{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Mundial 2022. Wtopy, gafy i wpadki. Największe kiksy na mistrzostwach świata w Katarze
TVPSPORT.PL /
Mistrzostwa świata w Katarze upłynęły pod znakiem goli, obronionych rzutów karnych, niespodzianek z udziałem Chorwacji czy Maroka, a także... kiksów. Przez te wpadki na murawie przecieraliśmy nasze oczy ze zdumienia. Oto zestawienie największych gaf popełnionych na mundialu w Katarze.
Polska zawstydziła Afrykę. "Nie było kłótni o pieniądze"
NIEPORADNOŚĆ BRAMKARZA
Do 84. minuty Senegal dzielnie bronił się przed stratą gola z Holendrami, ale na wysokości zadania nie stanął bramkarz. Przy dośrodkowaniu Frenkiego de Jonga, Edouard Mendy zachował się jednak jak junior i uprzedził go Cody Gakpo. To był jeden z pierwszych kiksów na mundialu w Katarze, i na korzyść Senegalczyka świadczy fakt, że nie był on najgorszy.
DUŃSKI DYNAMIT? PRĘDZEJ NIEWYPAŁ
Dania miała być najczarniejszym z czarnych koni, a okazała się jednym z największych rozczarowań na mundialu. Półfinaliści mistrzostw Europy nawet nie wyszli z grupy. W trzech meczach zdołali zdobyć zaledwie jedną bramkę. Już w meczu z Tunezją pokazali, że będzie trudno o wpisanie się na listę strzelców. Z metra do pustej bramki nie trafił wówczas Andreas Cornelius. Sytuacja z cyklu "moja babcia by to trafiła".
ZARDZEWIALI URUGWAJCZYCY
Sporym rozczarowaniem okazała się też reprezentacja Urugwaju, która dwie bramki zdobyła dopiero w ostatnim meczu grupowym z Ghaną (2:0). To jedyne zwycięstwo nic nie dało, bo do dalszej fazy awansowała Korea Południowa. I gdyby może nie to pudło Darwina Nuneza w meczu z drużyną z Azji, to Urugwajczycy graliby dalej.
ELEKTRYCZNY PORTUGALCZYK CZ.1
Najsłabszy punkt Portugalii? Zdecydowanie Diogo Costa, który na mundialu w Katarze popisywał się niezwykłą niezdarnością. Pierwsze oznaki elektryczności okazywał już pod koniec meczu z Ghaną. W doliczonym czasie gry spokojnie wypuścił sobie futbolówkę, ale nie zauważył, że za jego pleców wyskakuje Inaki Williams. Reprezentant Ghany przejął piłkę, ale poślizgnął się i wszyscy portugalscy kibice odetchnęli z ulgą. Portugalia do końca dowiozła zwycięstwo 3:2.
ELEKTRYCZNY PORTUGALCZYK CZ.2
O ile wcześniejszy błąd Costy został mu wybaczony, tak ten raczej nie do końca. W ćwierćfinale z Marokiem popełnił pomyłkę, która kosztowała Portugalię awans do półfinału. Być może była to ostatnia szansa dla jego starszego kolegi, Cristiano Ronaldo na zdobycie mistrzowskiego tytułu.
NIE BYŁO LEKARSTWA NA KATAR
Ledwo rozpoczęli turniej, a już po sześciu dniach musieli się z nim żegnać. Katarczycy na własnej ziemi rozegrali trzy spotkania, wszystkie przegrali, a ich bilans bramkowy wynosił 1-7. Słaby wynik był spowodowany kuriozalnymi błędami w obronie, choćby jak w meczu z Senegalem przy stanie 0:1, gdzie w prostej sytuacji futbolówki nie potrafił wybić Boualem Khoukhi.
WESOŁY FUTBOL SPOD ZNAKU LIŚCIA KLONOWEGO CZ.1
Reprezentacja Kanady grała ładnie dla oka, czym zachwyciła wielu kibiców na całym świecie. Nie potrafiła się jednak też ustrzec od kardynalnych błędów w obronie. Najbardziej skarciła ich ofensywa Chorwacji, która wbiła im aż cztery gole. Ten ostatni padł po fatalnym błędzie Kamala Millera.
WESOŁY FUTBOL SPOD ZNAKU LIŚCIA KLONOWEGO CZ.2
Kolejna dawka spod znaku liścia klonowego, ale też urozmaicona... polskim akcentem. Bramkarz Milan Borjan, który w 2017 roku występował w Koronie Kielce, nie zapomniał o swoich ekstraklasowych korzeniach. Już w 4. minucie spotkania z Marokiem, 35-latek wyszedł za daleko i podał piłkę wprost pod nogi rywala. Dokładnie Hakima Ziyecha, który w biegu natychmiast posłał piłkę na bramkę z dystansu.
DWA SŁOWA: HARRY MAGUIRE
W Manchesterze United mem, na mundialu opoka. Harry Maguire zatarł złe wrażenie ze słabych występów w Premier League, aczkolwiek nie można też powiedzieć, że na czempionacie nie dostarczał rozrywki. Tu chciał się zabawić w króla pola karnego. Zadanie w połowie wykonane. Reszta (strzał lub podanie, niepotrzebne proszę skreślić) pozostawia wiele do życzenia.
LAKAKA CZY LUKAKU?
Romelu Lukaku zdążył się doczekać już w Internecie parodysty, ale jego występ w meczu z Chorwacją był iście kabaretowy. Zmarnował co najmniej trzy "setki", które mogły wprowadzić Belgów do 1/8 finału kosztem półfinalistów mundialu. A tak Czerwone Diabły już po fazie grupowej musiały pakować manatki.
TEGO JESZCZE NIE GRALI!
W ostatnim meczu fazy grupowej Kamerun niespodziewanie pokonał Brazylię 1:0, ale to nie wynik spotkania był najbardziej szokujący. Strzelec gola, Vincent Aboubakar był tak podekscytowany trafieniem, że aż ściągnął koszulkę i otrzymał żółtą kartkę. Z racji tego, że wcześniej miał już jedną na koncie, to zakończył tym akcentem swój występ. No cóż, jak się żegnać z mundialem, to z przytupem!
KOSZMAR RYANA POWODEM DO USZCZYPLIWOŚCI GRABARY
W 57. minucie meczu 1/8 finału z Argentyną, australijski bramkarz, Matthew Ryan popełnił kosztowny błąd. Zamiast wybić futbolówkę, chciał minąć Rodrigo de Paula. W efekcie stracił piłkę na rzecz Juliana Alvareza, który skorzystał z prezentu i trafił z najbliższej odległości. Z gafy Australijczyka nabijał się później na Twitterze, rywalizujący z nim w bramce FC Kopenhaga, Kamil Grabara.
FRANCUSKI NUMER
Nawet mistrzowie świata potrafią marnować koncertowo stuprocentowe sytuacje. Jedną z nich w meczu z Polską zmarnował Olivier Giroud, który nie trafił do z kilkudziesięciu centymetrów.
MADE IN POLAND
"Bielon, Bielon, Bielon!" – krzyczał Czesław Michniewicz przy akcji, po której padł gol na 0:2 z Francją. Krystian Bielik nie włączył trybu "turbo", tak jak starszy kolega z kadry, Kamil Grosicki i w żółwim tempie gonił za Francuzami. Szybciej biegł chyba nawet sędzia. A absurdalności tej całej sytuacji nadaje fakt, że gol padł zaledwie trzy minuty po wejściu Bielika na murawę.