| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe

Agata Babicz: po tym, jak klub wypłacił nam tysiąc złotych, koleżanka powiedziała, że zrobi sobie lepszy obiad

Agata Babicz: po tym, jak klub wypłacił nam tysiąc złotych, koleżanka powiedziała, że zrobi sobie lepszy obiad
Agata Babicz: po tym, jak klub wypłacił nam tysiąc złotych, koleżanka powiedziała, że zrobi sobie lepszy obiad (fot. PAP)

Jak potrafi wyglądać rzeczywistość siatkówki żeńskiej w Polsce? – Ja jako ja płaciłam jedne składki, klub odpowiadał za drugie. Nie pokrył kosztów ZUS, co do których się zobowiązał. Poskutkowało to tym, że nie dość, że nie dostałam pięciu miesięcy wypłaty, to jeszcze musiałam oddać Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych około dziesięciu tysięcy złotych. Ręce mi wtedy opadły. Nie tylko nie dostałam należnych mi wypłat, ale dodatkowo musiałam pokryć długi, które zrobił klub – mówi w TVPSPORT.PL Agata Babicz, była zawodniczka Stali Mielec, Enea PTPS Piła czy Budowlanych Łódź.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Zmiana na lepsze w klubie z Warszawy. "Nie czuję się cudotwórcą"

Czytaj też

Piotr Graban (fot. PAP)

Zmiana na lepsze w klubie z Warszawy. "Nie czuję się cudotwórcą"

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Czy na siatkówce kobiecej w Polsce da się zarobić?
Agata Babicz:
– Na moim przykładzie można powiedzieć, że nie (śmiech). W części miejsc, w których grałam, dostawałam pieniądze. Zazwyczaj problemy pojawiały się w ostatnich latach i miesiącach współpracy. W przypadku Budowlanych Łódź pierwszy sezon miałam w pełni opłacony. Problem dotyczył okresu, w którym nabawiłam się kontuzji, walcząc na boisku dla tego klubu. Po tym pojawił się kłopot z otrzymaniem wynagrodzenia.

Wszystko zaczęło się jednak już wcześniej. Ostatnie sezony grania w Mielcu to początek problemów finansowych. Nie mogłam nic odłożyć, nie miałam płynności finansowej. Przypominam, że w siatkówce oszczędzanie to podstawa. Nasze kariery nie trwają wiecznie. Dochodzimy do pewnego wieku i zostajemy z niczym. Cieszę się, że w tej sytuacji miałam męża, który w trudnych momentach mi pomagał. Rozumiał moją sytuację, bo oboje jesteśmy sportowcami. Wiemy, jak się żyje w polskiej lidze. Kiedy byłam w Mielcu, zdarzył się jednak okres, gdy oba nasze kluby miały problemy finansowe. Bardzo trudno było nam się wtedy utrzymać. Co tu robić? Nie mieliśmy pomocy znikąd.

Jedni powiedzieliby, że nasze problemy były małe, bo przecież sportowcy dużo zarabiają. Należy jednak zwrócić uwagę, jakie to były lata dla naszych dyscyplin, i w jakich klubach graliśmy. Nie dostawaliśmy kokosów. Nie byliśmy najlepszymi zawodnikami w lidze, by nasze kontrakty były rekordowe.

– W Stali Mielec spędziłaś dziewięć lat. Sytuacja podobna do Alicji Grabki, która większość swojego życia związała z wycofującą się z Tauron Ligi Legionovią Legionowo. Zgaduję, że niewypłacalność klubu była przez to dla ciebie jeszcze trudniejsza.
– Tak. Bardzo chce się wierzyć w zapewnienia, że sponsor zaraz będzie. To w końcu miejsce, w którym się żyje, z którym się związało. Kiedy czytałam wywiad z Alicją zauważyłam, że śpiewka w każdym klubie, który zalegał pieniądze była taka sama. Chciałam takim słowom ufać, bo nadal chciałam być częścią drużyny. W pewnym momencie cierpliwość się jednak kończy.

