| Piłka nożna / Inne ligi

Adrian Mierzejewski: jeżeli chodzi o reprezentację, to myślę, że mogłem dostać drugą czy trzecią szansę

Robert Lewandowski podczas meczu z Meksykiem
Robert Lewandowski podczas meczu z Meksykiem (fot. Getty)

Turcja, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Australia, Chiny i... na tym nie koniec. Adrian Mierzejewski w rozmowie z TVPSPORT.PL opowiedział o nowym klubie Cristiano Ronaldo, futbolu w Chinach, trenerskich planach, możliwych kierunkach i przyszłości reprezentacji Polski. – Są holenderscy trenerzy, którzy dostali telefon od związku, ale odmówili po obejrzeniu naszych spotkań  – zdradził.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
News z PZPN. Jest data kluczowego spotkania ws. selekcjonera!

Czytaj też

Prezes Cezary Kulesza podczas zjazdu PZPN (fot. PAP).

News z PZPN. Jest data kluczowego spotkania ws. selekcjonera!

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Ponad 11 lat trwała twoja piłkarska podróż po świecie. To na razie byłoby na tyle czy nie powiedziałeś jeszcze ostatniego słowa?
Adrian Mierzejewski, 41-krotny reprezentant Polski, ostatnio piłkarz chińskiego Henan Songshan Longmen:
– Zobaczymy, co będzie się działo. Mam kilka opcji. Mogę wrócić do Chin, pojechać w innym kierunku. Jeszcze dobrze się czuję, zdrowie dopisuję i chętnie dłużej bym pograł. Chciałbym podpisać kontrakt na swoich warunkach, w miejscu, które mi się może marzy, które będzie pasowało rodzinie. Dobrze, żeby było ciepło, była fajna plaża. Rocznikowo mam 37 lat i nie czuję wielkiego ciśnienia.

– Jaki jest wymarzony kierunek?
– Najlepsze jest to, że… sam nie wiem. Może wróciłbym do Arabii lub Australii, może pojechałbym na Bali. Siedzę, rozmyślam i zastanawiam się, jednak nie jest to najważniejszy temat. Po dwóch i pół roku wróciłem do Polski. Jestem skupiony na przeprowadzce w Olsztynie i spotkaniu się z rodziną.

– Masz sporo ofert na stole?
– Nigdy nie podejmowałem nieprzemyślanych decyzji. Miałem propozycje z Kanady i Indii, ale nie byłem nimi zainteresowany. Nie wytwarzam dodatkowego ciśnienia. Chciałbym spędzić jak najwięcej czasu z rodziną i pozamykać pewne sprawy w Polsce. Od czasu do czasu ktoś dzwoni. Mam trzy oferty z Chin, mogę zostać też w swoim poprzednim klubie jeszcze przez rok. Nie chciałbym, aby wyszło, że jestem marudny i wszędzie mi coś nie pasuje, ale chciałbym pograć na swoich zasadach. W Kanadzie są długie loty na mecze, Indie od razu odrzuciłem. Zdaję sobie sprawę, że mam 37 lat i nie dostanę 50 propozycji. Jeżeli nie pojawi się nic ciekawego, to mogę skończyć granie i zacząć robić coś innego.

