Fernando Santos został selekcjonerem reprezentacji Polski. Nad Wisłą pomagać będzie mu trzech rodaków, ale doświadczony szkoleniowiec chce mieć w sztabie również lokalnych trenerów. Jak ma działać ekipa 68-latka? Przez pierwsze pół roku pracy w kadrze Portugalii selekcjoner i jego współpracownicy obejrzeli 75 meczów w ramach obserwacji i poszukiwań nowych reprezentantów.
Fernando Santos został selekcjonerem reprezentacji Polski. – To był trudny wybór, ostatnie dni i tygodnie były burzliwe, ale dotarliśmy do celu. Stać nas na najlepszego selekcjonera ze wszystkich możliwych. Zależało nam na doświadczeniu trenera. Liczyło się prowadzenie kadry w przeszłości, sukcesy, charyzma i umiejętność pracy z grupą – deklarował Cezary Kulesza, prezes PZPN. – Kontrakt zawiera dwa cykle eliminacyjne. Do ME 2024 i MŚ 2026. Jest dobry dla obu stron i są tam sformułowania zabezpieczające interesy trenera i federacji. Wynegocjowane warunki w kwestii osiągania pewnych sukcesów są istotne i zawarte – precyzował Łukasz Wachowski, sekretarz generalny federacji.
Justino pracował z Santosem w Sportingu, a potem odszedł wraz z nim do Benfiki. Dalej obaj panowie współpracowali przez trzy lata w PAOK-u Saloniki i stamtąd trafili do greckiej federacji. W 2014 roku przenieśli się za to do portugalskiej kadry. Ricardo, Quim, Konstantinos Chalkias, Michalis Sifakis, Rui Patricio, Anthony Lopes, Diego Costa – tę grupę zawodników prowadził w trakcie swojej kariery Justino.
Szkoleniowiec bramkarzy dopiero pojawi się w Polsce. W Warszawie zameldował się już Joao Costa, który w sztabie nowego selekcjonera pełni zazwyczaj podwójną rolę. 49-latek jest asystentem, ale też odpowiada i konsultuje kwestie motoryczne. Jego kariera zaczęła się w akademiach Boavisty i FC Porto. Do seniorskiego futbolu wciągnął go Santos, który w roli speca od motoryki ściągnął rodaka do PAOK-u.
Costa miał przerwę we współpracy z Santosem, bo w Bradze (10/11) oraz Sportingu (11/12) był asystentem Domingosa Paciencii. Wraz z nim trafił też do tureckiego Kayserisporu w 2014 roku. Potem była już jednak międzynarodowa przygoda z doświadczonym szkoleniowcem, z którym był zatrudniany w greckiej oraz portugalskiej federacji. Teraz posiadacz licencji UEFA Pro skompletuje hat-tricka podpisując umowę również z PZPN-em.
– Moi współpracownicy są gotowi do pracy. Muszę na kilka dni wrócić do Portugalii, by załatwić kilka spraw, a potem dołączę do nich w Warszawie. Chcę mieszkać tutaj i żyć miejscowym futbolem – zapewnia Santos, który chce też uczestniczyć w kwestii rozwoju szkolenia młodzieży.
W Warszawie pojawił się też Onofre Costa, który w przeszłości pełnił funkcję rzecznika prasowego portugalskiej federacji. Potem był też szefem do spraw komunikacji w FIFA.. W tej chwili pomaga on Santosowi w zakresie komunikacji. Do Polski przyjechał, by Santos czuł się pewniej i mógł przedyskutować na bieżąco kwestie medialne.
Jednocześnie nowy selekcjoner będzie obserwował mecze kandydatów do drużyny narodowej, co czynić będzie wraz ze swoim sztabem. Można się jednak spodziewać, że Santos i jego współpracownicy nie polecą do Barcelony czy Neapolu, gdzie występują liderzy kadry w postaci Roberta Lewandowskiego czy Piotra Zielińskiego. Ludzie selekcjonera powinni być jednak obecni w miejscach nieoczywistych, gdzie poszukiwane będą świeższe twarze biało-czerwonych.
