Kilka lat temu stwierdziła, że kończy przygodę ze sportem. Wróciła, w nieco innej roli, ale nadal odnosi sukcesy. Joanna Kil zdobyła w Ramsau pierwsze historyczne punkty dla Polek w kombinacji norweskiej. Zawodniczka Klubu Sportowego KS Chochołów w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedziała o swoich działaniach i planach na przyszłość.
Filip Kołodziejski, TVPSPORT.PL: – Powróciłaś do zawodowego sportu. Postawiłaś na kombinację norweską. Zmieniłaś trenera. Nie za dużo jak na kilka tygodni?
Joanna Kil: – Dużo się dzieje. Mogę się tylko cieszyć. Na bieżąco przygotowuję się do Uniwersjady i prawdopodobnie do mistrzostw świata seniorów. Za mną udany występ w Pucharze Świata w Ramsau.
– Na nowo poczułaś chęć rywalizacji?
– Dwa lata temu postanowiłam zakończyć karierę. W 2021 roku pod koniec letniego sezonu wystartowałam w październiku w Pucharze Polski w kombinacji norweskiej w Zakopanem. Przez okres przerwy dużo biegałam. Skupiałam się na tym elemencie. Działam prężnie w biegach narciarskich jako trenerka. Później, przez całą zimę, również pojawiałam się na trasach. Trochę z pasji, trochę z tęsknoty. W tym sezonie otrzymałam możliwość przygotowań. Jestem. Działam!
– Rezygnujesz z bycia trenerem?
– Nie! Dalej pracuję z grupą dzieci w klubie. Niektórzy chodzą do przedszkola, inni zaczynająca chodzić do szkoły podstawowej, jeszcze inni uczęszczają już do trzeciej klasy. Mamy treningi ogólnorozwojowe. Nie przeszkadza mi to, by dodatkowo ćwiczyć na co dzień.
– Mamy zdolną młodzież?
– Zależy od dyscypliny. Jeśli chodzi o skoki narciarskie, to nie ma co narzekać na braki. Dzieci chcą być jak Adam Małysz i Kamil Stoch. Trzeba jednak pamiętać, że to sport, który wiąże się z wyrzeczeniami i częstymi kontuzjami. Często rodzice boją się o pociechy. Dużo większy kłopot pojawia się, gdy zaczynamy rozmawiać o biegach narciarskich. Nie jest to, dla większości, sport aż tak bardzo ekscytujący. W tej dyscyplinie jest mniej narybku. A kombinacja norweska...
– No właśnie, co z nią?
– Jest duży kłopot. Dzieci nie chcą uprawiać tego sportu. Jeśli pójdą tylko na skoki, to skupiają się przede wszystkim na tym. Najnormalniej w świecie młodym nie chce się robić dwóch rzeczy.
– Wspomniałaś o poważnych kontuzjach. Sama też ich doświadczyłaś. Zmagałaś się z urazem stawu skokowego. Jak teraz się czujesz?
– Mój stan zdrowia pozwala mi w się w pełni oddawać na treningach. To, co najgorsze już za mną. Zerwane więzadła w kostce zostały "naprawione". Przez ostatnie lata pracowałam z profesjonalistami. Pomagali mi na wielu płaszczyznach.
– Współpracowałaś z Krzysztofem Leją, ale ta przygoda dobiegła końca. Pojawił się trener Grzegorz Sobczyk. Jakie ocenisz tę zmianę?
– Z Krzyśkiem trenowałam do sezonu letniego. Zajmuje się dziećmi w klubie. Ma nieco inne obowiązki. Trudno byłoby mu to łączyć. Ja wymagam teraz większej uwagi. Dwa miesiące temu otrzymałam możliwość trenowania z grupą Sobczyka. Jest tam Andrzej Zapotoczny, Władimir Zografski i inni. Podłączyli mnie do grupy. Oczywiście, głównym celem projektu są wyniki "Władiego", ale dobrze się mną opiekują. Mam plan treningowy. Ćwiczę pod ich okiem.
– Jesteś zadowolona?
– Jasne, że tak. Mam możliwość sprawdzania się na międzynarodowych arenach. Chcę to wykorzystać.
– Trener Sobczyk jest z tobą na co dzień?
