Przejdź do pełnej wersji artykułu

Mundial 2022. Szymon Marciniak. "Mister Final". Genialny występ w najważniejszym meczu życia

/ Szymon Marciniak i prezydent FIFA Gianni Infantino (fot. Getty). Szymon Marciniak i prezydent FIFA Gianni Infantino (fot. Getty).

Nigdy żaden sędzia piłki nożnej w tak ważnym i tak trudnym meczu nie pracował tak znakomicie i nie był za to tak chwalony, jak Szymon Marciniak po finale mistrzostw świata w Katarze. Jego praca w meczu Argentyna – Francja przeszła do historii piłki nożnej jako przykład wybitnych umiejętności rozstrzygania i zarządzania wykorzystanych do podjęcia decyzji kluczowych dla losów tytułu mistrzowskiego. To był najważniejszy z najlepiej sędziowanych meczów piłki nożnej. Lepszego nie widziałem, odkąd interesuję się sędziowaniem, czyli od dziecka. Szymon ma realne szanse, aby stać się pierwszym sędzią w historii, który sędziował finał mistrzostw świata, a po nim finał mistrzostw Europy i finał Ligi Mistrzów.

Sędzia z Kataru zepsuł mecz o trzecie miejsce. "Decydujący błąd"

Czytaj też:

Za nami niezwykle ekscytujące piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze (fot. Getty)

Mundial 2022. Messi na tronie, ostatnie tango i polskie akcenty. Najciekawsze momenty z mistrzostw świata w Katarze

Zagrać mecz życia w finale mundialu – to marzenie wszystkich piłkarzy. Wystąpić w meczu o mistrzostwo świata – to marzenie wszystkich sędziów. Ale jemu towarzyszy zwykle dopowiedzenie: i posędziować ten finał bez wpadek. To wystarczy. Mało komu przychodzi do głowy, aby marzyć o finale z wieloma trudnymi sytuacjami – bo to oznacza większe ryzyko popełnienia błędu – i rozstrzygnięciu ich bezbłędnie. Szymon Marciniak marzył o finale, nie wiadomo jak go sobie dokładnie wyobrażał, ale to marzenie o osiągnięciu sędziowskiego szczytu zrealizował tak dobrze, jak nikt inny w historii piłki nożnej.

Relacjonowałem jego kluczowe decyzje na bieżąco na portalu TVPSPORT.PL, jeszcze w trakcie meczu, mając nadzieję, że przed gwizdkiem końcowym nie zdarzy się nic, co mogłoby zmienić wrażenia z jego kolejnych znakomitych decyzji.

Szymon Marciniak miał rację. Angel Di Maria był faulowany

Drugi słuszny karny w finale MŚ. Szymon Marciniak doskonale dostrzegł też symulację

Czytaj też:

Szymon Marciniak po finale mistrzostw świata (fot. PAP).

Mundial 2022. Media: Szymon Marciniak z najwyższą możliwą oceną od "Kickera". Polak został porównany do Messiego i Mbappe

Najtrudniejsze do oceny były dwie sytuacje. Pierwsza to ta poprzedzająca podyktowanie rzutu karnego dla Argentyny, gdy Ousmane Dembele delikatnie pchnął i delikatnie trącił nogą nogę Angela Di Marii. W powtórkach telewizyjnych widać to lepiej, ale na żywo, na boisku, dostrzeżenie tak subtelnego faulu bywa bardzo trudne.

Druga była chyba jeszcze trudniejsza. Gdy Marcus Thuram udawał, że jest faulowany, sam zahaczył o nogę rywala i przewrócił się, próbując wymusić na Marciniaku podyktowanie rzutu karnego. Polak gwizdnął błyskawicznie, szybko wskazał, że będzie rzut wolny dla Argentyny, a następnie podbiegł do Francuza i pokazał mu żółtą kartkę za próbę oszukania. Podobna sztuczka, sprzeczna z "Przepisami gry" i zasadami Fair Play, cztery lata temu w finale mistrzostw świata udała się innemu Francuzowi, Antoine’owi Griezmannowi, który ordynarnie nabrał sędziego Nestora Pitanę z Argentyny. Pitana niesłusznie podyktował rzut wolny, po którym Francja strzeliła gola Chorwacji, a potem zdobyła mistrzostwo… Ale nie z Marciniakiem te numery.

Sędzia z Płocka podyktował jeszcze dwa rzuty karne, oba też słusznie. Za faul Nicolasa Otamendiego na Randalu Kolo Muanim i za zagranie piłki ręką Gonzalo Montiela. Ponadto podjął kilka innych znakomitych decyzji. Jak zwykle świetnie zarządzał zawodnikami, nie pozwalał sobie wchodzić na głowę i znakomicie stosował korzyść.

Czy był bezbłędny? Nie, ale mecze z bezbłędnym sędziowaniem zdarzają się tylko wtedy, gdy prawie nic się nie dzieje. W tym meczu działo się bardzo dużo, a najważniejsze dla oceny sędziego jest to, że wszystkie decyzje istotne dla przebiegu gry były prawidłowe.

Czy pokazał za mało kartek? Tak, o jedną, może dwie. Czy rezerwowi Argentyny byli już na boisku, gdy Lionel Messi strzelił gola na 3:2? Tak, ale to nie miało żadnego wpływu na przebieg gry, a poza tym sędzia Marciniak nie mógł widzieć tych rezerwowych, bo w tym czasie obserwował akcję bramkową. Czy mógł podjąć jeszcze jakąś jedną czy dwie inne decyzje? Tak, być może. Ale to wszystko są szczegóły, które nie miały większego znaczenia albo nie miały żadnego znaczenia dla przebiegu gry, zachowania zawodników ani dla losów tytułu mistrzowskiego.

Arbitrów ocenia się w skali do 10. Takiej oceny obserwatorzy nie stawiają nigdy, bo to ideał. Szymon zbliżył się jednak do tej oceny, jak nikt nigdy przed nim. W meczu najtrudniejszym i o najwyższą stawkę podjął wiele trudnych decyzji, kluczowych dla meczu i losów mistrzostw świata, dla wizerunku piłki nożnej, także oczywiście dla FIFA, więc dla mnie jest jasne, że zasłużył na ocenę dużo i wyraźnie powyżej 9, bardzo blisko 10. Gdybym był obserwatorem sędziów w tym meczu, czyli sędziowskim asesorem FIFA, postawiłbym ocenę 9,8. Dlaczego aż tak wysoką? Widziałem wiele finałów mistrzostw świata Europy, Ligi Mistrzów – chyba wszystkie, które były transmitowane przez telewizję i te wszystkie, których nagrania są dostępne, ale sędziowania w żadnym z nich nie ma nawet sensu porównywać z tym, co Szymon Marciniak zaprezentował w spotkaniu Argentyna – Francja.

Na początku kariery w Ekstraklasie sędzia z Płocka nazywany był "Mr. Penalty", ponieważ w pierwszych swoich meczach często dyktował rzuty karne. Po finale mundialu będzie znany jako "Mr. Final" lub "Mr. Final Penalties".

Źródło: TVPSPORT.PL
Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także