9 stycznia 2021 roku Kamil Stoch wygrał trzeci z rzędu konkurs Pucharu Świata i od tamtej pory nie może doczekać powtórki. Po dwóch latach i serii rozczarowań dzisiaj mistrz znów łapie formę. A przed nim jego ukochane Zakopane – to, z którym nie wszyscy polubili się po modernizacji. – Ambicja nie może przesłonić małych zadań – zastrzega. Transmisje od piątku w Telewizji Polskiej.
Najlepszy skoczek w historii polskiego sportu tuż po Turnieju Czterech Skoczni obchodzi jubileusz. Dwa lata temu wyjeżdżał z Bischofshofen z trzecim w karierze Złotym Orłem, a później – 9 stycznia 2021 roku – okazał się najlepszy także w pierwszym z dwóch konkursów w Titisee-Neustadt. Później maszyna się zacięła.
Chyba każdy kibic czeka, że jej tryby znów wskoczą na swoje miejsca.
Dwa lata od ostatniej wygranej w PŚ Kamila Stocha. Długo, ale teraz mistrz zmienia taktykę
Od tamtych wydarzeń minęły właśnie równo dwa lata. W międzyczasie najlepszym skoczkiem globu został Halvor Egner Granerud, później Ryoyu Kobayashi, a w międzyczasie swoje w dyscyplinie ugrali jeszcze m.in. Karl Geiger czy Marius Lindvik. Początek sezonu 2022/23 należy do Dawida Kubackiego, który od dwóch miesięcy jest właścicielem żółtego plastronu lidera. Kiedy Stoch triumfował ostatni raz w najważniejszym cyklu FIS, w polskiej kadrze nikt nie myślał, że to początek końca sztabu Michala Doleżala – sklejonego w zasadzie bez zmian po tym, jak pełnię potencjału przez trzy lata z biało-czerwonych wydobył dawny znajomy Stefan Horngacher. Dziś team jest już po pełnej rewolucji. Trenerzy z dawnej epoki rozjechali się w swoje strony – do Niemiec i Bułgarii – ale skoczkowie, którzy wciąż zostali w komplecie, zostali. Z nowym szefem, nowymi nadziejami i nowym głodem sukcesów.
Stoch, w tym gronie trzeci najstarszy, też nie trenuje wyłącznie po to, żeby tylko skakać. Szczególnie na początku tej zimy było po nim widać rozczarowania – takie, kiedy po całym lecie harowania w zawodach wciąż nie dostał nagrody.
Stoch, jego bliscy, a przede wszystkim miliony kibiców na świecie doskonale znają tę statystykę: 39 wygranych konkursów, tyle samo co Adam Małysz. Z paru względów to źle, aby w taki sposób skończyła się ta historia.
– Postanowiłem, żeby więcej cieszyć się i doceniać to, co mam. Małe rzeczy, małe kroki. Owszem, popełniam błędy, jednak nadal wiele rzeczy na skoczni wykonuję dobrze. Muszę pilnować się, żeby realizacja małych zadań nie była zakłócana przez moją ambicję – mówił ostatnio 35-latek, znów po "robocie" uśmiechnięty od ucha do ucha. Ma prawo. Bo chociaż licznik statystyki bije nieubłaganie, chociaż po drodze skończyła się seria 11 lat kalendarzowych na szczycie, chociaż nawet na jedno podium czeka już prawie 13 miesięcy, to ostatnie wyniki potwierdzają, że upragnione jest znowu blisko.
Stoch w Innsbrucku przyznał: – Obecnie to ja bym nawet drugie miejsce w ciemno wziął.
