Vladimir Petković jest jednym z kandydatów do prowadzenia reprezentacji Polski. Jednym z zawodników, którzy rozegrali u niego najwięcej meczów jest Francois Affolter, były piłkarz szwajcarskiej kadry. – Żaden z jego piłkarzy nie mógł narzekać na monotonię. Starał się także, żeby każdy z nas był zadowolony – mówi w rozmowie z TVPSPORT.PL były piłkarz Young Boys oraz Werderu Brema.
Przemysław Chlebicki, TVPSPORT.PL: – Pamiętasz swoje początki w drużynie, której trenerem był Vladimir Petković?
Francois Affolter, były reprezentant Szwajcarii, piłkarz FC Biel-Bienne: – Było to w trakcie reprezentacyjnej przerwy. W pierwszej drużynie było miejsce dla trzech-czterech zawodników z drużyny juniorów. Trenowałem przez dwa tygodnie, zagrałem w meczach towarzyskich, w których prezentowałem się przyzwoicie. Wtedy jeden z podstawowych obrońców był zawieszony za żółte kartki, dlatego trener Petković musiał postawić na kogoś innego. Miał wybór między mną i jeszcze jednym kolegą z drużyny i ostatecznie postawił na mnie. Wygraliśmy, a ja zagrałem dobrze i zostałem w składzie.
– Na co kładł największy nacisk na treningach?
– To było już dawno i niewiele pamiętam. Kojarzę, że dzień przed każdym meczem trener starał się, żebyśmy jak najwięcej ćwiczyli grę na niewielkiej przestrzeni. Poza tym, treningi Petkovicia były bardzo zróżnicowane. Żaden z piłkarzy nie mógł narzekać na monotonię, bo trener często wymyślał coś nowego. Starał się także, żeby każdy z nas był zadowolony.
– Jak oceniasz jego podejście do zawodników?
– Przez całą karierę pracowałem z przynajmniej dziesięcioma trenerami. Wielu z nich było bardzo przywiązanych do konkretnych ćwiczeń, metod treningowych. Plany były określane na konkretny dzień tygodnia. Mówili na przykład, że coś musimy robić w środę i to się nie zmieniało. Nie byli to dobrzy trenerzy... A u Petkovicia zawsze było coś innego, nie było nudno. Gdy graliśmy z Basel przygotowywał nas inaczej niż do meczu z niżej notowanym rywalem. Chcieliśmy być po prostu lepsi od rywala, bez względu na to, kto dłużej utrzymuje się przy piłce.
– Miał dobre relacje z drużyną?
– Oczywiście. I widzieliśmy, że zależy mu na dobrych relacjach z nami. Pytał piłkarzy, jak się czują po treningu i czy ćwiczenia nie były za bardzo wymagające. Dobra komunikacja z zawodnikami później na pewno była dla niego jeszcze ważniejsza. W końcu jako trener drużyny narodowej, musiał szczególnie dbać o relacje, bo w klubie widzisz piłkarzy na co dzień i jest łatwiej, a w kadrze pracujesz z nimi raz na miesiąc, czasem nawet dwa-trzy miesiące.
– Dużo rozmawiał z tobą, jako młodym zawodnikiem?
– Może gdy miałem 17-18 lat nie rozmawiał ze mną tak często. Choć w sumie byłem jeszcze nieśmiały i nie miałem zbyt wiele do powiedzenia! Ale z tymi najbardziej doświadczonymi był w stałym kontakcie i przekazywał im także uwagi, które oni mieli zakomunikować nam, tym nieco młodszym. To podejście było bardzo dobre.
– Szybko stałeś się jednym z najbardziej istotnych zawodników w drużynie trenera Petkovicia. Łącznie zagrałeś u niego w 109 meczach – tylko czterech piłkarzy zagrało w większej liczbie meczów pod jego wodzą.
