| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa

Jagiellonia Białystok w finansowych tarapatach. Prezes Wojciech Pertkiewicz: poważny kryzys za nami, choć...

Piłkarze Jagiellonii Białystok (fot. PAP)
Piłkarze Jagiellonii Białystok (fot. PAP)
Robert Bońkowski

Jagiellonia Białystok zakończyła miniony rok na debecie. Sytuacja była na tyle poważna, że tylko dzięki wsparciu właścicieli oraz sponsorów klub nie upadł. – Gdyby nie ich działania, to trudno byłoby utrzymać się na powierzchni. Na szczęście poważny kryzys za nami, choć to nie znaczy, że kłopotów nie ma – mówi w wywiadzie z TVPSPORT.PL prezes Jagiellonii Wojciech Pertkiewicz.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Młody Polak trafi do Serie A? "Trwają bardzo zaawansowane rozmowy"

Czytaj też

Mateusz Kowalski może przenieść się do Włoch (fot. PAP).

Młody Polak trafi do Serie A? "Trwają bardzo zaawansowane rozmowy"

Wojciech Pertkiewicz został prezesem Jagiellonii w styczniu 2022 roku. Rada Nadzorcza klubu postawiła przed nim zadanie wyjścia z finansowego kryzysu. Sprawdziliśmy, jaki to był rok dla prezesa i samego klubu.

Robert Bońkowski, TVPSPORT.PL: – Mija rok, od kiedy objął pan funkcję prezesa Jagiellonii. Jaki czas za panem?
Wojciech Pertkiewicz, prezes Jagiellonii Białystok: – To był trudny rok. Był to rok zaskoczeń pozytywnych i negatywnych. Bardzo pozytywny w kontekście poznania nowych ludzi, nowego miasta. Rozczarowujący w zakresie kondycji firmy i wyników sportowych.

– Jaka jest sytuacja Jagiellonii?
– Jest trudniejsza niż zakładałem po pierwszym, wstępnym audycie. Niestety w międzyczasie wypadły nam z szafy kolejne trupy. Walczymy o to, by być wiarygodnym partnerem dla kontrahentów i zawodników. Udaje nam się to tylko dzięki zaangażowaniu i wsparciu ludzi dobrej woli, partnerów, sponsorów, akcjonariuszy.

– Mamy jeszcze w Białymstoku społeczeństwo ofiarne?
– W jakiejś mierze jest ofiarne, ale wolałbym tej ofiarności nie nadużywać. Myślę, że przebrniemy przez ten bardzo trudny okres. Żeby wyprostować sytuację klubu, potrzeba przynajmniej dwóch następnych lat i trochę szczęścia.

– Sportowego też?
– Tak. Wynik sportowy w dużej mierze determinuje kondycję finansową klubu, ale działa to też w drugą stronę. Idziemy od roku w kierunku racjonalizowania kontraktów naszych zawodników. Mieliśmy 90 kontraktów na stanie, a obecny sezon zaczynaliśmy z 70 piłkarzami. Przed nami kolejne zmiany. Zarówno co do liczby, jak i struktury wszystkich kontraktów.

– Widać to po ostatnich ruchach kadrowych.
– Udało nam się rozstać z Bogdanem Tiru i porozumieć się co do rozwiązania umowy Ivana Runje, który nie grał w piłkę, ale jednak fakturę co miesiąc wystawiał. To są realne działania, które w pewnej mierze wpływają na kondycję finansową klubu.

– Z Runje musieliście dojść do kompromisu…
– Kompromis to najczęściej umiarkowane zadowolenie obu stron. W naszym przypadku też tak było. Przecież wolelibyśmy, by Ivan był zdrowy i wspierał Jagiellonię na murawie, a nie z trybun. Niestety zdrowie zawodnika już na to nie pozwalało i musieliśmy znaleźć jakieś rozwiązanie.

– Ile siwych włosów przybyło na pana głowie?
– Jeszcze nie liczyłem, ale myślę, że wszystko przede mną i oby nie tuż za zakrętem! Nie czarujmy się... Jesteśmy w tabeli tam, gdzie jesteśmy. Celu z początku sezonu sobie nie zmieniamy, czyli mierzymy w górną ósemkę, chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że będzie o to bardzo trudno. Dziś musimy się wyrwać z okolic strefy spadkowej.

