{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Serie A: Napoli wróciło do wygrywania. Bartosz Bereszyński musi poczekać na debiut

SSC Napoli z kompletem punktów. Drużyna Luciano Spallettiego pokonała na wyjeździe UC Sampdorię 2:0 w meczu 17. kolejki Serie A. W drugiej połowie spotkania na murawie zameldował się Piotr Zieliński. Na debiut w nowych barwach będzie musiał jeszcze poczekać Bartosz Bereszyński.
Polski mecz w Serie A. Kadrowicze nie zachwycili
SYTUACJA PRZED MECZEM:
Napoli przystąpiło do meczu po pierwszej porażce (0:1 z Interem Mediolan) w obecnym sezonie. Luciano Spalletti, ku zaskoczeniu wielu, nie desygnował do gry w wyjściowym składzie Piotra Zielińskiego. Spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczął również drugi z reprezentantów Polski – Bartosz Bereszyński, który w sobotę został wypożyczony z Sampdorii do końca bieżących rozgrywek.
JAK ZAGRAŁ PIOTR ZIELIŃSKI?
Pojawił się na murawie w 63. minucie, zastępując Chwiczę Kwaracchelię. Ofensywny pomocnik pokazywał się do gry, często gościł z piłką w okolicach "szesnastki" rywala, a w 77. minucie strzałem zza pola karnego próbował zaskoczyć Emila Audero. Futbolówka w dużej odległości przeleciała jednak nad poprzeczką bramki gospodarzy. Aktywny.
PRZEBIEG SPOTKANIA:
Azzurri już w 6. minucie powinni wyjść na prowadzenie, ale rzutu karnego – po faulu Nicoli Murru na Andre Zambo Anguissie – nie wykorzystał Matteo Politano. 29-latek przymierzył z wapna jedynie w słupek.
Goście nie zrazili się takim obrotem spraw. Cierpliwie szukali swoich szans, a jedna z nich zakończyła się golem w 19. minucie. Dośrodkowanie Mario Ruiego na dziesiąte ligowe trafienie w trwającym sezonie zamienił uderzeniem z pierwszej piłki Victor Osimhen.
Sampdoria nie miała argumentów, a dodatkowo – od 39. minuty – musiała radzić sobie w "dziesiątkę". Bezpośrednią czerwoną kartkę zobaczył bowiem Tomas Rincon, który bezpardonowo potraktował wychodzącego na wolną pozycję Osimhena.
Od tego momentu przewaga Azzurrich nie podlegała już żadnych dyskusji. W 77. minucie przyjezdni definitywnie rozstrzygnęli losy meczu. Ronaldo Vieira zagrał futbolówkę ręką we własnym polu karnym, a po chwili "jedenastkę" pewnym uderzeniem pod poprzeczkę wykorzystał Eljif Elmas. Ostatecznie zespół spod Wezuwiusza zwyciężył 2:0.
CO DALEJ?
Dzięki wygranej, Napoli umocniło się na pozycji lidera Serie A. W następnej kolejce zmierzy się przed własną publicznością z zajmującym obecnie drugie miejsce w stawce Juventusem FC (13 stycznia). Sampdoria pozostała w strefie spadkowej – na osiemnastej pozycji. Teraz czeka ją wyjazdowe starcie z Empoli FC (16 stycznia).