– Gdy byłem młodszy, widział że popełniam błędy. Ale zawsze chciałem dać z siebie jak najwięcej. Dlatego bardzo uważnie słuchałem jego wskazówek, cokolwiek powiedział, ja to robiłem. I wyglądało na to, że mi ufał, a ja wykorzystałem swoje szanse. Gdyby było inaczej, nie zagrałbym u niego tylu spotkań.
– Pamiętasz może jakieś anegdoty z jego udziałem?
– Przypomina mi się, że gdy przychodził do nas, młodych zawodników, zastanawiał się, w jakim języku z nami rozmawiać. Znał włoski, angielski i niemiecki. Ale było u nas także kilku Iworyjczyków, którzy mówili tylko po francusku. Tego języka Petković nie znał, dlatego próbował im tłumaczyć wszystko po włosku, co komicznie wyglądało! Ale z czasem chyba i francuskiego trener się nauczył. Tym bardziej, że po reprezentacji Szwajcarii pracował w Bordeaux.
– W jakich okolicznościach trener Petković opuszczał Young Boys?
– Klub był bardzo nastawiony na zdobycie tytułu. Byliśmy już bardzo blisko, ale wciąż się to nie udawało i nie wiedzieliśmy, dlaczego. Z tego powodu zarząd postanowił zakończyć współpracę z trenerem.
– Jak zareagowano w Szwajcarii na to, że został selekcjonerem?
– Ludzie byli trochę zaskoczeni, mówili że to dziwny wybór. W końcu był następcą wielkiego Ottmara Hitzfelda, który budził olbrzymi szacunek, w końcu był i jest uważany za jednego z najwybitniejszych trenerów w historii futbolu. Ale potem z drużyną narodową radził sobie bardzo dobrze. Zawsze kwalifikował się do wielkiego turnieju i wychodził z grupy, co było w kraju traktowane jako sukces. W ten sposób także się wypromował.
– Czy po jego odejściu z Young Boys mieliście kontakt?
– W 2015 roku powołał mnie na zgrupowanie reprezentacji. Wtedy kilku obrońców grało mecze w klubach, dlatego nie mogli przyjechać i trener postawił na mnie. Był wobec mnie uczciwy – powiedział mi, że chciał mnie w ten sposób zmotywować i sprawdzić, ale na razie zamierza stawiać na innych zawodników, a ja dalej muszę pracować.
– Trener zmienił się przez te siedem lat, od kiedy dostałeś od niego pierwszą szansę?
– Przede wszystkim, jest bardziej pewny siebie. Gdy przyjechałem wtedy na zgrupowanie kadry, dało się odczuć jego dumę z nas i miejsca, w którym pracuje. Było widać to po jego mowie ciała i zachowaniu.
– Chciałbyś zostać trenerem?
– Tak, już teraz jest to mój cel. Zrobiłem licencję UEFA C i pewnego dnia chciałbym poprowadzić drużynę, choć na razie jeszcze nie wiem czy seniorów, czy juniorów. Zastanawiam się dlatego, że przekonałem się kilka razy, że niektórzy dorośli piłkarze grają tylko dla pieniędzy. Czasem zależy im nie na piłce, tylko biznesie piłkarskim, przez co trudniej z nimi pracować.
– Czy pod jakimś względem chciałbyś się wzorować na Petkoviciu?
– Na pewno przyjmę jego system gry – Petković stawiał na grę trzema stoperami, zanim jeszcze to było modne (w 2008 roku – przyp. red.) i można powiedzieć, że je trochę rozpromował. Sam byłem środkowym obrońcą, dlatego mógłbym uczyć grać innych w tym ustawieniu.
Francois Affolter (ur. 1991) – pięciokrotny reprezentant Szwajcarii, przez siedem lat występował w Young Boys, gdzie trenerem był Vladimir Petković. Grał także w Werderze Brema, Luzern oraz San Jose Earthquakes. Obecnie jest piłkarzem FC Biel-Bienne, grającego w trzeciej lidze szwajcarskiej.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1009 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.