Fernando Santos jest stanowczym człowiekiem kompromisu – powiedział na wiadomość o wyborze portugalskiego szkoleniowca na selekcjonera reprezentacji Polski były trener drużyny narodowej Jacek Gmoch. Obaj są z wykształcenia inżynierami.
68-letni Santos ukończył w 1977 roku Instituto Superrio de Engenharia w Lizbonie. Natomiast Gmoch jeszcze podczas kariery piłkarskiej ukończył Wydział Komunikacji Politechniki Warszawskiej, a potem, w latach 1968–1978, był pracownikiem naukowym stołecznej uczelni.
– Portugalczyk zapisał się w Grecji bardzo pozytywnie. To człowiek kompromisu, potrafiący jednoczyć ludzi, a przede wszystkim budować zespół i stanowczy szkoleniowiec – powiedział Jacek Gmoch, który od 1979 do 2003 i krótko w 2010 roku pracował z ponad dziesięcioma drużynami ligi greckiej.
Zdaniem szkoleniowca urodzonego w Pruszkowie, Santos potrafi określić cel i go realizować.
– Śledziłem jego ponaddziesięcioletnią pracę w greckich klubach. Jest mi jednak smutno, że Polak nie jest selekcjonerem reprezentacji narodowej i nie trenuje rodaków. Mam nadzieję, że dwaj wybitni trenerzy drużyn młodzieżowych zostaną dopuszczeni do jego sztabu – powiedział 84-letni Gmoch.
W sierpniu 1976 został on następcą Kazimierza Górskiego na stanowisku trenera reprezentacji Polski. Wygrał eliminacje do MŚ 1978 w Argentynie, w których biało-czerwoni zajęli piąte miejsce. Po mundialu poprowadził drużynę narodową w dwóch meczach. Jako trener reprezentacji w 27 jej występach zanotował: 17 wygranych, 3 remisy i 7 porażek.
0 - 2
Holandia
0 - 0
Litwa
16:00
Litwa
18:45
Holandia