Przede wszystkim trzeba rozmawiać. Więc porozmawiali. Głównie o tym, jak zrobić, żeby ich trenerskie wizje weszły na te same tory – mówi TVPSPORT.PL Adam Małysz. Potwierdziliśmy w kilku źródłach, że w środę Thomas Thurnbichler i Maciej Maciusiak odbyli długą dyskusję, jak mają dalej funkcjonować szkolenia w kadrze A i B polskich skoczków. Bo to jasne, że nie wszystko dotąd było wzorowo. – Tak, trzeba działać. Ale o wstrząsach nie ma mowy – uspokaja prezes.
Taka rozmowa wisiała w powietrzu. W końcu już drugi weekend z rzędu polscy skoczkowie pojadą na zawody Pucharu Świata w niepełnym składzie. Podobnie jak w Sapporo, i teraz na Kulm Thomas Thurnbichler zostawia jedno miejsce puste, mimo że członkowie kadry B prowadzonej przez Macieja Maciusiaka na pewno chętnie wystąpiliby w elicie. Tym bardziej w weekend, w którym w kalendarzu nie ma zaplanowanych zmagań w drugiej lidze.
Trudno się dziwić, że Internet szeroko komentuje wybór sztabu. Na loty jedzie Jakub Wolny (skoczek kadry A), bo w teście w Zakopanem oraz wcześniej wskoczył podobno o półkę wyżej. Słyszymy, że sportowo – w oczach sztabu – zasłużył na test formy na dużej scenie. Z drugiej strony wielu dziwi brak powołania dla Tomasza Pilcha (kadra B) – autora dwóch podiów w Pucharze Kontynentalnym w ostatnim czasie.
Okazuje się, że trenerzy mieli sporo do przedyskutowania. Nie tylko o Pilchu.
PŚ w lotach na Kulm. Tomasz Pilch nie jedzie, bo nie przekonał w teście. A inni?
W powietrzu trochę czuć, że współpraca pomiędzy kadrą A i B nie przebiega tak, jak zakładałyby idylliczne wizje z wiosny. Owszem, jest nieźle, Thomas i Maciej pozostają w kontakcie telefonicznym, jednak obraz zamazuje trochę fakt, że zaplecze od listopada niezupełnie napiera na główną drużynę. Odkąd ruszył PŚ, jedynym na dłużej udomowionym w PŚ skoczkiem Maciusiaka jest Aleksander Zniszczoł. Pilch stracił to miejsce po fatalnej serii występów w pierwszej części zimy, a Jan Habdas – choć zdobył premierowe punkty w Zakopanem – wcześniej w Turnieju Czterech Skoczni stał się nagle cieniem samego siebie. Pozostali skoczkowie utknęli w "Kontynentalu". Andrzej Stękała i Maciej Kot dołują, Kacper Juroszek dopiero niedawno wrócił na skocznię po kontuzji pleców. W sporcie to prosty rachunek: brak sukcesów oznacza brak satysfakcji, za to sporo pytań.
– Chciałbym zdobyć tej zimy choć jeden punkt PŚ. I w ogóle w tym cyklu jeszcze wystartować. Zachowuję spokój – powiedział TVPSPORT.PL Stękała. I chociaż motywacji mu nie brakuje, to czytając wywiad z nim, nie da się nie wyczuć nuty rozgoryczenia. – To dziwne: trenowałem najciężej w życiu, a wyniki mam najgorsze – przyznał.
Stękała stwierdził w tej rozmowie, że w ostatnich miesiącach nie miał za wiele kontaktu z Thurnbichlerem.
