{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Puchar Anglii: Manchester United z problemami awansował do czwartej rundy. Koszmarny błąd Davida de Gei

Manchester United awansował do czwartej rundy Pucharu Anglii. Zawodnicy Erika ten Haga, po niezwykle emocjonującym meczu, pokonali na Old Trafford Everton FC 3:1, a na listę strzelców po stronie gospodarzy wpisali się Antony, Conor Coady (samobójcze trafienie) oraz Marcus Rashford. The Toffees swojego jedynego gola zawdzięczają... Davidowi de Gei.
Odchodzi jako król. Mateusz Klich podbił serca kibiców
PRZED MECZEM:
Manchester United przystąpił do spotkania w roli zdecydowanego faworyta. Dość powiedzieć, że ekipa Erika ten Haga wygrała każdy z poprzednich sześciu meczów i w między czasie wskoczyła do najlepszej "czwórki" tabeli Premier League. Everton był w odwrocie. Po dotkliwej porażce u siebie z Brighton & Hove Albion (1:4), drużyna Franka Lamparda znalazła się w strefie spadkowej angielskiej ekstraklasy.
PRZEBIEG SPOTKANIA:
Czerwone Diabły zaczęły z wysokiego C, już w 4. minucie wychodząc na prowadzenie. Marcus Rashford pociągnął z futbolówką lewą stroną boiska, wpadł w pole karne, po czym zagrał do Antony'ego. Brazylijczyk wślizgiem z najbliższej odległości otworzył wynik meczu.
The Toffees niespodziewanie odpowiedzieli dziesięć minut później, a duży w tym zasługa... Davida de Gei. Golkiper Manchesteru United w prostej sytuacji przepuścił piłkę, pilnując bliższy słupek, zaś z prezentu skorzystał Conor Coady, który będąc na linii bramkowej dopełnił jedynie formalności.
Gospodarze szybko zamierzali odzyskać prowadzenie. Swoje szanse mieli Anthony Martial, Christian Eriksen czy Casemiro. Zawodnikom Erika ten Haga w kluczowych momentach brakowało jednak precyzji bądź zimnej krwi. Siedem minut po zmianie stron Czerwone Diabły dopięły swego. Znów lewą flanką popędził Marcus Rashford. 25-latek wstrzelił futbolówkę na siódmy metr, a próbujący interweniować Conor Coady pechowo skierował piłkę do własnej bramki.
Przyjezdni nie zrazili się takim obrotem spraw. W 74. minucie przez moment cieszyli się nawet z wyrównującego trafienia. Davida de Geę z najbliższej odległości pokonał Dominic Calvert-Lewin, tyle tylko, że asystujący mu Demarai Gray znajdował się chwilę wcześniej na spalonym i sędzia musiał anulować gola.
W doliczonym czasie gry 20-krotni mistrzowie Anglii postawili kropkę nad "i". W polu karnym rywali faulowany został Alejandro Garnacho, a po chwili szans strzałem rzutu karnego Jordanowi Pickfordowi nie dał Marcus Rashford.
CO DALEJ?
Dzięki wygranej (3:1), Manchester United awansował do czwartej rundy FA Cup. Teraz Czerwonym Diabłom przyjdzie rywalizować w drugim z krajowych pucharów. We wtorek (10 stycznia) zagrają na Old Trafford z trzecioligowym Charltonem Athletic w ramach ćwierćfinału Carabao Cup. Everton czeka niezwykle istotne starcie w kontekście walki o utrzymanie w angielskiej elicie. W następną sobotę (14 stycznia) The Toffees podejmą zajmujący ostatnie miejsce w Premier League – Southampton FC.