PKO Ekstraklasa. Cracovia – Górnik Zabrze 2:0. Obrońcy strzelali lepiej niż... napastnicy

Wzloty i imprezy z kumplami. Szczere wyznanie gwiazdy Ekstraklasy [WYWIAD]

Ponure nastroje we Wrocławiu. A może być jeszcze gorzej...

Czytaj też

Ponure nastroje we Wrocławiu. A może być jeszcze gorzej...

PRZED MECZEM:

Pierwszą wiosenną kolejkę zamykało starcie Cracovii z Górnikiem Zabrze. Przerwę zimową w lepszych nastrojach spędzili piłkarze z Krakowa, którzy zajmowali ósme miejsce i mieli na koncie 25 punktów. Z kolei zabrzanie plasowali się o cztery pozycje niżej (20 pkt) z przewagą czterech "oczek" nad strefą spadkową. Jesienią w bezpośrednim starciu obu drużyn triumfowały Pasy, które przy Roosevelta wygrały 2:0.

JAK PADŁY GOLE?

1:0 (17') – Debiutujący w barwach Cracovii reprezentant Macedonii Północnej, Jani Atanasov serwuje cięte dośrodkowanie z rzutu rożnego idealnie na głowę Virgila Ghity. Rumun zapakował piłkę do siatki za kołnierz Daniela Bielicy.

2:0 (53') – Po dośrodkowaniu Karola Knapa z rzutu rożnego, David Jablonsky szczupakiem skierował futbolówkę do siatki, przełamując dłonie rozpaczliwie broniącego Bielicy. Kompletnie w kryciu pogubili się piłkarze Górnika.

PRZEBIEG SPOTKANIA:

Pierwsza połowa pod dyktando gospodarzy, którzy od pierwszych minut naciskali na rywala. Już w 8. minucie groźnie w kierunku bramki strzeżonej przez Bielicę, uderzył Atanasov, ale minimalnie obok bramki. Dziesięć minut później bezpośrednio z rzutu wolnego uderzył Knap, ale bramkarz Górnika popisał się kapitalną interwencją. Kilkanaście sekund później musiał wyciągać już piłkę z siatki. Po ciętym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Ghita załadował piłkę głową za kołnierz golkipera zabrzan. To była premierowa bramka Rumuna w Ekstraklasie.

Przez pierwsze pół godziny Cracovia grała agresywnie, szybko doskakiwała do swoich przeciwników. W końcówce pierwszej połowy straciła na animuszu, ale po przerwie znów rozpoczęła z przytupem. Benjamin Kallman był bliski pokonania Bielicy, ale piłka po jego strzale odbiła się od słupka. Dwie minuty później Fin przechytrzył linię obrony Górnika, ale z bliska trafił tylko w boczną siatkę. 24-latek nie mógł się przełamać, to wyręczył go David Jablonsky. Czeski środkowy obrońca zdobył bramkę głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Knapa. To była druga w meczu, a w sumie 11. stracona bramka przez Górnik po stałym fragmencie gry w tym sezonie.

Zabrzanie przez większość spotkania byli bezbarwni i przez cały mecz nie oddali celnego strzału na bramkę Niemczyckiego. Tak naprawdę dopiero w drugiej połowie wyszli za połowę rywala. Sporo ożywienia z ławki wniósł debiutujący 18-letni skrzydłowy Nikodem Zielonka, który na murawie przyćmił Lukasa Podolskiego. Jedyny pozytyw ze strony Niemca przyszedł w doliczonym czasie gry, kiedy po swoim atomowym uderzeniu lewą nogą huknął w poprzeczkę.

CO DALEJ?

Dzięki zwycięstwu Cracovia, z dorobkiem 28 punktów, awansowała na 6. miejsce w tabeli Ekstraklasy. Do znajdującej się na najniższym stopniu podium Pogoni traci tylko dwa "oczka". Górnik (20 punktów) plasuje się na dwunastej lokacie. W następnej kolejce Pasy zagrają na wyjeździe z Koroną Kielce (6 lutego, 19:00), a zabrzanie zagrają u siebie z Lechią Gdańsk (4 lutego, 17:30).

Ponure nastroje we Wrocławiu. A może być jeszcze gorzej...

Czytaj też

Ponure nastroje we Wrocławiu. A może być jeszcze gorzej...