| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Kacper Tobiasz: nie mam ciśnienia na odejście z Legii

Kacper Tobiasz pozostanie w Legii Warszawa? Transfer nie wypali? Reprezentacja Polski po mundialu w Katarze
Kacper Tobiasz deklaruje, że chętnie zostanie w Legii Warszawa na dłużej (fot: P. Kucza/400mm.pl)

Poleciałem na mundial, a teraz nie mam ciśnienia, by odejść z Legii. Mogę zostać w klubie nawet 3-4 lata, ale nie chcę zmieniać drużyny i przepaść w zagranicznej ekipie – deklaruje w rozmowie z TVPSPORT.PL Kacper Tobiasz, utalentowany golkiper wiceliderów PKO Ekstraklasy.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Piotr Kamieniecki, TVPSPORT.PL: – Czujesz się najlepszym bramkarzem w PKO Ekstraklasie?
Kacper Tobiasz:
– Sądzę, że mam za sobą rundę, po której mógłbym zgodzić się z tezą, że jestem na trzecim miejscu wśród bramkarzy. Przede mną byliby Henrich Ravas oraz Vladan Kovacević. Chłopaki mają znacznie więcej doświadczenia i regularnie pokazują bardzo dobrą formę. Nie oznacza to, że nie chcę zostać najlepszym w lidze. Mam nadzieję, że kiedy na koniec sezonu będą tworzone takie rankingi, to konfiguracja będzie nieco inna.

– Poprzeczka jest postawiona wysoko.
– To prawda. Słyszałem wypowiedzi agenta Kovacevicia, który proponował go do Bayernu Monachium, a nawet coś takiego pokazuje, że mowa o zawodniku z papierami na grę w wielkich klubach. Tak samo jest z Heniem, którego spotkałem znacznie wcześniej, jeszcze w trakcie testów w Anglii. To topowy duet bramkarzy w lidze i mam nadzieję, że pokażą też swoje umiejętności w czołowych ekipach w Europie.

– Skoro chcesz dokonać zmian wśród najlepszych bramkarzy w lidze, to deklarujesz de facto, że przynajmniej do końca sezonu będziesz grał w Legii.
– Na razie nigdzie się nie wybieram.

Nowy napastnik w Lechu Poznań? W przeszłości był w Juventusie

Czytaj też

Lech Poznań pozyska nowego piłkarza? Arnel Jakupovic na celowniku

Nowy napastnik w Lechu Poznań? W przeszłości był w Juventusie

– Władze klubu przyznają jednak, że wzbudzasz zainteresowanie.
– Słyszałem, że tak jest. Nie chcę jednak odejść z Legii, by przepaść w wielkim klubie. Z miłą chęcią mogę zostać przy Łazienkowskiej przez trzy-cztery sezony. Zwłaszcza, jeśli wiedziałbym, że okrzepnę, a potem z miejsca, z większym doświadczeniem, wejdę między słupki dużej europejskiej drużyny.

Nie mam żadnego ciśnienia na wyjazd, choć chciałbym kiedyś zasmakować gry w wielkim zagranicznym klubie. Stać mnie na to, jeśli wykorzystam swój potencjał. Jednocześnie droga do tego wiedzie przez ciężką pracę. Potrzebna jest pewna rutyna treningowa, która będzie przybliżała do spełnienia marzeń.

– Jak zapatrujesz się na ewentualną powtórkę scenariusza Radosława Majeckiego? Sprzedaż, a potem dalsza gra w Legii w ramach wypożyczenia.
– Trudno powiedzieć. Nigdzie w Europie nie ma gwarancji grania. Dla mnie kluczowe jest zminimalizowanie ryzyka tego, że w nowym klubie mógłbym przepaść. Zależy mi, by nie popełniać głupich decyzji. Chcę zdobywać doświadczenie i pewność siebie, także pod kątem rywalizacji po transferze.

