| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa
Legia Warszawa ma za sobą zgrupowanie w Turcji. Co wiadomo o wiceliderach PKO Ekstraklasy po dziesięciu dniach spędzonych na obozie w Belek?
Wiceliderzy PKO Ekstraklasy przez ostatnie dziesięć dni przygotowywali się do rundy wiosennej w Turcji. Gracze Legii Warszawa na obozie w Belek rozegrali cztery sparingi: dwukrotnie zremisowali (2:2 z Sabail, 0:0 z Mezokovesd Zsory) oraz wygrali dwa spotkania (3:2 z Chemnitzer i 3:2 z Cukaricki Belgrad). Czy stołeczny klub jest gotowy na rundę wiosenną?
Sztab szkoleniowy nie może liczyć na nowych zawodników, co związane jest z ograniczonymi możliwościami finansowymi. Z tego powodu Kosta Runjaic skupia się na zwiększeniu pola manewru z wykorzystaniem dotychczasowych zasobów. Najlepszym przykładem jest Yuri Ribeiro, który praktycznie od początku zimowych przygotowań ustawiany jest jako środkowy obrońca występujący bliżej lewej flanki. Portugalczyk nieźle spisuje się w tej roli, a dodatkowo potrafi wesprzeć zespół w ofensywie, co pokazał choćby asystą w rywalizacji z Serbami.
Nową opcją, choć znaną w klubie, ma być też Igor Strzałek. Jesienią Runjaic nie skorzystał z młodzieżowca choćby przez minutę. Teraz szkoleniowiec Legii coraz odważniej sprawdza pomocnika, którego nie puścił na wypożyczenie do innego klubu PKO Ekstraklasy. Trudno realnie stwierdzić, jak mocno junior będzie w stanie pomóc Wojskowym, ale wszystko wskazuje na to, że niemiecki trener jest chętny, by wiosną dać mu poważniejszą szansę. Strzałek oraz Ribeiro zagrali w spotkaniu z Serbami, bo szkoleniowcy chcieli sprawdzić, jak wspomniani gracze poradzą sobie na tle mocniejszych rywali. Innym przykładem szukania alternatyw jest też Robert Pich, który w zimowych sparingach był ustawiany w duecie napastników.
Legia w Turcji skupiała się w dużej mierze na taktyce. Kwestie motoryczne za kadencji Runjaica są wypracowywane przede wszystkim na boisku. Przysłowiowe sztangi zniknęły z krajobrazu boiska, ale nad kwestią przygotowania fizycznego mocno czuwa Stergios Fotopoulos, którego wspiera Dawid Goliński opiekujący się danymi z systemu GPS.
Skład wiceliderów rozgrywek jest w trakcie klarowania się, ale już teraz wiele wskazuje na to, że nie będzie wielkich zmian w wyjściowym zestawieniu Legii. Do drużyny z Łazienkowskiej nie dołączył żaden nowy zawodnik, a to pokazuje, że Runjaic musi korzystać z dotychczasowych piłkarzy.
Rundę w bramce rozpocznie Tobiasz. Ciekawie wygląda rywalizacja w defensywie. Widać gołym okiem, że Maik Nawrocki zmężniał, co powinno jeszcze mocniej pomagać mu w Ekstraklasie. Solidny, jak zawsze, jest Artur Jędrzejczyk. Polegać można też na Rafale Augustyniaku, który zazwyczaj był ustawiany w defensywie, choć wiadomo, że najlepiej czuje się w roli "szóstki". Do tego dochodzi alternatywa w postaci Ribeiro czy Lindsaya Rose’a.
Zmian trudno też się spodziewać w drugiej linii. Pewniakiem na lewym wahadle jest Filip Mladenović. Na prawej stronie najczęściej pojawiać będzie się Wszołek, choć alternatywą pozostaje Johansson. W środku pola istotne jest trio Slisz, Kapustka i Josue. W ataku często do sytuacji dochodził Carlitos, który przełamał się w sparingu z Serbami. Teraz Hiszpan musi to samo powtórzyć w lidze, w której czeka na trafienie od ponad 700 minut.
Opcją na wahadle może być też Makana Baku, ale Niemiec miewa lepsze i gorsze momenty. Dynamiczny gracz pod koniec roku adaptował się do tej pozycji. Na zgrupowaniu w Belek doznał urazu i pod koniec obozu pracował tylko z fizjoterapeutami. Baku jest alternatywą, ale na razie trudno przypuszczać, by był bliski przebicia się do podstawowego składu.
Zgrupowanie w Belek było bardzo spokojne pod względem transferów. Legia obecnie jest ograniczona w kwestii sprowadzania nowych zawodników, więc sztab szkoleniowy musi korzystać z tych graczy, którzy są już w kadrze.
W Turcji testowano byłego reprezentanta Korei Południowej, Lee Jin-hyuna. Pomocnik pokazał, że ma niezłe umiejętności, dobrze czuje się pod kątem podań i ma solidną technikę użytkową. Jednocześnie pojawiały się wątpliwości w kwestii bronienia. 25-latek potrafi grać w piłkę, ale obecnie nie zbawiłby Legii. Jego wymagania finansowe nie były wielkie, ale nadal nie było sensu pozyskiwać gracza, który miałby obecnie problem z nawiązaniem walki o miejsce w podstawowym składzie. Być może za kilka tygodni testowany gracz mógłby pokazać jeszcze więcej, ale to nie czas na ryzyko i wiązanie się z zawodnikiem niosącym ze sobą znamiona zagadki.