– Realia profesjonalizacji ligi przed 2012 rokiem musiały w pewnych względach stanowić jeszcze większe wyzwanie niż teraz. Później zdarzały się finansowe upadki.
– Tak, Toruń, Białystok, Ostrowiec Świętokrzyski, Dąbrowa Górnicza.

– Kiedy zauważyłaś, że w Stali coś było nie tak w kwestiach finansowych?
– To były ostatnie dwa sezony. Zaczęło się od nieznacznych poślizgów miesięcznych. Później one się wydłużały do dwóch, trzech miesięcy zaległości. Ostatni rok to cztery miesiące zadłużenia. Im bliżej końca sezonu, tym bardziej dług narastał. Ostatecznie wyniósł chyba pół roku pensji.

– Dostałaś te pieniądze kiedykolwiek?
– Nie, nie dostałam. Sprawę w sądzie wygrałam, ale nie było znikąd pomocy. Przypominam, że po tej sytuacji Mielec grał jeszcze w pierwszej lidze. Zwróciłam się do Polskiego Związku Piłki Siatkowej z prośbą o to, by coś z tym zrobić i z pytaniem, dlaczego ten klub w świetle tak olbrzymich zadłużeń ciagle dostaje licencję na grę. Nie dostałam na nie żadnej odpowiedzi.

– Naprawdę?
– Tak. Nikt się sprawą nie zainteresował.

– Kolejny był zespół z Piły, o którego problemach finansowych mówiło się kilka lat. Jak wyglądało to z twojej perspektywy?
– W Pile zawsze były opóźnienia dwu, trzymiesięczne. Ostatecznie jednak pieniądze do nas trafiały, dlatego też godziłyśmy się na taki stan rzeczy. Akceptowałyśmy to szczególnie, kiedy weszła Enea. To dobry sponsor, pewna firma. Wierzyłyśmy prezesowi, który mówił o kolejnych sponsorach. Ostatecznie nie było widać tego wsparcia. Na koniec współpracy zostałam z około pięciomiesięcznym zadłużeniem. Do tego doszły długi w ZUS-ie.

Zmiana na lepsze w klubie z Warszawy. "Nie czuję się cudotwórcą"

Czytaj też

Piotr Graban (fot. PAP)

Zmiana na lepsze w klubie z Warszawy. "Nie czuję się cudotwórcą"

Mistrz świata zapytany o to, czy odejdzie z klubu. "Pomidor"

Czytaj też

PGE Skra Bełchatów (fot. PAP)

Mistrz świata zapytany o to, czy odejdzie z klubu. "Pomidor"

– Miałyście swoje firmy?
– Tak, działałyśmy na firmę. Ja jako ja płaciłam jedne składki, klub odpowiadał za drugie. Nie pokrył kosztów ZUS, co do których się zobowiązał. Poskutkowało to tym, że nie dość, że nie dostałam pięciu miesięcy wypłaty, to jeszcze musiałam oddać Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych około dziesięciu tysięcy złotych. Ręce mi wtedy opadły. Nie tylko nie dostałam należnych mi wypłat, ale dodatkowo musiałam pokryć długi, które zrobił klub.

– Ta sprawa też trafiła do sądu?
– Tak. Wygrałam ją. Nie ma jednak od kogo ściągnąć należności. Pozwolę sobie przytoczyć przykład mojej siostry. Dorota Wilk też grała w Pile. Złożyła sprawę do komornika o ściągnięcie należnych pieniędzy z konta klubu. Ten zajął konto Enei PTPS Piła, ale finalnie nie ściągnął żadnych pieniędzy, a za "wykonaną" usługę pobrał od mojej siostry pieniądze.

– Czasami w klubie zlicytować można już tylko "krzesła".
– Tu sytuacja była inna, bowiem klub spotkała restrukturyzacja.

