Pierwszy raz Turniej Czterech Skoczni oglądał sześć lat temu. Dziś mieszka w pokoju ze Stefanem Hulą i Pawłem Wąskiem, a w czwartek zadebiutuje w Oberstdorfie. – Co tu dużo mówić... Oczywiście, że czuję stres. Tych zawodników wcześniej oglądałem w telewizji – przyznaje Jan Habdas.