Fernando Santos wylądował już w Warszawie i we wtorek o godzinie 13:00 najprawdopodobniej zostanie ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Dotychczas Portugalczyk pięciokrotnie rywalizował z naszą kadrą. Nie przegrał ani razu...
Nie Vladimir Petković, nie Paulo Bento, a Fernando Santos we wtorek oficjalnie ma zostać ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Prezes Cezary Kulesza postanowił sięgnąć po naprawdę duże nazwisko. Doświadczony szkoleniowiec ma na koncie m.in. triumf w mistrzostwach Europy 2016 i wygraną w Lidze Narodów. Dobrze wspomina też polsko-ukraińskie Euro 2012, gdzie jego Grecja awansowała do ćwierćfinału.
Santos w dotychczasowej karierze pięciokrotnie mierzył się z biało-czerwonymi. Bilans? 2–3–0. Pierwszy raz drogi 68-latka z Polakami przecięły się 29 marca 2011 roku. W meczu towarzyskim Grecja zremisowała z drużyną Franciszka Smudy 0:0. Tamto starcie pamiętają m.in. Robert Lewandowski, Kamil Glik i Kamil Grosicki, aktualni reprezentanci Polski.
Drugie spotkanie miało miejsce już podczas Euro 2012. W meczu otwarcia Grecja zremisowała z Polską 1:1. Później awansowała do ćwierćfinału, w którym uległa Niemcom.
Również jako selekcjoner Cristiano Ronaldo i spółki Santos osiągał bardzo dobre wyniki przeciwko naszej reprezentacji. Do dziś wspominamy niewykorzystany rzut karny Jakuba Błaszczykowskiego i porażkę po rzutach karnych w 1/4 finału Euro 2016. Francuska impreza zakończyła się największym reprezentacyjnym sukcesem Portugalczyka. W wielkim finale zespół Santosa ograł gospodarzy 1:0 i sięgnął po mistrzostwo Europy.
Dwukrotnie przeciwko przyszłemu trenerowi Polaków rywalizował Jerzy Brzęczek. Po niezłym spotkaniu na Stadionie Śląskim jego kadra uległa 2:3. W rewanżu rozegranym na stadionie w Guimaraes Polska zremisowała 1:1.
Fernando Santos przeciwko reprezentacji Polski:
Prezes Cezary Kulesza oficjalnie zaprezentuje nowego selekcjonera na wtorkowej konferencji prasowej, która rozpocznie się o godzinie 13:00 na PGE Narodowym w Warszawie. Transmisja w Telewizji Polskiej.