Anzor Ażyjew to były trener Mariusza Pudzianowskiego. Drogi obu panów rozeszły się przed XTB KSW 77, gdzie "Pudzian" zmierzył się z Mamedem Chalidowem. W rozmowie z TVPSPORT.PL Anżyjew opowiada m.in. o tym, czy dalsza współpraca z "Pudzianem" jest możliwa, a także czego zabrakło w walce Jana Błachowicza z Magomiedem Ankalajewem i co "Cieszyński Książę" musi poprawić, by radzić sobie w starciach z czołówką organizacji UFC.
Maciej Ławrynowicz, TVPSPORT.PL: – Zacznijmy od walki Jana Błachowicza z Magomiedem Ankalajewem. Starciu obu towarzyszyło wiele kontrowersji. Jan w wywiadzie po walce stwierdził, że Ankalajew powinien przekazać pas rywalowi. Nie uważasz, że nie powinien robić takich rzeczy?
Anzor Ażyjew, trener Błachowicza: – Wiesz, był bardzo zmęczony. Przegrał czwartą i piątą rundę. Sam jestem zawodnikiem i wiem, jak to jest. W normalnym pojedynku druga runda jest wyrównana, przegrywasz trzecią i wydaje się, że przegrałeś całą walkę. Tutaj było tak samo. Dwie ostatnie przegrane i pomyślał sobie: "nie, to ja już na pewno przegrałem". Takie miał podejście. Czy to był słuszny werdykt? Moim zdaniem tak. Rundy były wyrównane. Wydaje mi się, że trzy pierwsze rundy można było nawet dać Jankowi. Czwartą, piątą przegraliśmy. Moim zdaniem ten remis był słuszny, a ogólnie jeżeli już, to Ankalajew był troszeczkę lepszy.
– Czego twoim zdaniem zabrakło, żeby Błachowicz przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść?
– W drugiej rundzie zabrakło agresji. I przednia, i tylnia noga rywala była już zbita. Janek bardziej odważnie powinien pójść do przodu i spróbować zrobić "swoje". Zabrakło też kondycji. O zapasach nie będę mówił, bo to wiadomo – trzeba nad tym pracować. My pracujemy, ale to nie jest takie proste.
– Wyprzedziłeś moje pytanie, bo akurat o te zapasy chciałem zapytać. Czy w takim razie to element, którego rozwinięcie jest niezbędne, by Janek skutecznie radził sobie na szczycie UFC?
– Powiem tak: my cały czas te zapasy poprawiamy. Bardzo dużo przed tą walką zrobiliśmy zapasów przy siatce. Trenowaliśmy, żeby nie dać się przy niej obalić. I ostatecznie Janek bardzo dobrze bronił pod siatką. Rywal ogólnie wywrócił go dwa razy w polu i do tego będziemy teraz wracać. Kolejny element do poprawy to wstawanie z dołu. Wiele razy to robiliśmy, ale ani razu mu się nie udało, więc ponownie do tego wrócimy. Niech Janek teraz odpocznie i później znowu będziemy katować te zapasy. Ale to akurat nie jest takie proste. Po 26. roku życia ciężko nauczyć się zapasów.
– Pojawiły się zarzuty, że nie poleciałeś na UFC, bo wybrałeś High League. Jak się do tego odniesiesz?
– Ludzie naprawdę nie mają co robić... Jak można porównywać High League do UFC? Z jednej strony walka o pas w największej organizacji na świecie, a z drugiej jakaś freakowa walka w High League? O czym ci ludzie myślą? Niektórzy też mówią, że zwlekałem i tydzień przed walką chciałem sobie wizę wyrobić. No co za głupoty?! Trzy miesiące przed walką złożyłem wszystkie papiery. Podłączyliśmy do tej sprawy innych ludzi, konsula. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, ale taka jest teraz polityka. Ja mam cholerny rosyjski paszport i przez to nie dostałem wizy – mimo że nie powiedzieli "tak", to nie powiedzieli też "nie".
– Ale jednocześnie masz też polski paszport?
– Nie mam właśnie. Mam stała kartę pobytu. Paszportu nie mam.
– Wcześniej nie było takich planów, żeby postarać się o polski paszport?
– Teraz na pewno trzeba to zrobić. Patrząc na tę sytuację, to mogę mieć kolejne problemy przy okazji następnych walk w Ameryce.
– Czujesz się w jakiś sposób Rosjaninem?