Młody Polak trafi do Serie A? "Trwają bardzo zaawansowane rozmowy"

Czytaj też

Mateusz Kowalski może przenieść się do Włoch (fot. PAP).

Młody Polak trafi do Serie A? "Trwają bardzo zaawansowane rozmowy"

Stolarczyk wyznaje: w karierze nie miałem jeszcze takich problemów

Czytaj też

Maciej Stolarczyk (fot. 400mm.pl/Irek Dorozanski)

Stolarczyk wyznaje: w karierze nie miałem jeszcze takich problemów

– Prezes wykłada kawę na ławę, a z kolei trener Stolarczyk w wypowiedziach trochę pudruje całą sprawę, mówiąc, w dużym uproszczeniu, że jeszcze nie jesteście w złej sytuacji.
– Trochę w tym jest racji. Nawet jeśli potkniemy się w jednym czy drugim meczu, to mamy ich łącznie 17 do rozegrania. Jeśli nasza kadra będzie w pełni zdrowa, to mamy zespół na miejsca od ósmego w górę.

– Wróćmy do pieniędzy. Obecna sytuacja klubu w stosunku do tej sprzed roku się poprawiła?
– Nie. Nie jest lepiej. Stoimy w miejscu. Powtórzę… Z czego wynikał problem finansowy? Z tego, że w dobrej wierze, celując w podtrzymanie świetnych wyników ligowych, klub zaciągał spore, wieloletnie zobowiązania. Zbudowano ośrodek treningowy i rozbudowano akademię. Koszty funkcjonowania bardzo urosły, a zmalały w tym samym czasie przychody. Od kilku sezonów klub nie sprzedał też zawodnika za poważną sumę. To wszystko doprowadziło do sytuacji, w której rok zakończyliśmy na pokaźnym minusie. Racjonalizujemy koszty, szukamy różnych sposobów finansowania i staramy się promować utalentowanych zawodników. By to "zażarło", potrzeba czasu i szczęścia.

– Dziura w budżecie jest duża?
– Gdyby nie wsparcie w pierwszej kolejności akcjonariuszy oraz pozostałych partnerów i sponsorów, oraz miasta i urzędu marszałkowskiego, a także ciągła praca nad optymalizacją kosztów, to byłoby bardzo źle. Teraz jesteśmy w sytuacji trudnej, ale w takiej, która daje nadzieję, by myśleć o pozytywnym zakończeniu.

– Za chwilę czeka nas zbiórka kibiców na klub?
– Kibiców zapraszam na stadion na mecze. To jest realne wsparcie drużyny na boisku i samego klubu. W ciągu ostatniego roku akcjonariusze wsparli dodatkowo klub – w różnych formach i włącznie z najbliższą operacją – kwotą ponad 16 mln złotych. To potężna suma.

– I nadal jesteście w tym samym miejscu? Pojawiły się chwile zwątpienia w prowadzeniu tego projektu?
– Tak jak powiedziałem... Czy pojawiło się zwątpienie? Nie. To wielkie wyzwanie. Byłem już w firmach, które przy zachowaniu proporcji były w podobnej, bądź gorszej sytuacji. Ale jeśli chodzi o firmy sportowe, to jest to jedna z trudniejszych chwil podczas mojej dotychczasowej pracy zawodowej.

Stolarczyk wyznaje: w karierze nie miałem jeszcze takich problemów

Czytaj też

Maciej Stolarczyk (fot. 400mm.pl/Irek Dorozanski)

Stolarczyk wyznaje: w karierze nie miałem jeszcze takich problemów

Szokująca historia. "Dziadka zabito, wojna zmusiła do ucieczki"

Czytaj też

Zlatan Alomerović był piłkarzem Korony Kielce, Lechii Gdańsk oraz Jagiellonii Białystok. Mocna historia bramkarza: wojna, migrant, Liga Mistrzów

Szokująca historia. "Dziadka zabito, wojna zmusiła do ucieczki"