– Można mieć myśl, że interesują się tobą kluby, w których po przykładowym transferze za pół roku przepadłbyś?
– Szczerze? Nawet nie wiem, kto się mną interesuje. Nikt do mnie nie dzwoni. Od tego mam agenta, który ma takie sprawy załatwiać. Nie zaskoczę w tej rozmowie żadną nazwą klubu. Umowę z menedżerem mam taką, że rozmawiamy tylko o mocnych i konkretnych tematach. Stało się to raz – tuż przed wypożyczeniem do Stomilu Olsztyn. Padło pytanie, że z dnia na dzień mogę tam trafić i będę miał zapewnioną grę.

– Jak było na mistrzostwach świata?
– Ogólnie? Całkiem spoko! Robert Lewandowski? Dobry kolega! Wszyscy byli bardzo przyjaźni, pozytywnie nastawieni.

– Telefon z powołaniem wiąże się z jakąś szczególną historią?
– Dzień przed meczem ze Śląskiem Wrocław zadzwonił trener Czesław Michniewicz. Byliśmy w trakcie podróży, raptem 30 minut wcześniej wsiadłem do autokaru. Selekcjoner zapytał czy chciałbym polecieć do Kataru jako czwarty bramkarz, a odpowiedź mogła być tylko jedna. Mamy dość jednolitą grupę w trakcie podróży. Wcześniej koledzy śmiali się, że pewnie będę w kadrze, a ta szczęśliwa sytuacja faktycznie się potem wydarzyła i to na dwa dni przed wylotem.

– Przespałeś kolejną noc?
– Pewnie! Mieliśmy mecz kolejnego dnia, trzeba było odpocząć. Żeby nie przespać nocy, musiałoby chyba dojść do tragedii w rodzinie. Jestem człowiekiem, który dobre informacje przyswaja dość spokojnie. Wylot na mundial zawsze był moim celem i mogłem dzięki treningom z kadrą zebrać mnóstwo doświadczenia. Jednocześnie byłem już skupiony na zbliżającym się spotkaniu w lidze. O Katarze zacząłem myśleć w drodze powrotnej do Warszawy. Wtedy przyszło mi do głowy, że wielu graczy chciałoby się znaleźć na moim miejscu. Jednocześnie staram się akceptować rzeczywistość, nie odpływać w marzenia, a szukać regularnie nowych wyzwań.

Nowy napastnik w Lechu Poznań? W przeszłości był w Juventusie

Czytaj też

Lech Poznań pozyska nowego piłkarza? Arnel Jakupovic na celowniku

Nowy napastnik w Lechu Poznań? W przeszłości był w Juventusie

Kto nowym selekcjonerem? Oto możliwe kandydatury
Cezary Kulesza (fot. Getty)
Kto nowym selekcjonerem? Oto możliwe kandydatury

Transferowy hit Rakowa? Piłkarz wprost z Primiera Division

Czytaj też

Jon Morcillo zostanie piłkarzem Rakowa Częstochowa? Transfery w PKO Ekstraklasie

Transferowy hit Rakowa? Piłkarz wprost z Primiera Division

Zobaczyłem z bliska Mbappe czy Messiego. Szczerze mówiąc, gdy widziałem takich ludzi, to nie za bardzo wiedziałem, co mam ze sobą zrobić. Stawałem z boku, obserwowałem i zauważyłem, że gracze na tym poziomie przed meczem są bardzo wyluzowani. Inna sprawa, jakie emocje tłumią sobie w środku.

– Ty też jesteś uznawany za luzaka…
– W sumie… chyba tak mam. Uważam, że kiedy wychodzę na boisko, to robię to samo, co przez większość życia trenowania. Niczym się to nie różni, nie jest niecodziennością. Po prostu staram się wykonywać swoje obowiązki najlepiej, jak jestem w stanie. Nie mam stresu czy zaniepokojenia, że coś mi się nie uda.

W reprezentacji młodzieżowej trener Michał Probierz wziął mnie na rozmowę i spytał czy kapitańska opaska byłaby dla mnie obciążeniem lub stresem. Przyznałem wprost, że taka funkcja nie jest dla mnie kłopotem, lecz spełnieniem marzeń. Czy to było na stałe? Mam nadzieję, że tak. Na razie zagrałem tylko jeden mecz. Miałem jechać na zgrupowanie przed spotkaniami z Turcją i Chorwacją, ale mundial zmienił plany w ostatniej chwili.

