FIFA Elite lub UEFA Profi – tak może nazywać się nowa grupa czołowych sędziów świata, do której kandydatem numer 1 jest Szymon Marciniak. Powstanie takiej elitarnej kategorii arbitrów profesjonalnych ma być odpowiedzią na potrzeby FIFA, UEFA oraz czołowych lig różnych krajów. Polski sędzia co tydzień mógłby sędziować kluczowe mecze na przykład we włoskiej Serie A, hiszpańskiej La Lidze czy angielskiej Premier League lub najbardziej gorące spotkania w ligach tureckiej, greckiej czy portugalskiej. Ten projekt się rodzi i może powstać szybciej niż ktokolwiek się spodziewał – pisze Rafał Rostkowski, ekspert TVPSPORT.PL, który sędziował w rozgrywkach UEFA i FIFA od 1997 do 2017 roku i na bieżąco analizował sprawy sędziowskie m.in. w czasie mundialu w Katarze.
O aktualnych planach stworzenia zawodowej grupy sędziów międzynarodowych dowiedziałem się od osoby obracającej się w kręgach zbliżonych do władz FIFA i UEFA. Gdy zacząłem to weryfikować, niezależnie od siebie potwierdziły to dwie inne osoby aktywne w strukturach sędziowskich na poziomie międzynarodowym. Każda z nich przedstawiła jednak nieco inną wersję niektórych szczegółów, zaznaczając iż projekt jest na takim etapie, że jeszcze jest za wcześnie, aby mówić o konkretach czy tym bardziej o ustaleniach.
Idea jest taka, aby najlepszych sędziów Europy lub świata wykorzystywać z pożytkiem dla piłki nożnej możliwie jak najbardziej optymalnie. Kiedy powstanie grupy o nazwie „FIFA Elite” czy „UEFA Profi” stanie się faktem i FIFA albo UEFA zatrudni do niej Szymona Marciniaka, który w obu organizacjach jest teraz sędzią numer 1, arbiter z Płocka co tydzień mógłby prowadzić mecze w różnych ligach europejskich – oczywiście ligach tylko tych krajów, które zgłosiłyby się do programu centralnej międzynarodowej obsady sędziowskiej na mecze ligowe.
W ostatnich latach sytuacja radykalnie się zmieniła – transfery sędziów stały się faktem. Serb Milorad Mażić po mistrzostwach świata w 2018 roku podpisał kontrakt na sędziowanie w chińskiej Super League. Przestał sędziować w Serbii i w Europie, co oznaczało zakończenie jego kariery międzynarodowej.
Dotychczas jedynym arbitrem, któremu transfer do ligi innego kraju nie zaszkodził w kontynuacji kariery międzynarodowej i udziale w mistrzostwach świata, jest Irańczyk Alireza Faghani. Od 2019 roku sędziuje w australijskiej A-League, ale nadal ma bardzo dobre relacje z Irańskim Związkiem Piłki Nożnej, który wciąż co roku zgłasza go do FIFA na listę sędziów międzynarodowych. Dzięki temu Faghani mógł wziąć udział między innymi w mistrzostwach świata w Katarze.
Jednak Faghani na razie jest wyjątkiem od powszechnej na całym świecie praktyki. Obecnie zwyczaje nadal są takie, że każdy sędzia międzynarodowy regularnie sędziuje w swoim kraju. Ponadto, od kilku do kilkunastu razy rocznie, delegowany jest na mecze przez konfederację kontynentalną – w przypadku Australii, należącej do tej samej konfederacji co Iran, jest to Azjatycka Konfederacja Piłkarska (AFC), a w przypadku Europy to UEFA.
Rzadziej, nie częściej niż po parę razy w roku, sędziowie międzynarodowi wysyłani są na mecze w rozgrywkach światowych, np. eliminacjach mistrzostw świata albo ewentualnie spotkania w turnieju finałowym. Do tego sporadycznie dochodzą zaproszenia na mecze towarzyskie, choć ich zawsze było mało i zdarzały się nie w każdym roku, oraz czasami zdarzają się wyznaczenia do prowadzenia meczów w innych ligach narodowych. To ostatnie zjawisko systematycznie się rozwija, ale akurat takie aktywności bywają kłopotliwe zarówno dla sędziów, jak i związków narodowych, bo przecież nie za to związek albo liga płaci arbitrowi stałe wynagrodzenie, aby pracował w innym kraju, w innej lidze...
Francuzi nie przestają. Autorytet krytykuje Marciniaka
Poza wąskim gronem bezpośrednio zainteresowanych, nikt o tym nie wie i dotychczas nikt nie pisał ani nie mówił publicznie, ale sędziowanie w polskiej Ekstraklasie przez chwilę rozważał słynny turecki arbiter Cuneyt Cakir, który w przeszłości prowadził między innymi finał Ligi Mistrzów i aż dwa razy sędziował mecze półfinałowe mistrzostw świata – w 2014 i 2018. Ostatecznie jego sprawy tak się jednak potoczyły, że po przerwie w sędziowaniu meczów spowodowanej perturbacjami w Tureckim Związku Piłki Nożnej i – jak się okazało – niesłusznym zawieszeniem Cakira, które pozbawiło go szansy sędziowania mundialu w Katarze, wrócił na krótko do sędziowania w swojej ojczyźnie, a niedawno zdecydował się zakończyć karierę.
Szymon Marciniak jest teraz w tym samym okresie kariery co wtedy Collina. Obaj panowie dobrze się znają, lubią, intensywnie współpracują, więc ewentualne kontrakty reklamowe Szymon będzie zapewne rozważał szczególnie starannie. Tymczasem pytanie brzmi: czy polski arbiter zostawi Ekstraklasę dla kontraktu z jedną z czołowych lig, czy wcześniej zrealizuje się projekt "FIFA Elite" lub "UEFA Profi". W każdym razie pewne jest jedno: śpieszcie się doceniać Marciniaka, bo z polskiej Ekstraklasy może zniknąć szybciej niż ktokolwiek się spodziewa.
Tak zmienił się Marciniak. Od okręgówki do finału mundialu