Gdy Kevin Friesenbichler po raz pierwszy trafił do Lechii Gdańsk, był młodzieżowcem. Teraz, po niemal ośmiu latach wraca do drużyny i chce jej pomóc awansować w tabeli PKO Ekstraklasy. – Właściwie wszystko zamknęło się w ciągu dziesięciu dni. Cieszę się, że tak szybko osiągnęliśmy porozumienie. Nie musieli mnie szczególnie namawiać. Znam dobrze klub – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL o szczegółach rozmów z Lechią.