Wyraźnie zły skok. Ale dobrze, dzięki temu wiem, czego nie robić w konkursie – mówi przed trzecim etapem 71. Turnieju Czterech Skoczni lider Halvor Egner Granerud. W Innsbrucku czeka go najtrudniejsze wyzwanie z dotychczasowych. Jeśli Dawid Kubacki tylko się zbliży, presja zacznie wyłącznie rosnąć. Już teraz szum wokół Norwega wzmógł się do granic. I on o tym wie. A Dawid nie ma nic do stracenia, za to wszystko do zyskania.
>> TRENER TURKÓW SZCZERZE O REALIACH PRACY. "RAMADAN JEST I CO ZROBISZ?"
– Stop, stop, nie lubię gadać o statystykach – mówi zwykle Kamil Stoch. Ale media je uwielbiają. Z tych wynika wprost, że 4 stycznia minie rok, odkąd trzykrotny mistrz olimpijski uciekł z Innsbrucka samolotem do domu. Trudno uwierzyć, że taka – wydawałoby się – sportowa prehistoria była tak niedawno. Zrezygnowany, wściekły do granic i bezradny 34-latek opuścił kolegów, bo nie potrafił sobie pomóc. Ani nie potrafił sztab. Resztę Turnieju Czterech Skoczni obejrzał w telewizji (możliwe, że nawet nie), potem przyszła nieobecność i kontuzja na Pucharze Świata w Zakopanem, odpoczynek głowy i znów lepszy moment na igrzyskach olimpijskich. A następnie przyszło w drużynie narodowej trzęsienie ziemi, po którym wszystko znów wydaje się jak dawniej.
Na tyle, że rok po wielkim rozgoryczeniu na Bergisel teraz znów może przyjść tam uśmiech. Stoch na podium w PŚ czeka już ponad rok – od grudnia 2021 i Klingenthal. Po pustym 2022 w Nowy Rok zapowiedział, że zamierza zmienić podejście i cieszyć się z małych rzeczy. Wtedy – uważa – jest szansa na duże, za którymi tęskni. Ale środowe zawody będą ważne nie tylko dla niego. To Dawid Kubacki wciąż bije się z Halvorem Egnerem Granerudem o Złotego Orła.
Tak, Halvor Egner Granerud może wygrać TCS. I aż za dobrze o tym wie
To, jak skacze i co robi Norweg, nie może nie zwracać uwagi. Na powitanie z Innsbruckiem 26-latek oddał kolejny genialny skok w treningu, który wygrał. W drugim – podobnie jak w dwóch pierwszych etapach tournée – nie wystąpił. W trzecim – identycznie jak w Ga-Pa – dał się dopaść rywalom, a że to były kwalifikacje, to w konkursie na kapryśnej skoczni przyjdzie mu startować dopiero z 13. numerem. To będzie środek stawki: inne warunki, inna uwaga jury, pytanie tylko, czy Granerud zostanie taki sam?
On sam opowiedział o tym po kwalifikacjach na antenie NRK:
– Kiedy przyszła moja kolej, miałem gorącą głowę. Wpływa na mnie ten boom, nie udało mi się wykonać na skoczni tego, czego po sobie oczekiwałem. Wyraźnie zły skok, tak jak na poprzedniej skoczni. Dobrze jednak, że zdarzył się teraz. Będę już wiedział, na co uważać w zawodach – powiedział.
Tyle tylko, że im bliżej końca TCS, tym presja na Granerudzie będzie już tylko rosła. To znaczy będzie, jeżeli faktycznie na Bergisel okaże się znów tym skoczkiem, który zachwycał w konkursach w Niemczech. O ile Svein Granerud, czyli jego ojciec, jeszcze kilka dni temu mówił o wzmocnieniu mentalnym syna, o tyle wciąż nad jego głową unosi się jakaś aura wątpliwości. Oczywiście, to mogą być równie dobrze wyłącznie pobożne życzenia wszystkich wspierających jego rywali. Na przykład Polaków. Ale z drugiej strony, presja faktycznie nie jest tutaj sprzymierzeńcem.
» WARTO PRZECZYTAĆ: TAK DO TEJ PORY W INNSBRUCKU SKAKAŁ GRANERUD
– Kiedy nie przesadzi, nie chce za bardzo, to jest genialny. Jednak jest gdzieś z tyłu głowy, że on tę stabilność złapał teraz. Wcześniej bywało, że tracił swoje dobre szanse. Kwalifikacje, oczywiście, niczego jeszcze nie mówią, podobnie jak historia jego nie najlepszych występów na Bergisel. Niemniej, pomimo dużej przewagi nad resztą, nie stawiałbym go jeszcze na tronie za TCS. Może nie, może wszystko w środę wyjaśni. Ale nadal sądzę, że on może nie wygrać tej edycji imprezy. Że Dawid mu to zabierze – komentuje Wiktor Pękala, skoczek i ekspert TVP Sport.