Wszystko, dlatego że Thomas – przychodząc do Polski zupełnie z zewnątrz, bez znajomości środowiska – od początku zgodził się na autonomię trenera Maciusiaka. Ten jeszcze przed zakontraktowaniem Austriaka otrzymał w PZN zielone światło do tego, żeby w całości ze swoim sztabem odpowiedzieć za to, jak pracuje zaplecze. Niestety, pomimo dużej sympatii i zaufania do jego metod, do tej pory rezultaty nie zachwyciły. Owszem, to nie jest czarno-białe, w końcu na sprawę można spojrzeć też poprzez pryzmat punktów PŚ już trzech zawodników drugiego zespołu. Zniszczoł zaliczył w Sapporo pozytywny weekend, a Habdas lada dzień może nawet zostać medalistą mistrzostw świata juniorów. Pilch po latach stagnacji wrócił na podium w COC, ale to bardzo wymowne, że mimo tego nie zabrano go na loty na Kulm. To – jak usłyszeliśmy – miał zweryfikować przeprowadzony w tym tygodniu test w Zakopanem, który wypadł przeciętnie. Kot i Stękała też nie przekonali trenerów, ale oni i tak mieli do tego dłuższą drogę. Ze środka kadry usłyszeliśmy, że Tomek zaakceptował decyzję sztabu. Dlatego zamiast śrubować życiówki na mamucie, razem z kolegami zostanie na zgrupowaniu przed drugą częścią zimy. Tą na mniejszych obiektach.
Małysz widzi, jak ma się zaplecze. "Ale widzę też okoliczności"
Ekipa Maciusiaka nie traci wiary. Ale nawet sam trener nie ukrywa, że oczekiwania po udanym lecie były wyższe. Zima weryfikuje na razie na minus przynajmniej połowę jego grupy, jeśli doliczyć do niej także Stefana Hulę i Klemensa Murańkę z tzw. grup bazowych. Przyczyn jest wiele. To po trosze urazy, nawrót błędów technicznych, ale również po prostu wysoki poziom konkursów drugiej ligi.
Adam Małysz, z którym rozmawialiśmy w czwartek, też nie dałby kadrze B najwyższej oceny. Ale – co podkreśla – to jeszcze moment zimy, w którym bezwzględnie należy wykazać zrozumienie.
– Jasne, że się przyglądamy i mamy już pierwsze wnioski na wiosnę. I każdy chciałby serii podiów albo żeby do składu na PŚ było więcej solidnych chętnych niż miejsc. Jednak kiedy ostatnio byłem na COC w Planicy, z bliska zobaczyłem, jak tam się obecnie skacze. Dawniej ten, kto wracał półkę niżej z elity, od razu kończył zawody na podium. A dzisiaj to się miesza. Jest ciasno, rywale skaczą coraz lepiej, w czołówce się rotuje. Dziś nie byłoby gwarancji, że nawet Kamil Stoch czy Piotrek Żyła – gdyby ich wysłać – ot tak wygraliby konkurs na zapleczu – uważa Małysz.
Wysoki poziom w "Kontynentalach" to mocny argument, zapewne prawdziwy. Ale z drugiej strony, jak to możliwe, że skoro Pilch staje w nich na podium, to nie jest gotowy na Puchar Świata?
Thurnbichler i Maciusiak usiedli do dyskusji. Wnioski? Tu jest dwugłos
Odpowiedź na to pytanie na pewno chciałby też znać Thurnbichler – obecny teraz na testach na Wielkiej Krokwi. To z ich powodu tak długo – bo aż do środy – zwlekano z ogłoszeniem składu.
Dlatego doniesienia, że Austriak po wszystkim usiadł do poważniejszej dyskusji z Maciusiakiem, są szalenie ciekawe. Konieczność takiego spotkania może być znakiem, że pod fasadą raczej otwartego i ugodowego nadszarpnęła się nieco cierpliwość. Patrząc chłodnym okiem, ma prawo mieć poczucie, że pomimo próby stworzenia jednego kadrowego organizmu Thomas poczuł, że brakuje mu kontroli nad pracą grupy B. A jeśli spojrzeć wyłącznie przez pryzmat wyników, to kredyt zaufania, który Thurnbichler dał na ten sezon starszemu koledze, dotąd się nie spłacił. To oczywiście wyłącznie medialne domysły, bo tematy rozmowy między tą dwójką formalnie pozostają tajemnicą. My zresztą po dopytaniu środowiska usłyszeliśmy dwugłos. Z jednej strony – tej stojących z boku obserwatorów – padły słowa o tym, że potrzebna jest jakaś korekta systemu. "Żeby lepiej działał i obie grupy zaczęły jechać po tych samych torach". Z drugiej jednak sztab Maciusiaka jednoznacznie podkreślił, iż w Zakopanem żadnego walenia pięścią w stół nie było. A oni sami czują duże zaufanie Austriaka i wolę merytorycznego wsparcia.
