Jak dotąd tylko dwie reprezentacje w historii zdołały obronić mistrzostwo świata. Szansę na dołączenie do nich zachowała w Katarze Francja, a, w przypadku ostatecznego triumfu, Didier Deschamps stanie się ledwie drugim selekcjonerem, który wygrał dwa mundiale z rzędu. Będzie pamiętany i wspominany już zawsze, w odróżnieniu od tego pierwszego, którego nazwisko w powszechnej świadomości nie funkcjonuje.
Włochy i Brazylia – tylko te reprezentacje mogły jak dotąd cieszyć się z dwóch tytułów z rzędu. Działo się to w czasach bardzo zamierzchłych, bo Brazylijczycy dokonali tego 1958 i 1962 roku, a Włosi jeszcze przed II wojną światową – w 1934 i 1938.
Canarinhos nigdy nie słynęli jednak ze stałości w uczuciach do selekcjonerów. Dość powiedzieć, że mundial 1958 zwyciężył Vicente Feola, ten cztery lata później Aymore Moreira, a pomiędzy nimi kadrę prowadziło jeszcze dwóch innych selekcjonerów. Pewna stabilizacja w kadrze Brazylii to dopiero znak ostatnich czasów. W XXI wieku prowadziło ją siedmiu selekcjonerów, a Tite stał się tym najdłużej nieprzerwanie pozostającym na stanowisku. Jego sześcioletnia kadencja blednie jednak w zestawieniu z Vittorio Pozzo, który prowadził włoską kadrę przez dziewiętnaście lat..
"Pozzo nie jest tak sławny i doceniany, jak mógłby i od strony sportowej powinien być, ponieważ zdobył swoje trofea w czasach reżimu faszystowskiego" – czytamy w książce "How to Win the World Cup" eksperta od włoskiego futbolu Johna Foote’a. "Nie został do tego zmuszony; on w tym uczestniczył. Piłkarze oddawali faszystowski salut i było wokół ich sukcesów wiele dyskusji" – zastanawia się autor.
Punkt widzenia współdzieli z historykiem sportu, prof. Jeanem Williamsem. – Wiele osób opisuje Pozzo jako dostosowującego się do reżimu – szedł razem z nim pod ramię, zamiast się mu przeciwstawić – uważa naukowiec, ale przyznaje też, że i okoliczności były szczególne. O ile nie opuściłeś kraju, było to bardzo trudne do uniknięcia. Na tej samej zasadzie, na której wielu młodych mężczyzn w Niemczech trafiało do Hitlerjugend, zasadniczo będącego tamtejszą wersją ruchu skautowego.
W podobnym tonie wypowiadał się dr Alexandrou. – Nie sądzę, aby Pozzo poświęcał specjalnie dużo czasu polityce jako takiej, a tym bardziej faszyzmowi. Kochał swój futbol i musiał przetrwać w tym reżimie. Robił to, co uważał, że musi zrobić, aby wykonywać pracę, którą chciał wykonywać, czyli zarządzać kadrą – tłumaczył.
A realia były takie, że po marszu na Rzym w 1922 roku i przejęciu pełni władzy dwa lata później o wszystkim decydował rząd Mussoliniego. Również jeśli chodzi o sport i futbol, którego silny związek z narodem szybko dostrzeżono. Dość powiedzieć, że szefem Włoskiej Federacji Piłkarskiej został generał milicji Giorgio Vaccaro.
Na sport, szybko zidentyfikowany jako płaszczyzna do zaprezentowania się na arenie międzynarodowej jako kraj sukcesu, przeznaczano spore pieniądze. W 1929 roku podjęto dwie niezwykle ważne decyzje dla futbolu. Zreorganizowano Serie A do formatu, w którym wciąż jest rozgrywana, oraz zatrudniono na stanowisku selekcjonera Pozzo.
Na pierwszy mundial, rozgrywany rok później, Włochów nie zaproszono, ale to oni zostali gospodarzem kolejnego. Władza nie wyobrażała sobie innego rozstrzygnięcia niż triumf, który miał potwierdzić siłę faszyzmu i narodu. I choć nikogo nigdy nie przyłapano, do dziś pozostaje sporo wątpliwości, czy Azzurri zostali mistrzami świata w pełni uczciwie.
