| Piłka ręczna / Reprezentacja mężczyzn
Arkadiusz Moryto, mimo wysokiej porażki ze Słowenią, był jednym z nielicznych jasnych punktów w reprezentacji Polski. Chociaż skrzydłowy podkreśla, że na boisku zagrać dobrze musi cały zespół, a nie jeden czy dwóch zawodników. – Nie myślałem o tym, czy przegramy wyżej. Z każdą minutą, z każdą sekundą chciałem zmniejszyć tę stratę – mówi w niedzielę.
– Wolałbym nie dźwignąć tego meczu, ale żeby reszta kolegów zagrała lepiej i kadra wygrała to spotkanie – ocenia Arkadiusz Moryto, skrzydłowy reprezentacji Polski. –Jesteśmy jedną drużyną i co z tego, że jedna, dwie czy 10 osób udźwignie mecz, skoro to nie jest cały skład. Dobrze zagrać muszą wszyscy.
– Na pewno nie wiem, jaki był najważniejszy czynnik, który nie zadziałał – tłumaczy Moryto. – Mecz przegrał cały nasz zespół i tylko to się teraz liczy.
Po meczu ze Słowenią nie brakowało głosów, że trener Uros Zorman świetnie rozpracował biało-czerwonych i zwyczajnie przechytrzył Patryka Rombla.
– Niekoniecznie. Piłka ręczna wygląda tak, że wiele drużyn gra podobnie i dobrze się znają. Znaliśmy Słoweńców i wiedzieliśmy, co mogą zrobić. I praktycznie niczym nas nie zaskoczyli. Tak jak my ich.
Następne
Po ostatnim gwizdku reprezentanci Słowenii przyznali, że mogli się pokusić o wyższe zwycięstwo, ale ich trener nakazał aby... zwolnili. – Nie myślałem o tym, czy przegramy wyżej. Z każdą minutą, z każdą sekundą chciałem zmniejszyć tę stratę.
Po sobotnim meczu Arkadiusz Moryto przeprosił kibiców za słaby występ reprezentacji Polski. Nie miał jednak serca, aby prosić ich o wsparcie w kolejnych meczach MŚ 2023. – Nadal nie mam serca ich o to prosić... Wiem, jak wspaniałych mamy kibiców. Wiem, że w poniedziałek pojawią się w hali i będą nas dopingować. Za to im bardzo dziękuję.
Następne
16:00
Czechy
16:00
Austria
16:00
Ukraina
16:00
Serbia
16:00
Macedonia Północna
16:00
Szwajcaria
16:00
Polska
16:00
Włochy
16:00
Rumunia
16:00
Czarnogóra