Janne Ahonen mówi: nie oglądać się wstecz. Stoch zna tę metodę
W TCS w żadnym konkursie nie wypadł z dziesiątki. W Innsbrucku zajął piąte miejsce, wcześniej był drugi w kwalifikacjach. Dotarł do momentu, w którym jest już o tylko kilka punktów za najlepszymi. A przecież jeszcze rok temu Kamil Turnieju Czterech Skoczni nawet nie dokończył. Będąc na sportowym dnie, na Bergisel opuszczał przedwcześnie kolegów i jechał do domu odstawić za ciężką głowę.
– Najgorsze, co możesz zrobić w sporcie, to usiąść i się cieszyć tym, co już zdobyte. Kiedy wygrywałem ostatni TCS, to wracając z zawodów w aucie zdałem sobie sprawę, że my się nawet nie cieszymy. Jakby nic się nie stało. To chyba ten głód właśnie sprawia, że nadal chciało mi się walczyć i o coś bić – taką metodę przez lata miał wielki Janne Ahonen. I to jest też metoda Stocha, którego świętowanie jakiejś wygranej zwykle kończyło się w chwili zapakowania statuetki do przenośnego etui.
Tego, co wygrał w PŚ, nikt mu nie odbierze. Kolekcja zbierana od 2011 roku zawiera w sumie m.in. pięć triumfów na Wielkiej Krokwi, trzy w Lahti, Willingen, Bischofshofen czy Lillehammer albo tyle samo w Planicy – jego ukochanym miejscu w kalendarzu. I tak dalej.
– Wciąż jednak mamy trochę miejsca w galerii w Zakopanem. Gdzieś by dało radę coś jeszcze upchnąć – te słowa mistrza to trochę puszczanie oka, a trochę całkowicie poważny cel.
Kadra na Wielkiej Krokwi nie będzie u siebie. Ale wśród swoich
Stoch w TCS, i generalnie pod batutą Thomasa Thurnbichlera, sportowo odżył. Płacz rozgoryczenia, który widzieliśmy w Pekinie, zamienił się w uśmiech i motywację. A ostatnio więcej uśmiechu, że po trudnym początku sprawy znowu zaczęły układać się na swoich miejscach. 71. edycji Turnieju Polak już nie wygra. Ale w klasyfikacji sezonu wciąż jest szansa piąć się wyżej, zwłaszcza że w perspektywie są mistrzostwa świata.
Do końca zimy w PŚ zostały jeszcze 22 konkursy. To bardzo dużo okazji, aby wrócić.
Pierwsza od piątku na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. W każdy z obu dni pod skocznią pojawi się ok. 15 tys. kibiców, którzy przyjadą tam z przekonaniem, że zobaczą na żywo polski sukces. Mimo że to Kubacki jest liderem cyklu, to Piotra Żyły, Stocha, a nawet Pawła Wąska nie należy spychać do drugiego szeregu. Stać ich na to, żeby wygrać drużynowo, powinno również na to, aby w niedzielę posłuchać Mazurka Dąbrowskiego. Jedyną zagadką pozostaje kwestia pomagania własnych ścian. Najważniejsza krajowa skocznia od prawie roku była zamknięta ze względu na awarię wyciągu krzesełkowego. Wcześniej też kadra nie spędzała tam na treningach przesadnie dużo czasu. Jeżeli coś ma dać przewagę w Zakopanem, to właśnie publiczność. Ale przede wszystkim ich własna sportowa jakość.
Stocha, który to właśnie w Zakopanem zaczął piękną podróż po Pucharze Świata, czeka trudne zadanie: rok temu nieobecny przez kontuzję, kilka razy poza drugą serią, u siebie. Tu słowa o hamowani ambicji, która przesłania zadania, będą jak ulał. Tu chyba faktycznie lepiej będzie być jak Ahonen – zamiast po 40-tą wygraną skakać tak, jakby była szansa na dopiero pierwszą.
Wszyscy wiemy, że kiedyś będzie ta ostatnia. Każdy chciałby, żeby to w przypadku Kamila było dopiero przed nami.
Transmisje z PŚ w Zakopanem od piątku w Telewizji Polskiej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.