W portugalskiej kadrze główną postacią skautingu zawodników był Ricardo Santos. Podobnie będzie zapewne w Polsce. Mowa o 41-letnim szkoleniowcu, który jest niemal przybranym synem selekcjonera, choć mimo wspólnego nazwiska, nie łączą ich więzy rodzinne. Santos we wtorek był już obecny w Warszawie i zostanie w stolicy naszego kraju w oczekiwaniu na swojego szefa.
Ricardo Santos praktycznie całą karierę spędził u boku nowego selekcjonera biało-czerwonych. Zaczynał jako 24-latek w AEK-u Ateny, a potem towarzyszył szkoleniowcowi w Benfice, PAOK-u Saloniki, a także w kadrach Grecji i Portugalii. To człowiek sytuowany mianem asystenta, ale odpowiadający za swego rodzaju bank informacji. Jego zadaniem jest między innymi wyszukiwanie graczy, którzy mogą pasować do koncepcji selekcjonera.
Santos nie będzie Paulo Sousą, który w Polsce pojawiał się okazjonalnie. Poprzedni Portugalczyk na stanowisku selekcjonera rzadko wybierał się na obserwacje zawodników. Nowy szkoleniowiec biało-czerwonych aktywnie wykorzystuje w tym zakresie współpracowników, sam pojawia się na meczach, ale korzysta także z programów wideo.
– Przyzwyczajcie się do tego, że będziecie mnie widzieli na stadionach. Nie znam zbyt dobrze Ekstraklasy. Gdybym mówił inaczej, byłoby to kłamstwem i powodowało śmiech. Wraz z moim sztabem będę czujny w trakcie rozgrywek ligowych. Zamierzamy też spoglądać na reprezentantów i potencjalnych kadrowiczów, którzy występują poza Polską. Kogo nie zobaczę na żywo, na tego spojrzę w telewizji – zapewnia Santos.
Sztab Santosa, kiedy rozpoczynał pracę z Portugalią, w niespełna pół roku obejrzał na żywo 75 meczów. Szkoleniowcy nie wybierali jednak meczów Cristiano Ronaldo, lecz stawiali na spotkania, w których mogli obserwować nieoczywistych kandydatów do kadry. Tak było chociażby z Orlando Sa. Ówczesny napastnik Legii Warszawa był oglądany w konfrontacjach z Metalistem Charków oraz Śląskiem Wrocław.
Sztab Santosa obejrzał wówczas 32 spotkania portugalskiej ekstraklasy, pięć meczów krajowych pucharów, a nawet siedem konfrontacji w ramach drugiej ligi. Do tego doszło jedenaście wyjazdów na europejskie puchary, a także 20 spotkań w ramach rozgrywek zagranicznych. To lista z 2014 roku, ale sugerująca spojrzenie Santosa i jego ludzi na temat obserwacji zawodników.
Mecze w Portugalii (34): SC Braga – Rio Ave, Vitoria Guimaraes – Vitoria Setubal, Boavista – P. Ferreira, Braga – Benfica, Vitoria Guimaraes – Sporting, Academica Coimbra – Braga, Sporting – Vitoria Setubal, Gil Vicente – Nacional, Rio Ave – Gil Vicente, Braga – Vitoria Setubal, FC Porto – Benfica, Rio Ave – Belenenses, Braga – P. Ferreira, Braga – Sporting, Rio Ave – Marítimo, Vitoria Setubal – Academica Coimbra, P. Ferreira – Nacional, Sporting – Rio Ave, Belenenses – Gil Vicente, Vitoria Setubal – Gil Vicente, Moreirense – Nacional, Vitoria Guimaraes – Rio Ave, Sporting – Academica, P. Ferreira – Benfica, Sporting – Benfica, Belenenses – Sporting, SC Braga – Nacional, Sporting – Gil Vicente, Vitoria Setubal – Marítimo, FC Porto – Sporting, Belenenses – P.Ferreira, Braga – FC Porto, Oriental – Braga B, Leixoes – FC Porto B, Sporting B – Uniao, Benfica B – Freamunde, Sporting B – FC Porto B, SC Braga B – Benfica B, Benfica B –FC Porto B, Vitoria Setubal – Arouca, FC Porto – Sporting, Oliveirense – Belenenses, Braga – FC Porto, FC Porto – Academica Coimbra
Mecze europejskich pucharów (11): Celtic – Dinamo Zagrzeb, FC Porto – Athletic Bilbao, Metalist Charków – Legia Warszawa, Trabzonspor – Lokeren, Standard Liege – Sevilla, Aalborg – Dynamo Kijów, Chelsea – Sporting, Benfica – Monaco, Sporting – Schalke, PSV – Zenit, Sporting – Wolfsburg
Mecze lig zagranicznych (20): Deportivo La Coruna – Valencia, Fenerbahce – Genclerbirligi, Southampton – Stoke, Olympique Lyon – Olympique Marsylia, Spartak Moskwa – Łokomotiw Moskwa, AS Roma – Cesena, Real Sociedad – Malaga, Athletic Bilbao – Sevilla, Celta Vigo – Valencia, Lille – Monaco, Monaco – Olympique Lyon, Southampton – Swansea, Real Madryt – Sevilla, Reims – Lorient, Śląsk Wrocław – Legia Warszawa, Celta Vigo – Atletico Madryt, Istanbul BB – Konyaspor, Fenerbahce – Galatasaray, Mersin – Trabzonspor.