– Czy w PZN już pojawił się temat korekt kadrowych po sezonie? – pytamy Małysza.
– Wśród skoczków to na pewno.
– Pytamy raczej o sztab Maciusiaka i przyszłość samego trenera.
– A, to absolutnie nie. Mamy styczeń. To byłoby skrajnie nierozsądne, żeby rozliczać czyjąś pracę w połowie, a nie na koniec jakiegoś etapu. I Maciek o tym wie – uspokoił prezes i dodał: – W kadrze B nie ma tylko źle oraz pewnie nigdy nie będzie tylko idealnie. Jak w każdej sportowej grupie świata.
Kliknij "Akceptuję i przechodzę do serwisu", aby wyrazić zgody na korzystanie z technologii automatycznego śledzenia i zbierania danych, dostęp do informacji na Twoim urządzeniu końcowym i ich przechowywanie oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez nas, czyli Telewizję Polską S.A. w likwidacji (zwaną dalej również „TVP”), Zaufanych Partnerów z IAB* (1004 firm) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP (88 firm), w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej, a także zgody na udostępnianie przez nas identyfikatora PPID do Google.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie naszych poszczególnych serwisów zwanych dalej „Portalem”, w tym informacje zapisywane za pomocą technologii takich jak: pliki cookie, sygnalizatory WWW lub innych podobnych technologii umożliwiających świadczenie dopasowanych i bezpiecznych usług, personalizację treści oraz reklam, udostępnianie funkcji mediów społecznościowych oraz analizowanie ruchu w Internecie.
Twoje dane osobowe zbierane podczas odwiedzania przez Ciebie poszczególnych serwisów na Portalu, takie jak adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń końcowych i identyfikatory plików cookie, informacje o Twoich wyszukiwaniach w serwisach Portalu czy historia odwiedzin będą przetwarzane przez TVP, Zaufanych Partnerów z IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP dla realizacji następujących celów i funkcji: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostęp do nich, wyboru podstawowych reklam, wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych reklam, tworzenia profilu spersonalizowanych treści, wyboru spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, stosowania badań rynkowych w celu generowania opinii odbiorców, opracowywania i ulepszania produktów, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, technicznego dostarczania reklam lub treści, dopasowywania i połączenia źródeł danych offline, łączenia różnych urządzeń, użycia dokładnych danych geolokalizacyjnych, odbierania i wykorzystywania automatycznie wysłanej charakterystyki urządzenia do identyfikacji.
Powyższe cele i funkcje przetwarzania szczegółowo opisujemy w Ustawieniach Zaawansowanych.
Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w Ustawieniach Zaawansowanych lub klikając w „Moje zgody”.
Ponadto masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, przenoszenia, wniesienia sprzeciwu lub ograniczenia przetwarzania danych oraz wniesienia skargi do UODO.
Dane osobowe użytkownika przetwarzane przez TVP lub Zaufanych Partnerów z IAB* oraz pozostałych Zaufanych Partnerów TVP mogą być przetwarzane zarówno na podstawie zgody użytkownika jak również w oparciu o uzasadniony interes, czyli bez konieczności uzyskania zgody. TVP przetwarza dane użytkowników na podstawie prawnie uzasadnionego interesu wyłącznie w sytuacjach, kiedy jest to konieczne dla prawidłowego świadczenia usługi Portalu, tj. utrzymania i wsparcia technicznego Portalu, zapewnienia bezpieczeństwa, zapobiegania oszustwom i usuwania błędów, dokonywania pomiarów statystycznych niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania Portalu. Na Portalu wykorzystywane są również usługi Google (np. Google Analytics, Google Ad Manager) w celach analitycznych, statystycznych, reklamowych i marketingowych. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych oraz realizacji Twoich praw związanych z przetwarzaniem danych znajdują się w Polityce Prywatności.