– Gdy przesadza, znów skręca go do bocznej bandy – zauważamy. – Okej, ale z tym akurat nauczył się sobie świetnie radzić. Tu zdecyduje mental – przekonuje Pękala.
Pierwsza seria w Innsbrucku może wszystko ustawić. Po niej zostaną jeszcze trzy skoki, żeby dogonić
Na skoczni w Innsbrucku nie skacze się tak daleko poza punkt K, jak jest to możliwe w Bischofshofen. Technicznie rzecz biorąc, to tam matematyka pomoże albo przeszkodzi bardziej w wygrywaniu TCS. Tylko że zawodnik, który jest liderem po trzech etapach, ma już przewagę psychologiczną. A Innsbruck jest takim wyczekiwaniem. Na to, komu znów może powinąć się noga. W przeszłości szanse traciło tu wielu, we wtorek m.in. stracił je Karl Geiger. Był 51. w kwalifikacjach, ma wolne.
Oby poczucia straconej szansy nie miał też Piotr Żyła – 27. w kwalifikacjach, będzie skakał jeszcze wcześniej niż Granerud.
– Za wcześnie się odbił, stąd kłopoty. Timing na progu to bardzo trudny element – uspokaja Pękala. Tym bardziej, że Bergisel to trudna skocznia. Mówią na nią "dziura".
Głos spokoju napływa też ze sztabu kadry. Jednak największą oazą pozostaje Kubacki. Od reporterów obecnych w Austrii słyszymy, że wygląda na zrelaksowanego. Sam w końcu w dniu przerwy powiedział, że nie będzie liczyć punktów i idzie do roboty, tak jak chodzi na każdą skocznię. Już po wtorkowych zawodach powiedział coś jeszcze: że znaleźli ze sztabem potencjalne rozwiązanie zagadki "gorszych" skoków. Detal tkwi w przejściu z odbicia do lotu. Efekt korekty był taki, że we wtorek 32-latek wywalczył sobie numer 1 na plastronie. Zamknie serię, będzie od razu wiedział, czy goni Graneruda, czy nie. A to będzie o tyle interesujący moment, że wciąż zostaną trzy skoki. W tym jeszcze jeden na Bergisel, gdzie po wycięciu lasu wokół skoczni raz wieje mocno, a raz słabo. Raz wieje z lewej, a raz dmucha z prawej. Na tej loterii każdy – niestety – może wyciągnąć najkrótszą zapałkę.
I jeśli los uśmiechnąłby się do Polaka choć trochę, to presja na Halvorze jeszcze tylko wzrośnie. A niepewność to najgorsze, co można odczuwać w skokach.
Kubacki jest o jedno podium od największych. Drugi raz, za pierwszym wygrał TCS
To wszystko jednak wyłącznie dywagacje. Fakty przedstawią się w środę od godz. 13.30. To, co jest na pewno, to fakt, że bilety na konkurs na Bergisel wykupiło już ponad 15 tys. kibiców. W tym gronie mają się znaleźć również znajomi Thomasa Thurnbichlera, który Innsbruck zna jak własną kieszeń. Podobnie jak tę nietypową skocznię. Trenerowi z pewnością podwójnie zależy na sukcesie w tym miejscu. Wariant zwycięstwa Złotego Orła w pierwszym roku samodzielnej pracy, w dodatku we własnym kraju, z którego wiosną wyjechał do Krakowa, brzmi jak moment wart wszelkiego nakładu pracy. Tylko że Thomas może wyłącznie patrzeć i doradzić, wszystko pozostałe jest w nogach i na nartach skoczków.
Stochowi, Żyle i Kubackiemu – czyli trio, które wciąż pozostaje w grze o czołówkę 71. TCS – pozostaje życzyć dobrej zabawy.
W przypadku szczególnie lidera cyklu PŚ ta ostatnio akurat udaje się doskonale. Jeżeli w Innsbrucku Dawid zajmie przynajmniej trzecie miejsce, to wydłuży serię miejsc na podium już do siedmiu z rzędu. Pomału przypominają się konkursy sprzed trzech lat, gdzie zatrzymał się na dziecięciu. Wtedy pierwszy raz wygrał turniej. Tak czy inaczej, tylko najwięksi w historii skoczkowie potrafili seriami tak długo utrzymywać się w TOP3. Było ich dotąd tylko 14, już wliczając Polaka, który może na Bergisel dokonać tego drugi raz w karierze.
Janne Ahonen nie spadał z podium PŚ przez 13 konkursów. Ale o tym być może będzie czas porozmawiać później. Teraz Kubacki ma inne sprawy na głowie. Niech będzie jak ze Stochem: metodą małych kroków.
Konkurs TCS w Innsbrucku 4 stycznia od 13.30. Relacja na żywo na TVPSPORT.PL.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.