– Oczywiście, że nie. Jestem z Czeczenii. Kiedyś mieliśmy swoją niepodległość, a teraz jesteśmy pod okupacją i dlatego mam paszport rosyjski. Jeżeli chodzi o zwykłych Rosjan, to ja nic do nich nie mam, ale jeśli chodzi o władze to jak najbardziej ich nie lubię. Mam nadzieję, że w przyszłości dojdzie do momentu, w którym będziemy wolni.
– Przejdźmy do Mariusza Pudzianowskiego. Nie jest tajemnicą, że wasze drogi rozeszły się. Arbi Szamajew w rozmowie opublikowanej w Kanale Sportowym raczej nie widział wielkich szans na powrót do współpracy z "Pudzianem". Od tego momentu minęło sporo czasu. Coś się w tej kwestii zmieniło?
– Ja z Arbim o tym nie rozmawiałem. Jako główny trener myślę, że nie ma co blokować Mariusza. Jeżeli będzie chciał do nas wrócić, to my mu na to pozwolimy. To nie jest wina Mariusza. Ja rozumiem, że on wziął taką walkę. Jedyny minus w tej sytuacji był taki, że mógł to z nami skonsultować. Mógł odezwać się do nas, powiedzieć: "słuchajcie panowie, jest taka duża walka do zrobienia. Ja was rozumiem, ale wy też zrozumcie mnie". I wtedy nie miałbym niczego przeciwko. To dobra walka. Jedna z największych. Rozumiem obu. Zrobili sobie walkę, zarobili, a jeżeli Mariusz chce do nas wrócić, to czemu nie? Jako główny trener przyjmę przyjmę go z chęcią. Jak będzie taka wola, to zrobimy, że Arbi też będzie na "tak".
– Nie było mowy o tym, żeby w jakikolwiek sposób pomóc Mamedowi, gdy nie byliście już związani z Pudzianowskim?
– Nie, absolutnie. Jakby to wyglądało? Nie wyszliśmy przeciwko Mamedowi, ale to nie znaczy, że chcieliśmy wrzucić Mariusza pod pociąg. Generalnie jak ktoś bije się z naszym przeciwnikiem klubowym i z innego klubu ktoś dzwoni i mówi: "wiesz Anzor, rywal tego twojego chłopaka to zawsze robi to i to", to ja odpowiadam, że nie chcę takich rzeczy wiedzieć. Mi się to nie podoba. Nie trzeba takich rzeczy donosić. Niech to będzie sport. Ja nigdy nie lubiłem takiego szpiegowania. Nawet gdybym coś Mamedowi powiedział, to on przecież ma ustaloną własną taktykę, którą omawia z trenerami. Rywal też ma swoją i są szachy.
– Przed walką "Pudzian" dosyć enigmatycznie wypowiadał się na temat swoich przygotowań. Wiadomo, że trenował w Łodzi, trochę w Warszawie, a reszta przygotowań spędził po prostu w domu. Myślisz, że to może się przełożyć negatywnie na jego formę? (rozmowa została przeprowadzona przed walką Pudzianowskiego z Chalidowem – przyp. red.)
– Słuchaj, jak ktoś wychodzi do walki świadomy, to wie, że w klatce walczy sam. Trenerzy go przygotują, ustalą taktykę, ale w oktagonie musi radzić sobie sam. Oczywiście będzie mu brakowało Arbiego, nas. Długo z nami współpracował. Gdzieś z tyłu głowy na pewno mu siedzi to, że nie będzie miał trenerów, ale wydaje mi się, że to nie będzie dla niego wielkim minusem. Myślę, że ważne będzie jak zagra mu głowa. Jak zareaguje na to, że walczy z Mamedem, jednym z najlepszych zawodników w Europie. Jeżeli podejdzie z chłodną głową, powinien sobie poradzić. Ja bardzo lubię Mameda, ale będąc szczerym, moim zdaniem Mariusz ma większe szanse.
– Masz takie małe marzenie, żeby wrócić do współpracy z "Pudzianem", doprowadzić go do mistrzowskiej walki w wadze ciężkiej i odebrać pas Philowi De Friesowi?
– Jeżeli wróci, to na pewno będziemy do tego dążyć. Z drugiej strony De Fries to będzie bardzo trudny przeciwnik. To już jest naprawdę wysokim poziom, ale czy spróbujemy? Na pewno. Oczywiście jeżeli Mariusz wróci.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1012 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.