– Gdy zaczął się Puchar Świata, to jestem z nimi na treningach do środy. Potem dostaję plan ćwiczeń. Poza tym trener na bieżąco analizuje moje skoki. Czuję się tak, jakbym non stop z nimi przebywała. Niekoniecznie zawsze fizycznie, ale bardzo często online, jeśli nasze drogi wyjazdów się nie przecinają.
– Sam się po ciebie zgłosił?
– Skłamałabym, gdybym powiedziała, że tak. Nie znam szczegółów. Poszłam na spotkanie zorganizowane przez Klub KS Chochołów. Tam się dowiedziałam o możliwości trenowania z Sobczykiem. Dostałam tylko czas na przemyślenie i podjęcie decyzji. Musiałam przeanalizować czy chcę się temu poświęcić. Jak widać – chciałam. Na początku czułam, że miałam trzy lata przerwy od skakania. Było trudno. Organizm odczuwał zmęczenie. Dzień po dniu przyzwyczajałam się. Teraz czerpię z tego radość.
– Postawiłaś wszystko na jedną kartę czy w przyszłości zobaczymy cię tylko i wyłącznie na skoczni?
– Oj, podjęłam już decyzję. Klamka zapadła. Poświęcam się nowej dyscyplinie. Trener Sobczyk chciał mnie tylko w skokach, ale nie przekonał mnie. Mam trenera od biegów. Godzę zajęcia tak, by cały czas się rozwijać. Skupiam się na kombinacji. Jeśli jednak otrzymam szansę startu tylko w skokach to nie mówię, że tego nie zrobię. Na pewno wypadłabym lepiej w tej konkurencji niż w samym bieganiu.
– Wgłębiałaś się w to, co dzieje się w kadrze skoczkiń?
– Niestety, wiem o kłótniach. Staram się jednak nie zwracać na to uwagi. Nie dotyczy mnie to bezpośrednio. Nie chcę zatruwać sobie głowy takimi kwestiami. Nie jestem w polskiej kadrze, ani w takiej, która podlega pod PZN. Z dziewczynami mam kontakt, ale nie widujemy się dzień w dzień. To nie pierwsza tak głośna sprawa. Nie chcę nikogo oceniać.
– Obawiasz się o kolejne tygodnie czy jesteś zabezpieczona finansowo i sprzętowo?
– Mam dofinansowanie z klubu KS Chochołów. Wspiera mnie również Bank Gospodarstwa Krajowego. Wszystko zaczęło funkcjonować dwa miesiące temu. Rozwijamy się szybko i prężnie. Mamy zawodniczkę w biegach, która ma osobne finansowanie. Być może uda się wspomóc i mnie. Wszystko kręci się wokół pieniędzy. Bez wyjazdów, sprzętu i treningów z najlepszymi niewiele da się zdziałać. Wiem, że muszę przeżyć swoje. Nie narzekam. Działam z tym, co posiadam. Trener Sobczyk ma ogromną wiedzę i duże znajomości. Pomaga jak tylko może. Byłam z nim na jednym zgrupowaniu w Szczyrku. Poza tym pomaga nam Bank Gospodarstwa Krajowego, FIS i są też kwoty startowe. Jeśli ktoś chce, da radę.
– Świat uciekł polskim kombinatorom?
– Uciekł, patrząc na sytuację u pań. Jesteśmy z tyłu. Z mojej perspektywy, od 2019 roku, nic się w Polsce nie zmieniło. Jest tak, jak było. Gdybym nie ćwiczyła z trenerem klubowym, to raczej nikt nie zwróciłby uwagi na to, że mi się chce i może coś z tego wyjść. Nie ma co się oszukiwać, w kombinacji większe szanse na sukces mamy w konkursie skoków. Poziom jest niższy, a kombinatorki z całego świata dopiero się rozwijają. Nie ma nas jeszcze na liście dyscyplin olimpijskich. Trochę drogi przed nami.
– Jakie masz cele na kolejne miesiące?
– Dopiero układam w głowie swoją drogę. Wszystko zadziało się bardzo szybko. Nie zakładałam trzy miesiące temu, że wystartuję w Pucharze Świata w kombinacji norweskiej. Uczę się nowych kwestii. Cieszę się, że mam ku temu okazję. Na koniec powiem, że głównym celem jest Uniwersjada.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP, w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.