Fernando Santos zaskarbił sympatię kibiców podczas pierwszej konferencji prasowej. Zdaniem czterokrotnego króla strzelców PKO Ekstraklasy, PZPN podjął dobrą decyzję, zatrudniając Portugalczyka. – Mam nadzieję, że reprezentacja zacznie grać z większym polotem i fantazją. Nasi piłkarze też mogą pokazać ofensywny futbol – powiedział nam Tomasz Frankowski, 22-krotny kadrowicz.
Nowy selekcjoner został zaprezentowany we wtorek na PGE Narodowym. Konferencja prasowa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Santos wypadł dobrze, choć momentami unikał konkretnych odpowiedzi na pytania. Nie odniósł się do gry Polaków na mistrzostwach świata, nie chciał wspominać o swoich poprzednikach. – Wydaje mi się, że jest to dobry wybór. Nie powiedziałbym, że to trener aż tak bardzo defensywny, bo takie głosy możemy usłyszeć. Z tego, co wiem, to Portugalia dysponowała większą siłą rażenia, ale raczej na nudę nikt tam nie narzekał. Mam nadzieję, że reprezentacja zacznie grać z większym polotem i fantazją. Nasi piłkarze też mogą pokazać ofensywny futbol – skomentował Frankowski.
Kontrakt 68-latka będzie rekordowym w polskim futbolu. Mówi się, że doświadczony szkoleniowiec ma zarabiać rocznie kwotę w przedziale 2,5–3 mln euro. Do tych doniesień odniósł się sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski. Dodał, że sumy są mocno przesadzone. – Jestem pełen optymizmu. Przez lata mówiło się, że PZPN dysponuje dużymi pieniędzmi, to jednak związek bał się podjąć decyzji o zatrudnieniu dobrego trenera z takim CV i za duże pieniądze. Wierzę, że w najbliższych dwóch latach polska piłka pójdzie do przodu, bo ma ku temu podstawy – dodał były reprezentant Polski.
Santos przyznał, że w jego pracy wiek nie jest najważniejszym wyznacznikiem. W reprezentacji Portugalii o sile defensywy stanowił 39-letni Pepe. Ze słów nowego trenera wynika, że przynajmniej na początku nie powinniśmy spodziewać się kadrowej rewolucji.
– Zmiany są naturalne, ale powołanie dostaje się za bieżące umiejętności, a nie zasługi. Po mundialu kilku zawodników, dopóki nie będzie prezentowało się lepiej, zapewne nie dostanie powołania. Mam nadzieję, że trener dokona dobrego przeglądu polskiej ligi i wyłowi dwie, trzy perełki, które objawią się nam w ciągu najbliższych miesięcy. Fernando Santos ma zamieszkać w Polsce i to bardzo dobra zmiana w porównaniu do Paulo Sousy, który w ogóle nie interesował się Ekstraklasą. Santos będzie mógł obejrzeć mecze z perspektywy trybun, a jego obecność na stadionie powinna korzystnie wpłynąć na piłkarzy z naszej ligi – analizował Frankowski.
Nie poznaliśmy jeszcze nowego sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski. Bliskimi współpracownikami Santosa mogą zostać Łukasz Piszczek i Tomasz Kaczmarek. PZPN przyznał, że trwają rozmowy z kandydatami na asystentów.
– Nie znam Łukasza Piszczka ze strony pracy trenerskiej. Ma ogromne doświadczenie z racji dziesięcioletniej gry w Bundeslidze. Piłkarze pod jego okiem mogliby się sporo nauczyć. Na pewno jest to dobry kandydat na asystenta. Szczególnie gdy będzie miał przy sobie tak doświadczonego i utytułowanego trenera – dodał strzelec 168 goli na ekstraklasowych boiskach.
Reprezentacja Polski już 24 marca rozpocznie walkę o Euro 2024. Na "dzień dobry" zmierzy się z najtrudniejszym rywalem, Czechami. Santos nie będzie mieć zbyt wiele czasu na zmiany i nauczenie piłkarzy taktyki oraz metod pracy. – Jak zatrudnia się trenera ligowego, to w trzy dni oczekuje się zmiany nastawienia. Tutaj spodziewam się, że oczyści się atmosfera wokół kadry i mam nadzieję, że zobaczymy skok jakościowy. Tego przede wszystkim bym sobie życzył – podsumował Frankowski.
2 - 1
Polska
1 - 1
Albania
2 - 0
Cypr
0 - 4
Austria
3 - 0
Andora
8 - 0
Malta
4 - 3
Walia
0 - 1
Norwegia
2 - 1
Gibraltar
5 - 1
Czechy
14:00
Walia
16:00
Turcja
16:00
Malta
18:45
Belgia
18:45
Irlandia Północna
18:45
Hiszpania
18:45
Polska
18:45
Niemcy
18:45
Białoruś
18:45
Azerbejdżan