– Co to oznaczało?
– Przez dwa lata pracował tam restrukturyzator. On dysponował pieniędzmi, które wpływały na konto klubu. To on decydował, który wierzyciel może skorzystać z wpływów. W praktyce oznaczało to, że komornik może tych pieniędzy nawet nie dotknąć, ponieważ restrukturyzator przekaże je komuś innemu na przykład na bieżące wydatki. Komornik mojej siostry odbił się od ściany. Mimo że jego zadaniem było ściągnięcie należności, a tego nie zrobił, to i tak odebrał zapłatę za usługę.

– Czy jeszcze spotkałaś się z długiem klubu względem ciebie?
– Tak, w przypadku wspomnianych Budowlanych Łódź. Wygrałam z tym klubem sprawę w sądzie gospodarczym. Prezes klubu złożył jednak apelację rok temu. Od dwunastu miesięcy czekam na termin kolejnej.

Z panem Chudzikiem jest "wojna". Poszło o sprawy covidowe. Próbowałam się wtedy z nim dogadać, by wypłacił mi wszystkie zaległości, które pojawiły się w ostatnim roku naszej współpracy. Nie dostałam tych pieniędzy. Było to dla mnie trudne. Kolejny klub, kolejne zaległości, kolejna niewypłacalność. Moja cierpliwość była u granic wytrzymałości.

Dodam również, że w tamtym czasie wysłałam pismo do Komisji Licencyjnej z zapytaniem o to, dlaczego klub dostał licencję skoro nie otrzymałam zaległości. Dostałam odpowiedź, że klub złożył oświadczenie w procesie licencyjnym. W nim napisał, że nasza umowa została rozwiązana z powodu przedłużającej się rekonwalescencji i nieuzyskania pełnej sprawności. Zaznaczono też, że wszelkie zobowiązania z tytułu kontraktu do dnia 28.02.2020 roku zostały uregulowane. Co to oznaczało? Że prezes zerwał ze mną umowę, o czym nie zdążył mnie poinformować. Odpisałam na maila PZPS, że taki stan rzeczy nie miał miejsca, ponieważ do połowy marca, czyli wybuchu pandemii, uczestniczyłam w treningach i nie dostałam żadnego wypowiedzenia. Więcej konkretnych odpowiedzi nie było.


– Ile wynosiły zaległości?
– Około pięciu miesięcy. Kiedy wygrałam sprawę w Sądzie Polubownym, to po dosłownie dwóch dniach dostałam mniejszą część pieniędzy. Czekam na rozprawę apelacyjną w sądzie gospodarczym. Nie wiem, czy coś się zmieni.

– Ile wydałaś w tym czasie na prawników?
– Sporo. To dziesięć procent od każdej wygranej sprawy.

– Takie sytuacje na pewno mogą zniechęcić do sportu młode zawodniczki.
– Tak. Siatkówka to pasja, ale i nasza praca. Zarabiamy pieniądze i chcemy cieszyć się grą. Kiedy nie ma za co żyć, perspektywa się zmienia. Podam przykład jednej dziewczyny z Piły. Po tym, jak klub wypłacił nam tysiąc złotych zaległości, koleżanka powiedziała, że w końcu zrobi sobie lepszy obiad. Słysząc takie słowa, prawie się rozpłakałam. Miałam lepiej, bo miałam męża, który mi pomógł. Ona była sama. To było strasznie przykre. Do teraz łamie mi się głos, kiedy o tym wspominam.

– Od kogo w takich sprawach wymagać więcej?
– Pierwsza droga, która przychodziła nam do głowy w tej sytuacji, to zwrócenie się do PZPS. To licencjodawca, więc nic dziwnego, że właśnie w związku szuka się jakiejkolwiek pomocy. Nie ma jej jednak. Na jednym ze spotkań w Pile rozmawiałem z Jackiem Kasprzykiem. Zapytałam się go, co mamy zrobić. Powiedział do mnie, bym poczekała trzy miesiące. Poczekałam i sponsor się nie pojawił. To było dla mnie olewanie problemu. To straszna sytuacja, nie życzę jej nikomu.