– Doszedł nowy sponsor, który pojawił się na koszulkach. To lokalny hotel, którego prezesem jest córka szefa rady nadzorczej Jagiellonii Wojciecha Strzałkowskiego.
– To wynik tego, że z dotychczasowym głównym sponsorem musieliśmy zawiesić współpracę ze względu na kłopoty finansowe tej spółki. Nie byli w stanie realizować od pewnego czasu zapisów umowy. Liczę, że koniunktura w branży się poprawi i niedługo "odmrozimy" współpracę. Mieliśmy dosłownie kilka dni na podpisanie nowej umowy i cieszę się, że szybko nam się to udało. Na koszulkach widnieć będzie nowy sponsor, zresztą, tak jak pan mówi, związany z naszym akcjonariuszem, co kolejny raz potwierdza zaangażowanie właścicieli w klub.

– Oglądał pan mecze kontrolne Jagiellonii podczas zimowych przygotowań?
– Tak. Nie powalały.

– Nie ma obaw przed startem?
– Drużynie zostały zapewnione dobre warunki przygotowania do rundy, personalnie mamy naprawdę przyzwoity skład. Wszystko w nogach zawodników, głowie trenera oraz… sprawności klubowego lekarza i działu odnowy i rehabilitacji.

– Maczał pan palce w tym, by Jaga zmieniła system gry? Meczów z trójką obrońców momentami nie dawało się oglądać.
– Nie. Od tego jest trener.

– Jagiellonia powinna w ogóle grać trójką stoperów?
– Nie wiem. Może trójką, może piątką? Trener nie strzela sobie w stopy. Wiem, że sporo kontrowersji wzbudzało ustawienie w rundzie jesiennej, ale pamiętajmy, że ze względu na plagę kontuzji i chorób trener musiał mocno rotować składem. Optymalne ustawienie zawodników pod względem ich indywidualnych cech i umiejętność gry drużyny w danym ustawieniu to jedne z elementów, ale nie jedyne?

– Tak, to jedne ze składowych.
– No właśnie. Gra trójką stoperów wymaga specyfiki poruszania się całych formacji, jak zresztą w każdym ustawieniu, a także nieco innych parametrów indywidualnych u zawodników na kluczowych pozycjach. Na przykład skrzydłowych.

– Tu pytanie, czy Jaga takich ma?
– Zdobycz punktowa i miejsce w tabeli dają do myślenia, ale tak jak wspominałem: na wynik składają się nie tylko te dwa aspekty, o których rozmawialiśmy.

– Kiedy kolejne wzmocnienia?
– Zakontraktowaliśmy już środkowego obrońcę Dusana Stojinovicia. Dołączył do nas na zasadzie transferu definitywnego ze słoweńskiego Celje. Zawodnik był długo obserwowany, ale szanse na jego zakontraktowanie były bardzo małe. Byliśmy po słowie z Andrzejem Niewulisem. Zaproponowaliśmy kontrakt półroczny z opcją przedłużenia go o rok. Andrzej wybrał dla siebie bardziej stabilną ofertę Miedzi Legnica, która zaproponowała półtoraroczny kontrakt z opcją. Cieszę się, że w takiej sytuacji udało się dyrektorowi Masłowskiemu doprowadzić do transferu Dusana. Pracujemy jeszcze nad transferem zawodnika do środka pola. Jak wszystkie strony się porozumieją, to jest szansa, że w przyszłym tygodniu do nas dołączy. Na razie porozumiały się dwie z trzech stron.


Szokująca historia. "Dziadka zabito, wojna zmusiła do ucieczki"

Czytaj też

Zlatan Alomerović był piłkarzem Korony Kielce, Lechii Gdańsk oraz Jagiellonii Białystok. Mocna historia bramkarza: wojna, migrant, Liga Mistrzów

Szokująca historia. "Dziadka zabito, wojna zmusiła do ucieczki"

Jacek Bayer: Duch puszczy i... Jagiellonii

Czytaj też

Bayer piąty od prawej, z pochyloną głową (fot. archiwum prywatne)

