Polak czy obcokrajowiec? Dalej odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski nie ma. Potencjalnych kandydatów jest jednak wielu. A z nich swojego faworyta wskazał były reprezentant – Łukasz Piszczek – który zwrócił uwagę na ważny aspekt dotyczący budowy kadry.
Wraz z zakończeniem współpracy z Czesławem Michniewiczem rozgorzała dyskusja na temat wyboru jego następcy. I nie dość, że na razie nie ma żadnych konkretów dotyczących nazwisk, to nie wiadomo czy Cezary Kulesza zdecyduje się na opcję polską, czy zagraniczną. A czas ucieka.
Medialnych faworytów jednak nie brakuje. Swojego ma także między innymi były reprezentant Polski – Łukasz Piszczek. W studiu "Viaplay" przyznał, że na stanowisku selekcjonera kadry widziałby byłego szkoleniowca Belgów.
– Przeczytałem ostatnio wywiad z Roberto Martinezem, który pokazał, jak pracował w reprezentacji Belgii. Nie był tylko trenerem, ale też dyrektorem technicznym odpowiedzialnym za inne rzeczy, m.in. za kwestie związane z bazą, która powstała w Belgii i była wyłącznie dla reprezentacji, pierwszej i młodzieżowych. My na tę chwilę tego w Polsce nie mamy. Jeśli taki trener, który już ma doświadczenie w tworzenie czegoś takiego, jest wolny na rynku, to myślę, że dla dobra polskiej piłki można by takiego trenera zatrudnić – przyznał.
A mimo dużych wymagań finansowych Hiszpana nie jest to opcja niemożliwa. PZPN dysponuje bowiem największym jak dotąd budżetem. To sprawia, że potencjalnie polską kadrę może objąć trener z wysokiej europejskiej półki.