– Kacper Tobiasz to młody gniewny polskiej ekstraklasy?
– Nie sądzę. Zawsze cechowała mnie pokora. Dookoła mówiono mi, że jestem ambitny, inteligentny i powinienem poradzić sobie w życiu. Chciałbym takie oczekiwania spełniać. Wyciągano do mnie pomocne ręce i na razie po prostu mam wrażenie, że trafiam dookoła na dobrych ludzi.

– Nie brzmisz jak młody piłkarz narażony na atak wody sodowej.
– Jestem na tyle rozważnym człowiekiem, chłopakiem, że nie obawiam się tego. Przecież póki co, nic nie osiągnąłem w piłce. Nie mam najmniejszego powodu, by się wywyższać lub stawiać ponad kimś. Nigdy nie miałem problemu z wodą sodowa i… wiem, że nic się w tej sprawie nie wydarzy. Znam swój charakter. Lubię ciężko pracować, a wiele innych rzeczy zostaje poza mną.

– Zawsze chciałeś być bramkarzem?
– Wyszło z łapanki, a nie zachcianki. Byłem na jednym turnieju i wskoczyłem między słupki, bo nikomu nie chciało się bronić. Dostaliśmy pięć czy sześć goli, ale zostałem, bo nikt nie był na tyle odważny, by dostawać piłką w brzuch czy głowę. Kilka razy za dużo uderzyła mnie piłka i może dlatego jestem dziś taki spokojny.

– Droga nie była prosta, bo wiodła przez Legię, którą jako dziecko opuściłeś. Wróciłeś dopiero po czasie.
– Odchodziłem z Legii jako mały smrodek. Miałem 11-12 lat. To moment, w którym piłka jest frajdą, a nie poważną myślą. Trafiłem do SEMP-a, bo taką decyzję podjąłem. Nie podobała mi się wówczas atmosfera w drużynie. Dodatkowo między rodzicami dzieciaków było trochę nieporozumień. Znacznie większe perspektywy mieli też ludzie, którzy trafiali do Legii jako nastolatkowie. Wybrałem mały klub, w którym jest mniej zawodników i łatwiej indywidualizować ich wybory.

– Powrót był dobrze przemyślany?
– Kiedy pojawiłem się w Legii, trener Maciej Kowal przedstawił mi plan. Wyszczególnione były lata: gry w CLJ, treningów w rezerwach, pokonywania kolejnych szczebli. Ta prezentacja całkiem ładnie się sprawdziła. Debiut w pierwszym zespole był bodajże idealnie w czasie lub nawet nieco szybciej.

– Debiut zaskoczył?
– Byłem przekonany, że cofnięcie z wypożyczenia Mateusza Kochalskiego oznacza, że to on będzie grał, a ja usiądę na trybunach. W końcu mowa była o najlepszym bramkarzu pierwszej ligi. Nie tworzyłem scenariusza, w którym mogę pojawić się na boisku. Jednak dwa dni przed meczem trener Michniewicz wezwał mnie do gabinetu i mówił, że dostrzega, że chodzę zmarnowany i chodzi pewnie o Mateusza. Miałem też myśl, że zagra, a potem zostanie i w bramce będzie stał przez cały sezon.

Transferowy hit Rakowa? Piłkarz wprost z Primiera Division

Czytaj też

Jon Morcillo zostanie piłkarzem Rakowa Częstochowa? Transfery w PKO Ekstraklasie

Transferowy hit Rakowa? Piłkarz wprost z Primiera Division

Podejrzany mecz Legii? Wymowna reakcja! "Jest jak jest"
(fot. PAP)
Podejrzany mecz Legii? Wymowna reakcja! "Jest jak jest"