– Niedawno Guangzhou FC, chiński dominator w ostatnich latach, spadł do drugiej ligi. Tamtejszy futbol ma dużo problemów?
– Widzę sporą zadyszkę od czasów koronawirusa. Wszystko niestety idzie mocno w dół. Większość sponsorów klubów była deweloperami i prowadziła firmy. Covid odcisnął na nich mocne piętno. Przez trzy lata Chiny były zamknięte. Przez kwarantanny wielu obcokrajowców wyjechało i nie zdecydowało się wrócić. Do tego testy, lockdowny, sezony w "bańce", bez kibiców. Kluby miały mniejsze wpływy z telewizji i zerowe od kibiców. To był ciężki okres. Mam nadzieję, że teraz wszystko zacznie odbijać. Efekty widzimy. Guangzhou FC potrafił wydawać 100 milionów dolarów rocznie. Teraz budżet wynosi 500 tysięcy. Klub postawił na młodzież i nie utrzymał się w lidze. Jednak jest jeszcze szansa, że w przyszłym sezonie zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej. Kilka innych drużyn ma podobne problemy. Hebei China Fortune, w którym występował m.in. Javier Mascherano był w stanie płacić piłkarzom 20 milionów dolarów za sezon. Teraz nie płaci w ogóle. Zawodnicy ostatnio grali cały sezon za darmo. Mam nadzieję, że wszystko się jak najszybciej zmieni. Po gorącym okresie, gdzie przychodziły duże nazwiska typu Hulk, Talisca, Teixeira, Dembele, Ramirez, Fellaini, teraz nie ma ich wcale. Nikt nie patrzy z ciekawością na ligę chińską.

– Chińczycy zmienili swoje podejście do futbolu?
– Teraz widziałem zmianę na plus. Są głodni piłki. Stadiony po tak długiej przerwie mocno się wypełniały. Przez trzy lata Chińczycy nie mogli oglądać meczów. Drużyny grały co trzy, cztery dni. Z jednej strony był przesyt futbolu w telewizji, bo ciężko wszystko oglądać. Myślę, że teraz wszystko powoli wróci do normy. Jeden mecz w tygodniu, kibice, sponsorzy. Mam nadzieję, że w 2023 roku będzie tam normalnie. 

News z PZPN. Jest data kluczowego spotkania ws. selekcjonera!

Czytaj też

Prezes Cezary Kulesza podczas zjazdu PZPN (fot. PAP).

News z PZPN. Jest data kluczowego spotkania ws. selekcjonera!

Adrian Mierzejewski w jednym z meczów ligi chińskiej (fot. Getty).
Adrian Mierzejewski w jednym z meczów ligi chińskiej (fot. Getty).
Wybitny reprezentant nie ma wątpliwości. "Powinniśmy grać brzydko"

Czytaj też

Piotr Świerczewski ocenił potencjał reprezentacji Polski (fot. Getty).

Wybitny reprezentant nie ma wątpliwości. "Powinniśmy grać brzydko"

– Otrzymałeś już propozycję powrotu do Al-Nassr, aby pod koniec kariery dograć kilka piłek do Cristiano Ronaldo?
– Cały czas czekam aż zadzwonią... Jestem już stary, choć przecież młodszy od Cristiano Ronaldo (śmiech). Cieszę się, że o mnie pamiętają. W mediach społecznościowych otrzymuje sporo serduszek od Saudyjczyków. Jestem w kontakcie z niektórymi osobami. Niedawno rozmawiałem z byłym właścicielem klubu. Fajnie wszystko wygląda. Do Arabii przyszło nazwisko z topu, kraj z dobrej strony pokazał się na mistrzostwach świata. Mam nadzieję, że dostaną szansę zorganizowania mistrzostw świata w 2030 roku. Cristiano może tylko w tym pomóc. Zobaczymy, co tam wygra.

– Byłeś zaskoczony, że Ronaldo wybrał taki kierunek na koniec kariery?
– Na pewno tak, podobnie jak cały świat. Wszyscy widzieli go w czołowym europejskim klubie. Sam Cristiano miał nadzieję, że może wróci do Realu i będzie chciał wrócić do zespołu, który gra w Lidze Mistrzów. Ostatecznie rozumiem jego decyzję. Sam tam grałem i nie dziwię się, że wybrał ofertę z Al-Nassr zamiast Sportingu Lizbona. Dla niego to ciekawy rozdział. Widzieliśmy prezentację. Będzie tam kochany i powinien być zadowolony. Jego transfer pomoże całej lidze. Dzięki transferowi Cristiano przyjdzie kilku kolejnych zawodników.

