Debiutem przeciwko Cremonese Bartosz Bereszyński nie skradł serc kibiców Napoli. Piłkarz z Poznania zdążył już jednak przyzwyczaić do tego, że na fajerwerki z jego strony trzeba trochę poczekać. W kadrze potrzebował na to kilku lat, w Sampdorii kilku miesięcy, w Neapolu może być podobnie. 30-latek to jeden z największych zwycięzców ostatniego roku w polskiej piłce, a przecież po Euro 2020 liczono na to, że więcej nie zobaczymy go z orzełkiem na piersi. Zapraszamy na historię chłopaka, który z napastnika stał się obrońcą. Z najbardziej niechcianego kadrowicza wygranym mundialu. A teraz robi wszystko, by w przyszłości wymieniać go w jednym z szeregu z najbardziej uznanymi nazwiskami.