{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Skoki, PŚ w Titisee-Neustadt: Marius Lindvik zagubiony. "Nie umiem oddać skoku"
Poprzedni sezon kończył opromieniony złotem igrzysk i złotem mistrzostw świata w lotach. Trwający cykl przynosi jednak niespodziewanych rozmiarów problemy Mariusa Lindvika. Norweg nie wywalczył w Titisee-Neustadt nawet punktu Pucharu Świata...
>> WARTO PRZECZYTAĆ: SZOKUJĄCE KULISY KONFLIKTU W KADRZE SKOCZKIŃ
Jeszcze w Wiśle wszystko zdawało się zmierzać w dobrym kierunku. 24-latek co prawda upadł w pierwszych zawodach po odległym skoku i zajął 22. miejsce, ale już w drugim konkursie stanął na podium. 7. i 20. miejsca z Ruki nie wywoływały jeszcze alarmu, ale już 32. i 35. pozycja w Titisee-Neustadt okazały się ciosem dla Lindvika.
– Co poszło nie tak? – zapytano 24-latka na antenie norweskiego Viaplay.
–Wiem co! Po prostu nie umiem oddać jednego pie*** skoku narciarskiego – wypalił Lindvik, który w najbliższych dniach zamierza zresetować głowę. – Co będę robił w Engelbergu? Wszystko tylko nie skoki. Będę jeździł na nartach i oczyszczał trochę głowę. Będę gotowy na kolejny weekend – dodał zawodnik Alexandra Stoeckla.
Lindvik musi wrócić do dobrej dyspozycji, bo pociąg kandydatów do Kryształowej Kuli zdaje się rozwijać coraz większą prędkość. "Czołówka jest betonowa, więc jak w Engelbergu nie zaskoczy to wypisuje się z walki o KK" – analizują eksperci z profilu LocalSJresults na Twitterze. Równocześnie wskazują, że Norweg dopiero po raz pierwszy od czterech lat zaliczył dwa z rzędu konkursy na dużej skoczni bez punktu.
Ostatnim przystankiem Pucharu Świata przed Świętami Bożego Narodzenia będzie tradycyjnie Engleberg. W Szwajcarii odbędą się dwa konkursy indywidualne – 17 i 18 grudnia.