Koreańczyk wzmocni Legię? Lee Jin-hyun pod czujnym okiem

Czytaj też

Lee Jin-hyun zostanie piłkarzem Legii Warszawa? Transfery w PKO Ekstraklasie

Koreańczyk wzmocni Legię? Lee Jin-hyun pod czujnym okiem

Byłem zły wewnętrzny, ale z pewnością nie chciałem dać po sobie niczego poznać trenerowi. Czułem, że miałem coś na wyciągnięcie ręki, a to mogło uciec. Nie mówię też, że zasługiwałem na debiut w stu procentach, ale czułem, że to realne. Finalnie jednak było. Trener powiedział mi, że zagram z Wisłą Płock i byłem zdziwiony. Kto wie, gdzie bym dziś był, gdyby nie tamta sytuacja. Co miałem wtedy w głowie? Nic takiego. Po prostu szykowałem się do meczu. Byłem szczęśliwy z szansy, ale nie byłem tam, by się bawić, lecz walczyć o jak najlepszy wynik. Chciałem się jak najmocniej skoncentrować na robocie.

– Stałeś się legijnym ulubieńcem. Z jednej strony jest łatwiej, ale z drugiej można cię przy Łazienkowskiej zagłaskać.
– Teoretycznie jest nieco łatwiej. Jestem zawodnikiem z Warszawy, chodziłem jako junior na trybuny i dopingowałem zespół z kibicami. Jednocześnie sądzę, że to generuje podwójne oczekiwania wobec mnie. Ludzie chcą na mnie polegać i widzieć we mnie lidera. Fani liczą, że będę dowodzącą postacią, co jednocześnie dodatkowo mnie motywuje. To cecha, która też się kształtuje w ludziach. U niektórych szybciej, u niektórych wolniej.

Jednocześnie patrzę też na przepis o młodzieżowcu na coś, co nieco mi pomogło. Wiele zależy też od polityki klubów, bo z jednej strony jest Zagłębie Lubin, które dawno wypełniło limit, a z drugiej mamy Raków Częstochowa. Sądzę też, że w Legii nie jest tak, że młody gra, by realizować minuty. To raczej kwestia odpowiedniej jakości i po prostu jeden z celów. Maik Nawrocki staje się liderem formacji obronnej, a Maciej Rosołek wykonuje tytaniczną robotę w ofensywie i defensywie. Cała nasza trójka udowadnia, że zasługujemy na miejsce w składzie i mam nadzieję, że wiosną to podtrzymamy.

– Piłka cię wciąż ciekawi czy obecnie jest przede wszystkim pracą?
– Nie lubię oglądać polskiej piłki. Włączam w telewizji przede wszystkim spotkania Premier League, czasem też ligi hiszpańskiej czy włoskiej. Lubię grać w futbol, ale rzadko wybieram go przed ekranem. Wtedy decydują się prędzej na rugby, koszykówkę, darta czy bilard. Wszystkiego jest po trochu, ale piłki najmniej.

Koszykówka? Każda akcja przynosi walkę pod koszami. Boisko jest mniejsze, liczba zawodników mniejsza. Mecz piłki nożnej trwa przez 90 minut, ale nie pada żadna bramka. Nie zmienia to faktu, że dochodzi też do spotkań, w których trudno oderwać wzrok od ekranu.

– Pojawiają się pomysły między innymi skrócenia meczów, by piłka była atrakcyjniejsza. Coś byś zmienił w futbolu?
– Słyszałem też o faulach taktycznych, które byłyby karane rzutem wolnym na siedemnastym metrze. To głupota. Skracanie meczu? Zmiany hokejowe? Nie. Idąc w tym kierunku, powinno się zmienić w koszykówce piłkę na owalną? Futbol wymyślono dawno temu i niech wciąż ma w sobie to, co wymyślono na początku.

– Tradycja jest ważna.
– Tradycja jest najważniejsza.

– Który puszczony gol najbardziej cię bolał w rundzie jesiennej?
– Drugi ze spotkania z Jagiellonią. Niepotrzebnie czekałem i dałem w ten sposób wiele czasu rywalowi. Zdecydował się na to, co chciał. Powinienem do niego doskoczyć, być mniej pasywny. Ewentualnie mógłbym powiedzieć też o pierwszym trafieniu Górnika Zabrze.

