że Hrvatska przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę. Dominik Livaković pracuje na miano najlepszego bramkarza turnieju, Dejan Lovren mimo swojego wieku wciąż świetnie dowodzi chorwacką defensywą, a tak, jak Luka Modrić chciałby się zestarzeć chyba każdy z nas. Chłodna głowa w trudnych momentach, przetrzymanie brazylijskiego naporu i wyciskanie maksimum z potencjału piłkarzy. Chorwaci drugi raz z rzędu powalczą o medal mistrzostw świata. Cztery lata temu dotarli do wielkiego finału. Teraz znów osiągnęli wielki wynik. Wyeliminowali głównego faworyta do końcowego triumfu. Odesłali do domu Brazylię, teraz na ich rozkładzie znajdzie się Argentyna. Wyeliminowanie Messiego i spółki nie będzie sensacją. Wicemistrzowie z 2018 roku są głodni kolejnych sukcesów. Jeden już osiągnęli. Mają szanse na znacznie więcej.

3. Maroko
Jeden stracony gol w pięciu spotkaniach. Zwycięstwa z Belgią, Hiszpanią i Portugalią, remis z Chorwacją i awans do półfinału mistrzostw świata. Maroko jest pierwszym afrykańskim zespołem, który zameldował się w najlepszej "czwórce" mundialu. W grze zespołu trenera Hoalida Regraguiego zakochał się piłkarski świat. Przed rozpoczęciem turnieju Samuel Eto'o przekonywał, że Lwy Atlasu mogą być rewelacją MŚ. Nikt wtedy nie wierzył w jego słowa. Okazały się jednak prorocze. Hakimi, Ziyech, Bono, En-Nesyri i spółka nie przestają zadziwiać. Marokańczycy "kupili" wszystkich swoim stylem gry: zawziętością, determinacją, wolą walki, a przy tym efektowną grą. Pokazali, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Jeżeli odsyłasz do domu Hiszpanię i Portugalię, to masz się bać Francji? Tego na pewno nie zrobią piłkarze największej rewelacji turnieju.

2. Argentyna
Arabia Saudyjska, Meksyk, Polska, Australia i Holandia – to dotychczasowi rywale zespołu Lionela Scaloniego. Tylko w meczu z biało–czerwonymi Albicelestes zwyciężyli różnicą dwóch goli. Na własne życzenie skomplikowali sobie sytuację w ćwierćfinale i byli krok od wyjazdu do domu. Nad wicemistrzami świata z 2014 roku czuwa z góry Diego Maradona. Boski Diego patrzy, jak Boski Leo walczy o brakujący skalp w karierze. Messi jest "najbardziej argentyńskim Messim" w karierze. Dyryguje zespołem, jest prawdziwym liderem, po meczu szczerze cieszy się z drużyną i robi wszystko, żeby za kilka dni po raz kolejny przejść do historii. Mocno pomagają mu świetny Emiliano Martinez w bramce, dyrygent środka pola Rodrigo de Paul i... kolektyw, czyli duża siła reprezentacji Argentyny. Z każdym kolejnym spotkaniem ekipa z Ameryki Południowej jest bliżej celu. To oznacza, że zapewne będzie wyglądać jeszcze lepiej. Ewentualny finał z Francją byłby niepowtarzalnym widowiskiem.

1. Francja
Najbardziej kompletny zespół na świecie. Gwiazda na każdej pozycji, najlepszy od lat Antoine Griezmann, wybitny Kylian Mbappe, skuteczny Oliver Giroud. Do tego Adrien Rabiot, który gra lepiej, niż chyba sam Didier Deschamps się spodziewał. Francuzi są na dobrej drodze, aby obronić mistrzostwo wywalczone cztery lata temu. Znów błyszczą, a mimo to wydaje się, że... mogą grać znacznie lepiej. Potrafią grać pod presją, mają "gen zwycięzców" i są w stanie w każdej chwili odwrócić losy meczu. Selekcjoner Deschamps znakomicie trzyma pieczę nad grupą, potrafi dotrzeć do gwiazd i ma ogromny wpływ na szatnię. Piłkarze stoją za nim murem. Francuzi są głównym faworytem, a nie zapominajmy, że nie mogą skorzystać m.in. z Karima Benzemy, N’Golo Kante i Paula Pogby...