Cristiano Ronaldo za grę w saudyjskim Al-Nassr zarobi rekordowe kwoty. Transfer Portugalczyka rozczarował jego wielu fanów, którzy zarzucili mu grę tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Jak podała hiszpańska "Marca", klub z Arabii Saudyjskiej nie był jednak miejscem, do którego docelowo chciał trafić 37-latek.
Dzień przed Sylwestrem ogłoszono, że Cristiano Ronaldo został nowym zawodnikiem Al-Nassr. Legenda piłki nożnej, na sam koniec kariery, obrała egzotyczny kierunek. Na pewno jednak finansowo na tym nie straci. Według doniesień medialnych za sam podpis 37-latek zainkasował 100 milionów euro. Z tytułu kontraktu za dwa i pół roku gry ma otrzymać kolejne 200 milionów.
Zanim jednak oficjalnie zaprezentowano nową gwiazdą, to wydawało się, że były piłkarz m.in. Manchesteru United obierze inny kierunek. Mówiło się choćby o powrocie do Sportingu Lizbona. Sam zainteresowany podkreślał, że chce godnie zakończyć karierę, a nie tułać się po peryferiach futbolu. Jak podała "Marca", Ronaldo liczył na angaż w innym byłym klubie.
Po rozwiązaniu kontraktu z Czerwonymi Diabłami, "CR7" trenował w ośrodku treningowym Realu Madryt. Według hiszpańskiej prasy chciał on na dłużej zostać w ekipie Królewskich i tam zawiesić buty na kółku. Carlo Ancelotti jednak nie był zainteresowany 37-latkiem, dlatego wybór padł na saudyjskie Al-Nassr.
Ronaldo nie wyszedł dobrze wizerunkowo na tym transferze, jednak jego nowy klub już tak. Po zakontraktowaniu Portugalczyka liczba obserwujących w ich social mediach wzrasta w olbrzymim tempie. Ponadto koszulki z nazwiskiem legendy światowych boisk rozchodzą się w mgnieniu oka. Portugalczyk ma zadebiutować w nowym zespole 5 stycznia w meczu przeciwko Al Taee. Kilka dni później Al-Nassr podejmie Al-Shabab z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie.