Bez wątpienia reprezentacja Polski nie awansowałaby do fazy pucharowej mistrzostw świata w Katarze, gdyby nie znakomita postawa między słupkami Wojciecha Szczęsnego. Bramkarz Juventusu wciąż przewodzi pewnej statystyce.
Biało-czerwoni na etapie 1/8 finału zakończyli udział na tegorocznym mundialu. W swoim czwartym meczu ulegli obrońcom tytułu – Francuzom 1:3. W fazie grupowej ekipa Czesława Michniewicza zgromadziła cztery "oczka", a złożyły się na to: bezbramkowy remis z Meksykiem i wygrana z Arabią Saudyjską 2:0. W ostatniej serii gier uległa Argentynie 0:2.
Taki dorobek punktowy pozwolił Polakom na pierwszy od 36 lat awans do fazy pucharowej mistrzostw świata. Niemniej nie byłoby tego bądź co bądź sukcesu, gdyby nie świetna formą, jaką zaprezentował Wojciech Szczęsny. Golkiper Juventusu imponował formą zwłaszcza w starciach z Arabią Saudyjską oraz Argentyną, kiedy między innymi obronił dwa rzuty karne.
Wojtek Szczęsny nadal jest liderem obronionych strzałów na MŚ, mimo że dzisiaj startują już półfinały.
— Michał Borkowski (@mbork88) December 13, 2022
Kapitalna ta nasza gra defensywna była, ledwo co się byli w stanie przedrzeć.
Dla porównania Bono z Maroko - 5 obronionych strzałów. Jest różnica? pic.twitter.com/cTMIH10BII
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!