Jacek Bayer: Duch puszczy i... Jagiellonii

– Rozmawiałem z byłym piłkarzem Jagiellonii, który do niedawna występował w klubie. Poruszyliśmy temat słabych wyników sportowych. Wspominał swoje sukcesy i srebrne medale z zespołem. Mówił, że wtedy Jaga była inna, bo miała w składzie trzon złożony z Polaków, a zawodnicy z zagranicy byli w mniejszości. W tym upatrywał sukcesów…
– Skoro tak powiedział, to zapewne tak było. Myślę, że zawodnicy zagraniczni, którzy już kilka lat grają w lidze, zaaklimatyzowani w danym mieście mogą i często stanowią o sile szatni. Budują jej jakość. Co do zasady zgadzam się jednak z tezą, że zachowanie proporcji jest ważne. Team spirit czasami jest w stanie ponieść drużynę do sukcesów i w sezonach 2016/17 i 2017/18 w przypadku Jagiellonii niewątpliwie też tak było.

– Czy zmieniłby pan coś w swojej pracy w czasie ostatniego roku?
– Poprowadziłbym nieco inaczej pewne decyzje personalne.

– Wraca sprawa balonu, który został zniszczony w minionym roku. Dlaczego Jaga podczas tej zimy nie trenuje pod dachem? Wyjaśnijmy to raz na zawsze.
– Dwa aspekty. Formalny i finansowy. Inaczej niż poprzednio, teraz na postawienie balonu niezbędne jest pozwolenie na budowę. Ze względu na lokalizację klub musiał uzyskać zezwolenie na szereg odstępstw i tutaj niezbędna była solidna praca pani architekt i strażaka. Teraz dokumenty czekają na zatwierdzenie w ministerstwie infrastruktury. Nie czarujmy się, nawet mając pozwolenie, to ze względów finansowych w tym roku balonu byśmy nie postawili.

– Mówią o panu "Człowiek z Excela". Przyszedł pan, był nowy i od razu poszedł z miastem na noże?
– Z miastem? Nigdy! Bardzo chwalę sobie współpracę z władzami Białegostoku i chcę im podziękować za wsparcie. Współpracujemy w większych i mniejszych sprawach.

– Stadion jest spółką miejską. To tak, jakbyście poszli na noże z miastem.
– Prawdą jest, że inaczej miała się sytuacja ze Stadionem Miejskim, z którym nie doszliśmy do porozumienia w sprawie korzystniejszej dla klubu umowy, ale to temat rzeka. Rzeka, która rozlewa się każdego dnia. Przy innej okazji możemy o tym porozmawiać.

– Jeszcze wrócimy do tematu… A jakie plany na ten rok?
– Chciałbym jeszcze bardziej zoptymalizować koszty spółki. Wydajemy w kilku obszarach zbyt dużo. Głównie płacowych.

– Czy klubowi groził w minionym roku upadek?
– Gdyby nie działania, o których wspominałem na początku rozmowy, to byłoby trudno utrzymać się na powierzchni. Na szczęście poważny kryzys za nami, co nie znaczy, że kłopotów nie ma.

– Dyrektor sportowy mówił, że potrzebuje trzech, czterech okienek transferowych na naprawę drużyny. Realne?
– Pewnie by tak było, gdyby miał większą swobodę poruszania się po rynku. Na dziś niestety tej swobody dać mu nie mogę. Mimo tego dyrektor zaskakuje skutecznością, za co mu dziękuję.

– To teraz czas na wyniki sportowe...
– Z niecierpliwością czekam na nasz mecz z Piastem Gliwice.

Jacek Bayer: Duch puszczy i... Jagiellonii

Czytaj też

Bayer piąty od prawej, z pochyloną głową (fot. archiwum prywatne)

Jacek Bayer: Duch puszczy i... Jagiellonii

Zobacz też
Kiedy odbędzie się finał baraży? Sprawdź plan transmisji
Kiedy baraże o PKO BP Ekstraklasę [TERMINARZ, PLAN TRANSMISJI]? Kto zagra o awans z Betclic 1 Ligi?

Kiedy odbędzie się finał baraży? Sprawdź plan transmisji

| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Oto nowy trener Legii? Jest kolejna poszlaka!
Aleksiej Szpilewski zostanie nowym trenerem Legii Warszawa? (fot: Getty)

Oto nowy trener Legii? Jest kolejna poszlaka!