– Jacek Zieliński regularnie podkreśla kwestię rozwoju drużyny poprzez pracę z trenerami. Często analizujesz swoje występy ze szkoleniowcami?
– Często myśli się, że piłkarz przyjeżdża na 90 minut do klubu, potrenuje i pokopie piłkę, jedzie do domu i zarabia wielkie pieniądze. Temat jest jednak trochę bardziej skomplikowany. Do czasu na boisku dochodzi przygotowanie do treningu, analizy, odprawy o rywalach i własnej grze. Potem jest też prewencja przed urazami, zajęcia z fizjoterapeutami, odnowa biologiczna. Wychodzę z domu o 8:00, a wracam o 16:00.

Jednocześnie wykonuję najpiękniejszy zawód na świecie, bo robię co kocham. To nie korporacja, gdzie jest trochę smętów, kawy, rozmów i oczekiwania na wyjście z domu. Życzę każdemu, by mógł mieć radość robienia tego, co po prostu uwielbia.

 – Zimowy okres przygotowawczy jest w tym roku jakiś szczególny?
– Okres przygotowawczy ma w sobie wiele podobnych cech. Jest trudno, trzeba pracować, ale bardziej odczuwają to zapewne pozostali gracze, a nie bramkarze. Robotę należy jednak wykonać, by było jak najlepiej w trakcie rundy wiosennej.

– Pojawiają się też wówczas dziwne mecz, jak wasz sparing z Azerami, w którym sędzia podejmował przedziwne decyzje.
– Nie wiem czy zagrałem kiedyś w dziwniejszym meczu. W pewnym momencie po prostu zacząłem się już śmiać. Mecz to mecz. Zawsze wychodzi się na boisko, by wygrać, ale kluczowe było po prostu spełnienie założeń taktycznych trenera. To ma zaowocować w lidze.

– Tradycją w Legii jest chęć walki o mistrzostwo Polski. Warszawski klub odrobi stratę do Rakowa Częstochowa?
– Drugą część sezonu rozpoczniemy mocniej. Widzę to po tym jak pracujemy. Gonienie jest przyjemne. Łatwiej to robić niż uciekać. Strata jest faktycznie duża, ale nie takie rzeczy widział futbol. Nie można odebrać rywalom dokonań, mogą być jeszcze lepsi, ale na pewno będziemy walczyli. W 99 procentach liczymy na siebie, a tylko jeden będzie miał związek z zerkaniem na przeciwników.

Skupiamy się na sobie. Lubię mądrze używany trash talk, ale sam niezbyt często wdaję się w takie dyskusje, bo patrzę przede wszystkim na własną grę. W światowym sporcie ciekawie obserwuje się pod tym kątem Connora McGregora. W moim przypadku rzadko jest tak, że przeciwnicy mnie zaczepiają. Czasami tylko napastnicy narzekają, że obronię ich strzał, ale mówię krótko: sorry, to moja robota i za to mi płacą. Częściej jednak skupiam się na ustawieniu chłopaków. 

Koreańczyk wzmocni Legię? Lee Jin-hyun pod czujnym okiem

Czytaj też

Lee Jin-hyun zostanie piłkarzem Legii Warszawa? Transfery w PKO Ekstraklasie

Koreańczyk wzmocni Legię? Lee Jin-hyun pod czujnym okiem

Mecz towarzyski: Legia Warszawa – Sabail FK [SKRÓT]
(fot. 400mm.pl)
Mecz towarzyski: Legia Warszawa – Sabail FK [SKRÓT]

Zobacz też
Lech pogodzony ze stratą gwiazdy. "Nie ma lepszego momentu na odejście"
Afonso Sousa latem może odejść z Lecha Poznań (fot. PAP)

Lech pogodzony ze stratą gwiazdy. "Nie ma lepszego momentu na odejście"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Talent wraca do Lecha. Ma zastąpić jednego z liderów
Krzysztof Bąkowski to najprawdopodobniej przyszły drugi bramkarz Lecha Poznań (fot. Getty Images)

Talent wraca do Lecha. Ma zastąpić jednego z liderów

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Nowy trener blisko Cracovii! Pracował w Ligue 1
Luka Elsner ma zostać nowym trenerem Cracovii (fot. Getty Images)

Nowy trener blisko Cracovii! Pracował w Ligue 1

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Medaliści tego sezonu Ekstraklasy wymienią się zawodnikami!
Lamine Diaby-Fadiga (z lewej) trafi pod Jasną Górę. Zostanie "Medalikiem" (fot. Getty).

