13 gru 2022 | Piłka nożna / MŚ 2022

Mundial 2022. Dariusz Szpakowski o zachowaniu Czesława Michniewicza: śmieszne i żenujące

Maciej Rafalski

Reprezentacja Polski nie uczestniczy już w mundialu, ale w kraju wciąż głośno jest o tym, co działo się w Katarze. We wtorek w mocnych słowach na temat ruchów podejmowanych przez PZPN wypowiedział się Dariusz Szpakowski. – Jestem zszokowany i zniesmaczony tym, co się dzieje – stwierdził legendarny komentator, który odniósł się też do tego, że Czesław Michniewicz poblokował dziennikarzy na Twitterze.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

KTO AWANSUJE DO FINAŁU MŚ? OGLĄDAJ MECZ ARGENTYNA – CHORWACJA

Sondaż ws. Michniewicza nie pozostawia złudzeń. Tego chcą Polacy

Czytaj też

Sondaż ws. Michniewicza nie pozostawia złudzeń. Tego chcą Polacy

Reprezentacja Polski po raz pierwszy od 36 lat wyszła z grupy. Dobry występ biało-czerwonych przyćmiły jednak inne wydarzenia. W mediach najpierw dyskutowano o stylu gry, a później pojawiła się "afera premiowa". Nie wiadomo także, jaka przyszłość czeka Czesława Michniewicza, którego kontrakt wygasa z końcem grudnia. Niezadowolony z tego, co dzieje się wokół kadry, jest Dariusz Szpakowski.

– Typowe polskie piekiełko. Jestem zszokowany i zniesmaczony. Mamy coś historycznego, po 36 latach wychodzimy z grupy. Wracamy do Polski i zaczyna się: a to premie, a to nie wiadomo ile, a to nie wiadomo jak podzielone, czy Michniewicz dalej będzie selekcjonerem. Zajmujemy się czymś zastępczym – podkreślił komentator w programie "Studio Katar".

W poniedziałek PZPN wydał oświadczenie, w którym poinformował, że umowa Michniewicza nie została przedłużona, ale strony rozmawiają na ten temat. – Nie rozumiem prezesa Cezarego Kuleszy i decyzyjności. Komunikat powinien być jasny i czytelny: do końca roku selekcjoner ma kontrakt, a co będzie później? Zobaczymy. Jeśli wychodzi z PZPN czytelny komunikat, że kontaktują się z Maciejem Skorżą, który ma kontrakt w Japoniii, to wiadomo, że są przymiarki, zastanowienia i nikt nie chce przedłużać umowy z Michniewiczem. Wygląda to tak: albo kogoś znajdziemy i wtedy Michniewicza nie ma, a jeśli nie znajdziemy, to przedłużymy. To niepoważne i nielicujące z tym, czego spodziewam się po władzach PZPN. Jestem zszokowany, jak w ten sposób można traktować polskiego kibica, reprezentację, nasze dobro narodowe – nie ukrywał Szpakowski.

CZYTAJ TEŻ: KRYCHOWIAK ZDRADZA KULISY "AFERY PREMIOWEJ". "BĘDZIE Z TEGO SYF"

Taką samą opinię miał Sebastian Mila. – Ten komunikat jest zupełnie niepotrzebny. Nic z niego nie wynika. Kiedy jest rozpalony ogień, to ciężko gasić go benzyną. A tak to wygląda. Można było się z tym wstrzymać. Trzeba było spokojnie poczekać i podjąć decyzję. To żadna decyzja, a ten komunikat jest bezużyteczny – dodał były reprezentant Polski, a obecnie ekspert TVP.

Szpakowski odniósł się również do zachowania Michniewicza względem dziennikarzy. Selekcjoner zablokował część z nich na Twitterze. – Dla mnie jest śmieszne i żenujące, żeby selekcjoner blokował dziennikarzy na Twitterze. Drogi panie Czesławie... – zwrócił się komentator TVP.

– Ciężko będzie naprawić to, co się wydarzyło. Pewne rzeczy poszły tak daleko, opinia publiczna i my wszyscy jesteśmy tak zdezorientowani, że nie będziemy wiedzieli, co jest prawdziwą wersją. Jako piłkarz kadry wychowałem się na selekcjonerze Adamie Nawałce. Trenera Michniewicza dobrze się słucha, gdy rozmawia o futbolu. Ma fajne spojrzenie, sporo ciekawego do powiedzenia na ten temat. Jeśli jednak patrzę jak prowadziłbym siebie jako selekcjonera i drużynę, to tylko i wyłącznie w sposób, w jaki robił to Nawałka. Suche, konkretne, czasami nudne rozmowy i komunikaty. One były jednak wystarczające i nie dawały większego marginesu do spekulacji – skwitował Mila.