– Co Ronaldo może zastać w klubie? Jak Al-Nassr wygląda od środka?
– Dużo się pozmieniało. Za moich czasów nie mieliśmy super bazy treningowej. Były dwa stadiony, teraz powstał trzeci z całym zapleczem. Sprawdziłem kadrę i pozostało dwóch zawodników, którzy byli tam jeszcze, kiedy ja grałem. Zastanie wielu dobrych piłkarzy. W drużynie są m.in. Vincent Aboubakar, mistrz Afryki, Talisca, Piti Gonzalez, najlepszy gracz Argentyny w 2018 roku, David Ospina, były bramkarz Arsenalu i Napoli, Luiz Gustavo, który grał w Bayernie czy Wolfsburgu. Mają mocną ekipę i w tej chwili nie są nawet najsilniejszą drużyną w Arabii. Życiowo będzie to też coś innego. Jego partnerka podczas prezentacji miała na sobie abaję, co prawda jeszcze rozpiętą, ale myślę, że oni uszanują tradycję, religię i wszystkie zasady. W klubie wszystko będzie przygotowane pod "CR7". Loty na mecze prywatnymi samolotami przytrafiały się już za moich czasów. Może mieć problemy z przestawieniem się, bo jest kilka słabszych ekip, gdzie trzeba dłużej dolecieć, nie ma super stadionu i hotelu. W pewnym momencie pewnie zada sobie pytanie: co ja tutaj robię? Ludzie z klubu na pewno stworzą mu świetne warunki do życia i będą chcieli, aby był zadowolony.

– Jak na razie to Adrian Mierzejewski ma mistrzostwo Arabii Saudyjskiej, Ronaldo będzie musiał mocno o nie powalczyć.
– Musi, musi. Ja swoją robotę zrobiłem. Poszedłem wygrać ligę i to zrobiłem. Na dodatek po meczu z Al-Hilal, naszym największym rywalem. Później Al-Nassr miało kilkuletni przestój. Teraz Hilal ma kilku mocnych zawodników z przodu. Są Odion Ighalo, Luciano Vietto, Matheus Pereira. Rywalizacja w tym sezonie będzie bardzo ciekawa. Już jak grałem, na derby przychodziło po 70-80 tysięcy kibiców. Teraz stadiony tym bardziej będą pełne. Zobaczymy, co Cristiano dorzuci do gabloty. Ekipę mają bardzo mocną. Trener Rudi Garcia zobaczył trochę świata i ciśnienie w tym zespole będzie bardzo duże.

Wybitny reprezentant nie ma wątpliwości. "Powinniśmy grać brzydko"

Czytaj też

Piotr Świerczewski ocenił potencjał reprezentacji Polski (fot. Getty).

Wybitny reprezentant nie ma wątpliwości. "Powinniśmy grać brzydko"

Adrian Mierzejewski w przeszłości występował w
Adrian Mierzejewski w przeszłości występował w nowym klubie Cristiano Ronaldo (fot. PAP).
Były kadrowicz przekonany: to piłkarze zwolnili selekcjonera

Czytaj też

Czesław Michniewicz (fot. Getty Images)