W tej chwili nie zanosi się też na pożegnanie z żadnym znaczącym dla Legii zawodnikiem. Nawrocki budzi zainteresowanie mocnych klubów, ale nikt przy Łazienkowskiej nie zamierza go puszczać za przykładowe trzy miliony euro. Cena wywoławcza będzie wyższa. Władze klubu nie chcą też puszczać nigdzie Josue, bo w tej chwili to jeden z najważniejszych graczy dla Wojskowych. Trudno byłoby o zastąpienie Portugalczyka, który odgrywa wielką rolę w grze ofensywnej. Inną sprawą jest jego pozostanie po sezonie, które na dziś stoi pod dużym znakiem zapytania. Podobnie jest z Mladenoviciem. Obaj gracze mają umowy jedynie do końca czerwca.
Legia chętnie pożegnałaby się za to z Ihorem Charatinem, ale jego zarobki i brak gry sprawiają, że jest mało klubów, które chciałyby przejąć Ukraińca. Być może z czasem zapadnie też decyzja o wypożyczeniu jednego czy dwóch zawodników. W tym gronie mógłby być Jurgen Celhaka, który, patrząc po treningach, nie ma większych perspektyw na regularną grę czy nawet bycie istotną opcją w talii Runjaica. Pod znakiem zapytania pozostanie też kwestia bramkarzy. Na początku roku Cezary Miszta miał opcję wypożyczenia do Miedzi Legnica, ale golkiper wolał pozostać przy Łazienkowskiej. Teraz ekipa z Dolnego Śląska spogląda w kierunku Dominika Hładuna. Trzeci w hierarchii gracz miał być potrzebny do rywalizacji w roli tego najbardziej doświadczonego. Jesienią 27-latek rozegrał tylko cztery mecze w rezerwach i nic nie wskazuje na to, że wiosną ta sytuacja się zmieni.
Na obozie w Belek było kilku młodzieżowców. Tobiasz, Nawrocki i Rosołek, to gracze występujący regularnie w pierwszym składzie. Każdy z nich prezentował się solidnie. Jednocześnie z Wojskowymi ćwiczyli juniorzy, którzy dopiero poznawali pracę z pierwszym zespołem. W tym gronie znaleźli się
Jan Ziółkowski, Filip Rejczyk i Jakub Jędrasik.
Dobre recenzje zebrał Rejczyk, który jest ważną częścią reprezentacji Polski do lat 17. To pomocnik, który kursuje od pola do pola karnego i budzi pewne skojarzenia ze stylem gry Jakuba Modera. Piłkarz ma duży potencjał i budzi już zainteresowanie europejskich klubów. Jesienią obserwowali go przedstawiciele Valencii, choć ponoć nie jest to kierunek, który interesuje 16-latka. W poprzedniej rundzie wychowanek Stali Mielec dostał też propozycje testów w Interze Mediolan, lecz na taki wyjazd nie zgodziły się władze Legii. Przed działem sportowym Wojskowych pozostaje wyzwanie w postaci zabezpieczenia przyszłości piłkarza. Jego umowa wygasa po zakończeniu obecnego sezonu.
Jędrasik zapisał się w pamięci zwłaszcza asystą w spotkaniu z Azerami. Ziółkowski także prezentował się nieźle, choć trzeba mieć świadomość, że juniorzy wciąż są melodią przyszłości i muszą sobie zapracować na potencjalne szanse w pierwszym zespole.
Przy Łazienkowskiej trudno w tym roku szukać klarownego wygranego zgrupowania. W przeszłości ten tytuł bywał klątwą dla piłkarzy. Często zdarzało się tak, że kto prezentował się najlepiej na obozach, ten zaliczał przeciętne rundy. Teraz przynajmniej kilku graczy wyglądało solidnie i prezentowało niezłą formę, ale próżno szukać najjaśniejszej gwiazdy.
Runjaic pytany o postęp zawodników, zdecydował się wskazać na Strzałka. – Jest w dobrej formie od początku zgrupowania. Pokazał jakość, charakter, grał dobrze. Także w sparingu z Serbami miał niezłą pierwszą połowę – powiedział szkoleniowiec Wojskowych.
Legia przed startem rundy wiosennej rozegra jeszcze jeden sparing. W piątek (20.01) o godzinie 19:00 warszawianie zmierzą się z FC Magdeburg, zespołem z 2. Bundesligi. Przy Łazienkowskiej panuje zadowolenie, że udało się doprowadzić do meczu z niezłym rywalem na własnym stadionie. Na trybunach pojawią się też widzowie. Klub chce nagrodzić posiadaczy karnetów i to właśnie oni będą mogli obserwować rywalizację, a także wziąć udział w spotkaniu z zespołem.
– Najważniejsze będzie znalezienie się w czołowej trójce PKO Ekstraklasy. Dodatkowo bardzo chcę walczyć o krajowy puchar, który byłby fajnym wydarzeniem po poprzednim sezonie – podkreśla Wszołek. Warszawianie rozpoczną rundę rewanżową od spotkania z Koroną Kielce. Mecz zostanie rozegrany w niedzielę 29 stycznia o godzinie 15:00.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.