Wszyscy co do jednego swoich dni dożyli w Ameryce Południowej, ale nie można mieć najmniejszych wątpliwości, że byli mocno związani z Italią i czuli się Włochami. Orsi był zresztą jedną z kluczowych postaci mistrzowskiej drużyny, zdobywając bramkę w wygranym 2:1 finale z Czechosłowacją. Pozzo obronił swoją decyzję, gdyż powołanie oriundich wcale nie było mile widziane przez faszystowską władzę.
Selekcjoner zrobił jednak z nich swoich żołnierzy i to niemal dosłownie. W trakcie obozów przygotowawczych indoktrynował ich nacjonalistycznymi przesłaniami i traktował jak wojsko, regularnie każąc maszerować w ciężkich butach przez las. Dzięki temu zespół traktował mecze jak bitwy i nie cofał się przed niczym, by osiągnąć sukcesy. A te przychodziły jeden po drugim, bo dwa lata po wygranym mundialu Włosi zwyciężyli na igrzyskach w Berlinie, a po kolejnych dwóch wygrali mistrzostwa świata we Francji, tym samym stając się pierwszym triumfatorem niebędącym zarazem gospodarzem.
W najczarniejszych snach Pozzo nie spodziewał się jednak pewnie, że to był ostatni sukces jego kadry. Rok później rozpoczęła się II wojna światowa, a zanim w 1950 roku rozegrano kolejny mundial, zwolniono go ze stanowiska. Za bardzo kojarzył się z obalonym faszystowskim reżimem.
Co więcej, Pozzo już nigdy nie wrócił na ławkę trenerską – w kraju i nie tylko postanowiono na zawsze odciąć go od piłki. To nie do końca się udało, gdyż został on uznanym dziennikarzem, piszącym o reprezentacji Włoch i calcio dla "La Stampy".
"Czy te dwa tytuły mistrzów świata w ogóle się liczą?" – zastanawia się w swojej książce Foote. To jednak pytanie retoryczne, gdyż trudno znaleźć powody, dla których miałyby się nie liczyć. W 1934 roku nikogo nie przyłapano na oszustwie, cztery lata później tym bardziej. Pozzo dokonał wtedy sztuki, której przez 80 lat nikomu nie udało się powtórzyć.
Teraz przed taką szansą stoi Deschamps. Jego kadra również gra w sposób dość wyrachowany i niezwykle skuteczny. Do tego w dużej mierze tworzą ją zawodnicy będący odwrotnością oriundich, czyli urodzeni we Francji, ale pochodzący z innych krajów.
Na całe szczęście czasy są zupełnie inne i Deschampsa oraz jego dzieła nikt nie kojarzy z żadną zbrodniczą ideologią. Jeśli powtórzy wynik Pozzo, na pewno nie grozi mu ani przymusowe bezrobocie, ani tym bardziej damnatio memoriae. I tylko media, wszelkie muzea sportu, a nawet sama FIFA będą musiały wtedy przypomnieć nazwisko tego, który jako pierwszy obronił tytuł mistrza świata.
TU ZNAJDZIESZ TRANSMISJĘ MECZU FINAŁOWEGO ARGENTYNA – FRANCJA
Kontenery się przydały. Katar pomaga ofiarom trzęsienia ziemi
Meksykanie ukarani przez FIFA za mecz z Polską na MŚ
Rywale ukarani. Muszą zapłacić za zachowanie w trakcie meczu z Polakami
Argentyńczyk ujawnia: przy 0:1 Polak poprosił mnie, by więcej nie strzelać
Ale numer! Messi pozował do zdjęć z... podróbką pucharu
Nagroda nie dla Marciniaka! Na mundialu najlepszy był inny sędzia
Szał na punkcie koszulek Argentyny. Chcesz kupić? Poczekasz długo
"Aż spadłem z łóżka..." Francuski sędzia ocenił pracę Marciniaka
Każdy będzie mógł zobaczyć... łóżko Messiego. Gratka dla kibiców!
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.