05 sty 2023 | Lekkoatletyka

Lekkoatletyka. Sebastian Urbaniak może nie wrócić do sportu. Lekkoatleta wydał oświadczenie

Jan Pęczak

Rok 2023 zaczął się od gigantycznego skandalu w polskiej lekkoatletyce. W sylwestrową noc miało dojść do bójki między dwoma zawodnikami – Jakubem Krzewiną i Sebastianem Urbaniakiem – po której ten drugi doznał poważnych obrażeń ciała. Jak sam przyznał w napisanym oświadczeniu, pod znakiem zapytania stoi jego powrót do sportu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Sylwestrowa bójka. Poważne oskarżenia wobec polskiego lekkoatlety

Polski mistrz świata: trener sprowadził mnie do piaskownicy

Czytaj też

Polski mistrz świata: trener sprowadził mnie do piaskownicy

Według informacji przekazanych przez portal mojakruszwica.pl oraz "Przegląd Sportowy" do awantury między dwoma lekkoatletami miało dojść w noc sylwestrową. Obaj trafili na siebie przypadkowo, ale atmosfera była napięta. Przebieg sytuacji opisywał Urbaniak.

– Podszedł do mnie i groził mi. Zaczęliśmy dyskutować i naruszył moją przestrzeń osobistą. Odepchnąłem go. Jakub zaatakował mnie i pobił. Złamał mi staw skokowy. Musiałem przed nim uciekać ze złamaną nogą. Bronił mnie mój kuzyn, wzywałem pomocy. Gdyby nie on to skopaliby mnie na chodniku. Ponadto mówił swojemu koledze, doszły mnie takie słuchy, żeby kopał mnie po nogach. Więc było to z premedytacją – mówił portalowi mojakruszwica.pl.

W oświadczeniu opublikowanym na swoich social mediach Urbaniak sprostował pewne pojawiające się informacje. Przekazał także bardzo niepokojące wieści dotyczące jego stanu zdrowia.

"Z uwagi na pojawiające się doniesienia medialne, zawierające nieprawdziwe informacje związane z moją osobą i okolicznościami zdarzenia z dnia 31 grudnia 2022 r., a także treść ostatniego artykułu, który pojawił się bez mojej autoryzacji na łamach gazety lokalnej, i do którego także mam zastrzeżenia wskazuję, że w związku z doznanymi przeze mnie urazami obecnie trwają dalsze konsultacje i czynności medyczne, prowadzona jest diagnostyka oraz konieczna będzie rehabilitacji" – czytamy.

"Co więcej, na chwilę obecną nie jestem w stanie udzielić informacji, czy stan mojego zdrowia pozwoli mi na powrót do uprawiania sportu w przyszłości. Odnośnie samego zdarzenia informuję, że obecnie całą swoją uwagę kieruję na stan zdrowia oraz rekonwalescencję, a co za tym idzie – nie będę komentować innych aspektów tej sprawy" – przekazał Urbaniak.

Na zarzuty odpowiedział także Krzewina za pośrednictwem swojego pełnomocnika. "Działając jako pełnomocnik Pana Jakuba Krzewiny informuję, że mój Mandant kategorycznie oświadcza, że jest niewinny w sprawie zarzucanego mu rzekomego naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia Pana Sebastiana Urbaniaka. Co więcej, w ocenie mojego Mandanta, to dobra osobiste Jakuba Krzewiny oraz bliskiej mu osoby, w tym prawo do prywatności oraz mir domowy, zostały naruszone przez wykraczające poza ramy porządku prawnego i dobrych obyczajów zachowania Pana Sebastiana Urbaniaka" – czytamy w oświadczeniu.

Polski mistrz świata: trener sprowadził mnie do piaskownicy