– Chcę być obecny na stadionach wraz z moimi współpracownikami. Zamierzam zobaczyć, jak Polacy grają w piłkę. Wierzę, że to będzie część mojego procesu w kontekście identyfikacji utalentowanych zawodników. Nie zamierzam zaglądać graczom do dowodów. Najważniejsza jest jakość, bo wszyscy powinni mieć szansę, by dostać się do reprezentacji. Ci, których uznam za właściwych na pewno się w niej pojawią – twierdzi Santos.
– Piszczek ma bardzo profesjonalne podejście. Jakość zadawanych przez niego pytań na kursie stała na wysokim poziomie, wiele dotyczyło detali. Mimo, że Łukasz ma mnóstwo alternatyw poza byciem trenerem, dla mnie jednak to wręcz idealny przykład znakomitego piłkarza, który rozwija się sztuce trenerskiej. Mogę mówić o nim w samych superlatywach. Bije od niego profesjonalizm na każdej płaszczyźnie – twierdził Paweł Grycmann, szef szkoły trenerów PZPN.
Portugalczyk na razie nie zaanonsował swoich polskich współpracowników jako pewniaków, ale z naszych informacji wynika, że sprawa zdaje się zaklepana. Do ustalenia pozostały formalności, ale Piszczek i Kaczmarek najprawdopodobniej będą współpracowali z Santosem. Pierwszego nikomu nie trzeba przedstawiać. To 66-krotny reprezentant Polski, który w trakcie kariery występował w Borussii Dortmund, ale zakładał też koszulki Herthy Berlin, Zagłębia Lubin i Gwarka Zabrze.
Piszczek jest dopiero na początku swojej szkoleniowej drogi. Po zakończeniu kariery zajął się pomocą drużynie, w której startował do wielkiej piłki. To w Goczałkowicach wspiera sztab szkoleniowy, ale też lokalną akademię działającą pod auspicjami BVB. Więcej doświadczenia ma Tomasz Kaczmarek, który w tym sezonie został zwolniony z Lechii Gdańsk.
Kaczmarek ma doświadczenia z samodzielnej pracy, bo prowadził Lechię, ale też Fortunę Koln, Stuttgarter Kickers, Viktorię Koln oraz Bonner SC. Jednocześnie zna też smak pracy asystenta, bo w tej roli wspierał w Pogoni Szczecin Kostę Runjaica, a także Boba Bradleya. Wraz z Amerykaninem współpracował w Stabaek, ale przede wszystkim w egipskiej kadrze w latach 2012-2013. Wówczas duet poprowadził 31 spotkań reprezentacji z Afryki.
W składzie sztabu polskiej kadry znajdą się też lekarz i masażyści. Można przypuszczać, że w tym zakresie nie zmieni się wiele. W ostatnich latach medykiem drużyny narodowej był Jacek Jaroszewski. Za kwestie fizjoterapeutyczne odpowiadali między innymi Marcin Bator oraz Michał Hermann.
Polska część sztabu powinna rozpocząć działania w lutym, choć wszystko będzie ściśle powiązane z Portugalczykami, a na czele z Santosem. Pierwsza próba ogniowa już w marcu. Wtedy biało-czerwoni zmierzą się na rozpoczęcie eliminacji mistrzostw z Czechami oraz Albanią.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.