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Legia Warszawa poznała pierwszego rywala. To mistrz swojego kraju
Legia Warszawa poznała pierwszego letniego rywala w trakcie meczów sparingowych (fot: PAP)

Legia Warszawa poznała pierwszego rywala. To mistrz swojego kraju

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Dyrektor Lecha zdradził plany. Tego piłkarza będzie chciał kupić
Zdaniem Tomasza Rząsy sukces Lecha przyszedł w ogromnych trudach (fot. PAP)

Dyrektor Lecha zdradził plany. Tego piłkarza będzie chciał kupić

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ważne odejście z Lecha. Był jednym z liderów szatni
Filip Bednarek po pięciu latach odchodzi z Lecha Poznań (fot. Getty Images)

Ważne odejście z Lecha. Był jednym z liderów szatni

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Exodus w polskim klubie! Odejdzie trzech najlepszych strzelców?
Michalis Kosidis opuszcza Puszczę Niepołomice. Spadkowicz z PKO BP Ekstraklasy nie wykupi Greka (fot: Getty)
tylko u nas

Exodus w polskim klubie! Odejdzie trzech najlepszych strzelców?

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Klub PKO BP Ekstraklasy z zakazem od FIFA. Są tłumaczenia
Piłkarze Radomiaka Radom (fot. Getty)

Klub PKO BP Ekstraklasy z zakazem od FIFA. Są tłumaczenia

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Telewizor, trybuny, a teraz mistrzostwo. Wyjątkowa chwila wychowanka
Michał Gurgul w meczu z Legią Warszawa (fot. Getty).
tylko u nas

Telewizor, trybuny, a teraz mistrzostwo. Wyjątkowa chwila wychowanka

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Lech pobił kolejny rekord. Władze klubu będą zachwycone
Michał Gurgul błyskawicznie stał się podstawowym lewym obrońcą Lecha (fot. Getty Images)

Lech pobił kolejny rekord. Władze klubu będą zachwycone

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Jeden z liderów opuścił Jagiellonię Białystok
Jarosław Kubicki (z lewej) z Mateuszem Skrzypczakiem (Fot. Getty)

Jeden z liderów opuścił Jagiellonię Białystok

| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Polecane
Najnowsze
Prezes Wisły ostro o pracy sędziego. "PZPN powinien się zastanowić"
polecamy
Prezes Wisły ostro o pracy sędziego. "PZPN powinien się zastanowić"
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Jarosław Królewski (fot. Getty Images)
Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem
Marius Lindvik (fot. Getty)
nowe
Norwegowie wciąż liżą rany. Pachnie kolejnym skandalem
| Skoki 
Świątek zagra w piątek. O której mecz w 3. rundzie French Open?
Iga Świątek w 3. rundzie French Open. Kiedy kolejny mecz Polki? (fot. Getty Images)
Świątek zagra w piątek. O której mecz w 3. rundzie French Open?
| Tenis / Wielki Szlem 
Sensacyjny zwrot akcji. Klub Bereszyńskiego jednak nie spadnie!
Bartosz Bereszyński (fot. Getty Images)
Sensacyjny zwrot akcji. Klub Bereszyńskiego jednak nie spadnie!
| Piłka nożna / Włochy 
Rasizm w meczu Wisły z Miedzią? "Nie ma miejsca na takie sytuacje"
Josep Colley w meczu z Miedzią (fot. PAP)
Rasizm w meczu Wisły z Miedzią? "Nie ma miejsca na takie sytuacje"
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Królewski: Wisłę będzie stać, żeby walczyć o Ekstraklasę za rok
Wisła Kraków - Miedź Legnica (fot. PAP)
tylko u nas
Królewski: Wisłę będzie stać, żeby walczyć o Ekstraklasę za rok
fot. Tomasz Markowski
Mateusz Miga
Królewski: sędzia nie dźwignął tego meczu [WIDEO]
(fot. TVP Sport HD)
Królewski: sędzia nie dźwignął tego meczu [WIDEO]
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Do góry