Czytaj również:
Siatkówka. Rok Nikoli Grbicia w reprezentacji Polski siatkarzy: to nigdy nie mija, trzeba postarać się z tym żyć
Alicja Grabka o wycofaniu IŁ Capital Legoniovia Legionowo: najprościej jest zamknąć klub, a zawodniczki zostawić z niczym
Mateusz Poręba: nadszedł moment, by zrobić krok do przodu

Mistrz świata zapytany o to, czy odejdzie z klubu. "Pomidor"

Czytaj też

PGE Skra Bełchatów (fot. PAP)

Mistrz świata zapytany o to, czy odejdzie z klubu. "Pomidor"

Tomaszewski: każdy mecz jest teraz ważny
Hubert Tomaszewski
Tomaszewski: każdy mecz jest teraz ważny

Zobacz też
Medalista zaprezentował trenera! Pracował z Kurkiem
Siatkarze Projektu Warszawa mają nowego trenera (fot. Getty Images)

Medalista zaprezentował trenera! Pracował z Kurkiem

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Polski klub ma nowego trenera. Transfer prosto z mistrza kraju
Do Asseco Resovii dołączył trener aktualnych mistrzów Polski Massimo Botti (fot. Getty Images)

Polski klub ma nowego trenera. Transfer prosto z mistrza kraju

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Reprezentantka Polski zmienia klub. Zagra w zespole mistrzyń Polski
Julita Piasecka (fot.

Reprezentantka Polski zmienia klub. Zagra w zespole mistrzyń Polski

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Mocny transfer w czołowej drużynie PlusLigi
Miran Kujundzić (fot. Getty Images)

Mocny transfer w czołowej drużynie PlusLigi

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Wielki transfer reprezentanta. Poszedł drogą Kurka
W środku Norbert Huber (fot. Getty)

Wielki transfer reprezentanta. Poszedł drogą Kurka

| Siatkówka / Rozgrywki Ligowe 
Polecane
Najnowsze
Dziesięciokrotna mistrzyni świata kończy wieloletnią karierę
nowe
Dziesięciokrotna mistrzyni świata kończy wieloletnią karierę
| Lekkoatletyka 
Shelly-Ann Fraser-Pryce zakończy karierę (fot. Getty).
Drużyna Polaków z awansem do fazy pucharowej KMŚ [WIDEO]
Piłkarze Interu odnieśli zwycięstwo na zakończenie fazy grupowej KMŚ (fot. Getty Images)
nowe
Drużyna Polaków z awansem do fazy pucharowej KMŚ [WIDEO]
| Piłka nożna 
"Trzeba mieć wielkie jaja, żeby zdobyć tytuł w takim stylu, jak my"
a
tylko u nas
"Trzeba mieć wielkie jaja, żeby zdobyć tytuł w takim stylu, jak my"
(fot. własne)
Maciej Wojs
Trener Legii zaskakuje. Kibice nie będą zadowoleni...
Edward Iordanescu jest w trakcie przygotowań do nowego sezonu z piłkarzami Legii Warszawa (fot: PAP)
nowe
Trener Legii zaskakuje. Kibice nie będą zadowoleni...
fot. TVP
Piotr Kamieniecki
Blamaż drużyny Skorży. Kiepski występ na koniec KMŚ [WIDEO]
Drużyna trenera Macieja Skorży została rozbita przez rywala z Meksyku (fot. Getty).
Blamaż drużyny Skorży. Kiepski występ na koniec KMŚ [WIDEO]
| Piłka nożna 
Czas na kluczowe starcia. Oglądaj MŚ w koszykówce 3x3!
MŚ w koszykówce 3x3, Mongolia, Ułan Bator – dzień 4. Transmisja online na żywo w TVP Sport (26.06.2025)
trwa
Czas na kluczowe starcia. Oglądaj MŚ w koszykówce 3x3!
| Koszykówka 
KMŚ 2025: sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
KMŚ 2025 – terminarz, wyniki, tabele klubowych mistrzostw świata [AKTUALIZACJA]
KMŚ 2025: sprawdź wyniki, terminarz i tabele grup
| Piłka nożna 
Do góry