Były kadrowicz przekonany: to piłkarze zwolnili selekcjonera

– Jeżeli popatrzymy na twoje liczby, to praktycznie w każdej lidze i klubie możesz pochwalić się świetnymi statystykami. Nie masz trochę żalu, że w Polsce twoje występy przechodziły bez echa?
– Nie, już jestem za stary, żeby się tym przejmować. Robiłem swoją robotę i wszyscy mnie doceniali. Kluby były zadowolone z mojej dyspozycji, pokazywałem się z dobrej strony. Praktycznie do każdego zespołu, w którym grałem, mógłbym jeszcze wrócić. Jedynym problemem jest mój wiek. Moją rolą było zdobywanie bramek i asystowanie. Wszędzie mi się to udawało. Ligi, w których występowałem w Polsce, nie były i nie będą doceniane. Cieszę się, że Ronaldo poszedł do drużyny, w której byłem, że Arabia Saudyjska pokazała się z dobrej strony na mundialu. Byłem najlepszym zawodnikiem w lidze australijskiej i Australia udowodniła w Katarze, że potrafi grać w piłkę. W Polsce niektórzy myśleli, że tylko zarabiam pieniądze. Widzimy, jakie nazwiska grają w Arabii. Po przyjściu Ronaldo ludzie zaczną mocniej interesować się tamtejszym futbolem. Zobaczą skład i pomyślą, że tacy zawodnicy nigdy nie pojawią się w polskiej lidze. Ja tam byłem, grałem i radziłem sobie bardzo dobrze. Z tego mam największą frajdę. Jestem zbyt doświadczonym piłkarzem, aby się przejmować, czy ktoś w Polsce to docenia.

– Z drugiej strony od wielu lat piłkarze z egzotycznych lig trafiają do kadry. Czujesz niedosyt, że licznik występów zatrzymał się już tak dawno temu?
– Jeżeli chodzi o reprezentację, to myślę, że mogłem dostać drugą czy trzecią szansę. Wszyscy powiedzą, że widzieliśmy Mierzejewskiego w kadrze. Nigdy nic nie zrobił i nikt nie pamięta moich meczów, a przecież uzbierałem ich 40. Trafiłem wtedy na okres, w którym kadra nie grała najlepszej piłki. To był chyba najgorszy okres w ostatnim 15-leciu. Nie mogę mieć jednak do nikogo pretensji. Nikt mi nie bronił strzelać w spotkaniach reprezentacji. W trakcie kariery ani razu nie zmieniałem klubu tylko po to, aby może pojawić się w drużynie narodowej. Miałem swoją szansę i nie wykorzystałem jej do końca. Reprezentacja sobie świetnie radziła. Euro 2016, awans na MŚ 2018 i 2022, teraz wyjście z grupy. Mam 37 lat i był moment, w którym mogłem wrócić do kadry, ale zawsze były te same opinie, że gram w słabej lidze i jestem za stary. Widzieliśmy, że w kadrze grało kilku mocno doświadczonych piłkarzy. Do tematu pochodzę na luźno. Nie winię wszystkich dookoła, bo podejmowałem swoje decyzje. Mogłem zdecydować się na powrót do Polski, tak, jak zrobił to przykładowo Kamil Grosicki. Grałbym tu dobrze i może otrzymałbym powołanie. Nigdy to nie był mój najważniejszy cel.

– Co sądzisz o grze naszej kadry w Katarze? Powinniśmy być zadowoleni z mistrzostw świata?
– Jeśli patrzymy na wynik, to tak, ale styl mi się nie podobał. Wolałbym oglądać reprezentację bardziej ofensywną, która prowadzi grę. Nie zgodzę się z opiniami, że musimy prezentować taki futbol. Z przodu są Lewandowski i Milik. W środku Zieliński, Szymański, mógł być Klich. Mamy zawodników, którzy potrafią grać w piłkę. Trener Michniewicz zdecydował się na inny styl. Z jednej strony przyniosło to efekt, z drugiej cały czas marudzimy. Cieszymy się, że w końcu nie było standardowego planu, czyli mecz otwarcia, mecz o wszystko i mecz o honor. Wyszliśmy z trudnej grupy, ale tak się poukładało, że to bardziej inni dali nam ten awans niż my go wywalczyliśmy. Za kilka lat nikt nie będzie pamiętać o tym mundialu. Wolałbym oglądać reprezentację jak za czasów Adama Nawałki w 2016 roku. Też był to futbol defensywny, ale z kontratakiem, większym planem, pomysłem, zębem i charakterem. Wtedy nawet każda porażka może być dobrze odebrana. Teraz tak mówiło się o meczu z Francją, choć nie podobają mi się opinie, że zagraliśmy otwarty futbol. Trzeba przeanalizować mecz i zobaczyć, że rywal oddał nam piłkę i nie chciał wysoko pressować. Potrzebował miejsca na długą piłkę do Mbappe i Dembele oraz kontrataki. To nie było tak, że nagle zaczęliśmy klepać z Francuzami i oni nie wiedzieli, o co chodzi. Szkoda, że nie zagraliśmy inaczej w pierwszych trzech meczach. Nie zgadzam się z opinią, że coś się przestawiło. Bardziej przeciwnik rozdawał karty.

