31 sty 2023 / Piłka nożna

Retro TVP Sport. Piłka nożna, finał MŚ 1970: Brazylia – Włochy [transmisja meczu, gdzie obejrzeć, retransmisja]

W TVP Sport pokażemy finał mistrzostw świata 1970 Brazylia – Włochy (fot. Getty)

Transmisje

Zapowiedź

Po raz pierwszy widzowie TVP będą mieli okazję zobaczyć cały finał piłkarskich mistrzostw świata, w którym Brazylia pokonała Włochy 4:1, a Pele – jako jedyny w historii – po raz trzeci został zwycięzcą. W 1970 roku w Polsce nie transmitowano mundialu.

STADION IMIENIA PELEGO W POLSCE? SZALONY POMYSŁ INFANTINO

Szpakowski wspomina Pelego: był królem całego piłkarskiego świata

Czytaj też

Dariusz Szpakowski i Pele podczas mundialu w 1994 roku (fot. Twitter Nostalgia).

Szpakowski wspomina Pelego: był królem całego piłkarskiego świata

Jeszcze zanim rozpoczął się mecz o złoto w 1970 roku było wiadomo, że FIFA będzie musiała ufundować przed kolejnym turniejem nowe trofeum. I Włosi (1934, 1938) i Brazylijczycy (1958, 1962) mieli po dwa tytuły piłkarskiego mistrza świata. Według regulaminu trofeum, czyli Złotą Nike dostawała na własność federacja, która wygra trzy razy, niekoniecznie z rzędu. Fantazyjny atak kontra catenaccio – finał na stadionie Azteków w Meksyku (ponad 107 tysięcy widzów na trybunach!) był starciem całkiem odmiennych filozofii.

Był to pierwszy w pełni telewizyjny mundial. Obliczono, że finał oglądało aż 900 milionów ludzi. Dzięki staletom komunikacyjnym doszło do transmisji na żywo, na cały świat. Na dodatek w kolorze – tak powstała globalna legenda Pelégo i całej reprezentacji Brazylii, ubranej w kanarkowe koszulki. Widziano to prawie wszędzie, ale nie w Polsce...

U nas nie dało się oglądać nawet czarno-białych przekazów (drugim krajem w Europie bez transmisji była Albania). Telewizja Polska – choć zrzeszona w socjalistycznej Interwizji, która prawa nabyła – nie pokazywała mistrzostw w Meksyku. Dlaczego? Krążyła legenda, że polscy urzędnicy nie znali dobrze języka angielskiego i kwotę wynegocjowaną dla całej Interwizji, czyli dla wszystkich krajów komunistycznych, uznali za kwotę dla pojedynczego kraju. I że podobno sam I sekretarz PZPR Władysław Gomułka nie pozwolił na kupno "superdrogich" praw do mundialu, każąc oszczędzać pieniądze.

Szpakowski wspomina Pelego: był królem całego piłkarskiego świata

Czytaj też

Szpakowski wspomina Pelego: był królem całego piłkarskiego świata

Zbigniew Boniek o Pelem: jest jedynym futbolowym bogiem. Był wyjątkowy

Zbigniew Boniek o Pelem: jest jedynym futbolowym bogiem. Był wyjątkowy

W efekcie mecze mogli wtedy obejrzeć tylko mieszkańcy terenów przygranicznych, ustawiając anteny na sygnał telewizji z Czechosłowacji, ZSRR lub NRD. Liczne więc były wycieczki na transmisje "przy granicy". Także w centrali Telewizji Polskiej w Warszawie i w regionalnych ośrodkach pojawiały się tłumy – bo sygnał do Polski dochodził, lecz nie dla gawiedzi. Dopiero z kilkudniowym opóźnieniem można było w TVP zobaczyć skrót finału, ale nie cały mecz.

Koronacja

Choć Włosi zaatakowali pierwsi (w drugiej minucie potężne uderzenie Rivy sparował Félix), to bramkę zdobyła Brazylia – w 18. minucie, po fantastycznym wyskoku, gola głową strzelił Pelé. Zdjęcie zrobione po tym trafieniu, gdy "Króla" odnosi Jairzinho, stało się symbolem mundiali. Włosi wyrównali przed przerwą. Boninsegna przejął piłkę, gdy Clodoaldo z nadmierną pewnością próbował popisać się techniczną sztuczką, tyle że podanie piętką mu nie wyszło.

W drugiej połowie Italii zabrakło jednak sił, a Brazylijczycy czarowali piękną grą. Strzelili jeszcze trzy gole. Najpierw Gérson, a potem Jairzinho pokazali, że futbolowi nie mogło zdarzyć się nic wspanialszego niż atak Canarinhos. A na trzy minuty przed końcem, po podaniu Pelégo, fantastycznym strzałem zauroczył wszystkich kapitan zespołu Carlos Alberto. Cała akcja była olśniewająca – Tostão, przy pomocy Everaldo, zdobył piłkę na własnej połowie, podania wymienili Brito i Gérson, potem Clodoaldo dryblował wśród czterech Włochów, a następnie Rivelino wypuścił w bój Jairzinho, który podał do Pelégo, a ten z gracją wyłożył piłkę nadbiegającemu z prawej strony Carlosowi Alberto. To było zespołowe arcydzieło.

Brazylia wygrała 4:1 i do dziś wielu ekspertów uważa, że była to najlepsza drużyna w historii mundiali. Pelé był po meczu niesiony na ramionach kibiców, którzy wbiegli na murawę Estadio Azteca. Gdy zmarł pod koniec 2022 roku podkreślano, że właśnie w Meksyku został koronowany na "króla futbolu". Dziś, dzięki umowie z FIFA, po raz pierwszy widzowie Telewizji Polskiej będą mieli okazję zobaczyć cały finał mundialu z 1970 roku, skomentowany przez Dariusza Szpakowskiego i Leszka Jarosza.

TEKST: LESZEK JAROSZ