Medaliści tego sezonu Ekstraklasy wymienią się zawodnikami!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Wielki transfer Widzewa. 1,5 mln euro za reprezentanta!
Mariusz Fornalczyk przeniesie się z Kielc do Łodzi (fot. Getty).

Wielki transfer Widzewa. 1,5 mln euro za reprezentanta!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Goncalo Feio znalazł nowy klub? Zaskakujący kierunek!
Goncalo Feio po odejściu z Legii Warszawa będzie pracował w... Izraelu? (fot: Getty)

Goncalo Feio znalazł nowy klub? Zaskakujący kierunek!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Kiedy odbędzie się finał baraży? Sprawdź plan transmisji
Kiedy baraże o PKO BP Ekstraklasę [TERMINARZ, PLAN TRANSMISJI]? Kto zagra o awans z Betclic 1 Ligi?

Kiedy odbędzie się finał baraży? Sprawdź plan transmisji

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Ważna postać opuszcza mistrza Polski po dziesięciu latach!
Dariusz Dudka po dziesięciu latach odchodzi z Lecha Poznań (fot. Getty).

Ważna postać opuszcza mistrza Polski po dziesięciu latach!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Feta zamiast pikniku. "Syte koty zdobyły mistrzostwo i nagle zrobiła się cisza"
Radosław Murawski, Mikael Ishak i Antonio Milić (fot. Getty).
tylko u nas

Feta zamiast pikniku. "Syte koty zdobyły mistrzostwo i nagle zrobiła się cisza"

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Oto nowy trener Legii? Jest kolejna poszlaka!
Aleksiej Szpilewski zostanie nowym trenerem Legii Warszawa? (fot: Getty)

Oto nowy trener Legii? Jest kolejna poszlaka!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Królowa French Open? Ta statystyka nie pozostawia wątpliwości
nowe
Królowa French Open? Ta statystyka nie pozostawia wątpliwości
| Tenis / WTA (kobiety) 
Iga Świątek (fot. Getty Images)
Świątek w 4. rundzie French Open! Kiedy i z kim kolejny mecz?
Świątek w 4. rundzie French Open! Kiedy i z kim kolejny mecz? (fot. Getty)
nowe
Świątek w 4. rundzie French Open! Kiedy i z kim kolejny mecz?
| Tenis / Wielki Szlem 
Odwieczny rywal drwi z Wisły. "Jedyny klub ekstraklasowy"
Piłkarze Wisły Kraków przed meczem z Miedzią (fot. PAP).
Odwieczny rywal drwi z Wisły. "Jedyny klub ekstraklasowy"
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Dwie twarze Świątek. Awans z problemami!
Iga Świątek (fot. Getty Images)
pilne
Dwie twarze Świątek. Awans z problemami!
| Tenis / Wielki Szlem 
Lech pogodzony ze stratą gwiazdy. "Nie ma lepszego momentu na odejście"
Afonso Sousa latem może odejść z Lecha Poznań (fot. PAP)
Lech pogodzony ze stratą gwiazdy. "Nie ma lepszego momentu na odejście"
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Talent wraca do Lecha. Ma zastąpić jednego z liderów
Krzysztof Bąkowski to najprawdopodobniej przyszły drugi bramkarz Lecha Poznań (fot. Getty Images)
Talent wraca do Lecha. Ma zastąpić jednego z liderów
Radosław Laudański
Radosław Laudański
Polski klub wycofuje się z II ligi!
Wisła Puławy (fot. Getty Images)
Polski klub wycofuje się z II ligi!
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Do góry