Pierwsze, co zrobiłem gdy się ocknąłem, to sprawdziłem czy... działają mi nogi. Nic nie rozumiałem, nie wiedziałem gdzie jestem. Nadal nic nie pamiętam. Ale tak sobie myślę – może to dobrze? – mówi o swoim fatalnie wyglądającym upadku i urazie głowy Szymon Sićko. Lider reprezentacji Polski rozpoczął już treningi, ale decyzja o jego grze w startujących za niecałe dwa tygodnie mistrzostwach świata jeszcze nie zapadła. – A mnie już "nosi", już chcę grać – dodaje w rozmowie z TVPSPORT.PL.