Były kadrowicz przekonany: to piłkarze zwolnili selekcjonera

Czytaj też

Czesław Michniewicz (fot. Getty Images)

Były kadrowicz przekonany: to piłkarze zwolnili selekcjonera

– Kto powinien zostać następcą trenera Michniewicza?
– Nie mam określonego kandydata, ale byłbym za szkoleniowcem z zagranicy. Widzę, co dzieje się w Chinach, gdzie w niektórych drużynach trenerem jest Chińczyk, a w innym obcokrajowiec. Nasi zawodnicy, szczególnie ci młodzi, potrzebują kogoś z dobrym CV, z doświadczeniem. Paszport nie jest najważniejszy, choć moim zdaniem powinniśmy postawić na zagranicznego trenera, który był już na dużym turnieju i dostałby trochę czasu. Nie pompujmy balonika, że po pierwszym meczu coś źle wygląda. Musimy patrzeć długoplanowo. Trener powinien mieć pomysł na granie, znać zawodników. Wiem, że wiele CV trafiło do PZPN. Też nie wszyscy chcą przejąć naszą reprezentację. Są holenderscy trenerzy, którzy dostali telefon od związku, ale odmówili po obejrzeniu naszych spotkań. Nie wszyscy chcieliby pracować z Polską. Widząc nasze mecze w Katarze, niektórzy mogą stwierdzić, że ciężko nagle zacząć grać w piłkę, rozgrywać od tyłu i klepać jak Barcelona. Prezes Kulesza nie może się spieszyć z decyzją.

– Na koniec zapytam, w jakiej roli Adrian Mierzejewski widzi się za kilka lat? Trenera, dyrektora sportowego, eksperta, a może kogoś pracującego poza futbolem?
– Chciałbym zostać w piłce, ale nie z musu. Ciągnie mnie do trenerki. Zacząłem wcześniej robić kursy. Teraz nie jestem w stanie wykonywać pewnych czynności, ponieważ gdy gra się na profesjonalnym poziomie, ciężko przylatywać na kursy. Po zakończeniu kariery odświeżę UEFA A i UEFA B. Potem będę chciał zrobić UEFA Pro oraz ukończyć kurs na dyrektora sportowego. Jeśli chodzi o eksperta, była to bardzo fajna praca. Szkoda, że liga chińska nie zakończyła się przed mundialem. Miałem jechać z TVP jako ekspert do Kataru. Żałuję, że ta impreza przeszła mi koło nosa. Widzę się w tym, oglądam dużo spotkań, znam się. Po MŚ w 2018 roku był chyba pozytywny odbiór mojej osoby w telewizji. Myślę, że mógłbym się tym zająć. Na razie chciałbym jednak jeszcze trochę pokopać. Zdrowie jest, ostatni sezon był udany, ale zobaczymy. 

Zobacz też
Polak zdenerwował Mourinho. Dokonał czegoś wielkiego
Mateusz Lis obronił "jedenastkę" w meczu przeciwko drużynie Jose Mourinho (fot. Getty).
tylko u nas

Polak zdenerwował Mourinho. Dokonał czegoś wielkiego

| Piłka nożna / Inne ligi 
Problemy zdrowotne Modera. Przyjazd na kadrę wątpliwy
Jakub Moder najprawdopodobniej we wrześniu nie pomoże reprezentacji Polski (fot. Getty).

