Fernando Santos z sukcesami prowadził reprezentacje Grecji i Portugalii. W kraju Cristiano Ronaldo nie brakowało jednak głosów, że drużyna narodowa gra mało atrakcyjnie i widowiskowo. – Często szuka gotowych rozwiązań i mówi, że nie ma czasu na treningi w drużynie narodowej. Paulo Bento ma większą wiedzę na temat młodzieży – powiedział nam Luis Cristovao, portugalski komentator telewizyjny.
– Jeśli uważacie, ze zwycięstwa są pragmatyczne, to proszę bardzo. Jeśli chodzi o grę obronną, to w Portugalii zdobyliśmy ponad 200 bramek i straciliśmy 80. Defensywa? Myślę, że równowaga. Bez niej nikt nie wygrywa. Jeśli uważacie, że to pragmatyczne, to nie ma problemu. By wygrywać, trzeba grać dobrze w piłkę nożną – powiedział nowy selekcjoner podczas pierwszej konferencji prasowej.
Zdaniem wielu ekspertów Santos należy do grupy trenerów preferujących defensywny futbol. Jego Portugalia miała w składzie mnóstwo gwiazd światowego futbolu m.in. Cristiano Ronaldo, Bernardo Silvę czy Joao Felixa. W wielu spotkaniach nie potrafiła zaprezentować ofensywnego potencjału. O to pretensje do 68-latka mieli tamtejsi dziennikarze.
– Santos jest trenerem przede wszystkim stawiającym na defensywę. Na piłkę nożną patrzy nieco konserwatywnie. Pragmatyzm jest ważniejszy od ofensywnego futbolu. Może osiągnąć dobre wyniki dzięki swojemu doświadczeniu i dużej liczbie zwycięstw, ale zazwyczaj jego drużyny nie mają tożsamości. Nie jest łatwo mu prowadzić młodych zawodników, którzy się rozwijają. Często szuka gotowych rozwiązań i mówi, że nie ma czasu na treningi w drużynie narodowej. Paulo Bento ma większą wiedzę na temat młodzieży, ale jeżeli chodzi o taktykę, obaj trenerzy są do siebie podobni w niektórych aspektach – powiedział nam Luis Cristovao, portugalski komentator telewizyjny.
Dużo mówi się o odmłodzeniu reprezentacji Polski. Prezes Cezary Kulesza przyznał, że doświadczony szkoleniowiec ma współpracować z trenerami kadr młodzieżowych. Zdaniem naszego eksperta, ten element nie funkcjonował najlepiej w Portugalii.
– To bardzo doświadczony szkoleniowiec, z wieloma latami pracy w reprezentacjach narodowych, najpierw w Grecji, potem w Portugalii. Krytykowano go za to, że nie jest trenerem ofensywnym, że nie stawia na najlepszych zawodników i jest trenerem staroświeckim. Grając w ten sposób, Portugalia wygrała Euro 2016, ale potem Santos nie zmienił zbytnio podejścia, pracując z bardziej utalentowanymi zawodnikami. Zależy mu na spójności w zespole, lubi stawiać na doświadczonych piłkarzy, ważne dla Santosa są ciągłość pracy i stabilizacja – dodał Pedro Barata, dziennikarz portugalskiego "Expresso" oraz korespondent hiszpańskiej "Marki".
Santos nie chciał analizować pracy poprzednich selekcjonerów, w tym Paulo Sousy. Jego rodak nie pozostawił po sobie dobrej opinii. Nie pojawiał się w Polsce, nie można było spotkać go na stadionach PKO Ekstraklasy, nie współpracował z naszymi trenerami. Nowy selekcjoner przynajmniej na teraz odrobił lekcje i wydaje się, że wyciągnął wnioski z błędów swojego poprzednika.
– To dużo lepszy wybór niż Paulo Sousa! On preferuje solidną defensywę, więc moim zdaniem będzie stawiał tylko na jednego napastnika, Roberta Lewandowskiego. Świetni zawodnicy jak Milik czy Piątek będą zapewne zmiennikami lub pojawią się w wyjściowej jedenastce tylko wtedy, gdy Polska będzie grała przeciwko bardzo słabym drużynom. Z czasem być może będzie sięgał po młodych zawodników, ale teraz będzie wybierał piłkarzy z większym doświadczeniem międzynarodowym. To dobry człowiek, bardzo religijny i trener, ale nie spodziewajcie się wielu bramek, gdy Polska będzie grała z mocnymi rywalami. Dobrą wiadomością dla was jest to, że inne drużyny będą musiały mieć wiele cierpliwości, aby pokonać polskiego bramkarza – skomentował Luis Avelas, dziennikarz "Record Portugal".