Problemy zdrowotne Modera. Przyjazd na kadrę wątpliwy

| Piłka nożna / Inne ligi 
Znakomity start Bednarka w Porto. Seria trwa
Jan Bednarek (fot. Getty Images)

Znakomity start Bednarka w Porto. Seria trwa

| Piłka nożna / Inne ligi 
Szykuje się transfer Kiwiora. Może zagrać z kolegą z kadry!
Jan Bednarek, Robert Lewandowski, Jakub Kiwior i Jakub Piotrowski (fot. Getty Images)

Szykuje się transfer Kiwiora. Może zagrać z kolegą z kadry!

| Piłka nożna / Inne ligi 
Niesamowity rekord. Zagrał już prawie 1400 meczów!
Fabio (fot. Getty)

Niesamowity rekord. Zagrał już prawie 1400 meczów!

| Piłka nożna / Inne ligi 
wyniki
terminarz
Wyniki
18 sierpnia 2025
Piłka nożna

Kasimpasa

Trabzonspor

17 sierpnia 2025
Piłka nożna

İstanbul Başakşehir

Kayserispor

Besiktas

Eyupspor

Genclerbirligi

Antalyaspor

Konyaspor

Gaziantep

16 sierpnia 2025
Piłka nożna

Alanyaspor

Caykur Rizespor

Goztepe

Fenerbahce

Kocaelispor

Samsunspor

15 sierpnia 2025
Piłka nożna

Galatasaray

Fatih Karagumruk

11 sierpnia 2025
Piłka nożna

Trabzonspor

Kocaelispor

Terminarz
22 sierpnia 2025
Piłka nożna

Fatih Karagumruk

18:30

Goztepe

23 sierpnia 2025
Piłka nożna

Fenerbahce

18:30

Kocaelispor

Gaziantep

18:30

Genclerbirligi

24 sierpnia 2025
Piłka nożna

Trabzonspor

16:00

Antalyaspor

Konyaspor

17:00

Besiktas

Caykur Rizespor

17:00

İstanbul Başakşehir

Samsunspor

17:00

Kasimpasa

Kayserispor

18:30

Galatasaray

25 sierpnia 2025
Piłka nożna

Eyupspor

18:30

Alanyaspor

28 sierpnia 2025
Piłka nożna

Damac

16:05

Al Hazem

Polecane
Najnowsze
Trwa dominacja krakowskich zespołów. Zobacz tabelę Betclic 1 Ligi
Trwa dominacja krakowskich zespołów. Zobacz tabelę Betclic 1 Ligi
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Tabela Betclic 1 Liga – rankingi 2025/26. Sprawdź aktualną kolejność miejsc [AKTUALIZACJA]
0:5! Zespół Polaka zmiażdżony w play-off Ligi Mistrzów [WIDEO]
Radość piłkarzy Bodo (fot. Getty Images)
0:5! Zespół Polaka zmiażdżony w play-off Ligi Mistrzów [WIDEO]
FOTO
Wojciech Papuga
Majchrzak przegrał w Winston-Salem
Kamil Majchrzak (fot. Getty Images)
Majchrzak przegrał w Winston-Salem
| Tenis / ATP (mężczyźni) 
Polak współliderem szachowego turnieju
Radosław Wojtaszek (z lewej – fot. Getty Images)
Polak współliderem szachowego turnieju
| Inne 
Zjawiskowy występ Niebieskich! [WIDEO]
Po wygranej ze Stalą Rzeszów Waldemar Fornalik ma wiele powodów do optymizmu (fot. PAP)
Zjawiskowy występ Niebieskich! [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]
PKO Ekstraklasa 2025/26: transfery. Lista transferów w polskich klubach [AKTUALIZACJA]
Sprawdź letnie transfery klubów PKO BP Ekstraklasy [LISTA]
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Premierowy triumf Polki w Diamentowej Lidze!
Maria Żodzik (fot. TVP)
Premierowy triumf Polki w Diamentowej Lidze!
| Lekkoatletyka 
Do góry