W chorym, torpedowanym przez wiatr i jednoseryjnym konkursie mikstów w ramach Pucharu Świata w Willingen Timi Zajc uzyskał 161,5 metra! A mógł więcej, tylko bał się o życie. Samo pisanie tego nagłówka jest tak absurdalne, że trzeba go było przeczytać trzy razy przed publikacją. – Na tej skoczni jest zadziwiająco stromo – przyznaje Krzysztof Horecki, homologant obiektów z ramienia FIS. Ale nie uważa, żeby to był główny problem dyscypliny.
>> WARTO WIEDZIEĆ: GORZKI WYWIAD MISTRZYNI ŚWIATA. "MOŻE KTOŚ ZAUWAŻY?"
Dla tych, którzy zastanawiają się, jak bardzo powiększono skocznię w Willingen, odkąd Adam Małysz wylądował turbo-skok na 151,5 metra, podpowiemy od razu: w ogóle. To ta sama konstrukcja, o identycznym profilu, na jakim Puchar Świata gościł w pamiętny weekend w 2001 roku. A jednak już drugi rok z rzędu skoki na Muhlenkopfschanze wykraczają poza granice pojmowania. Tym razem, tylko w piątek, Ziga Jelar w treningu ustał lot na 154,5 metra, a chwilę później – już w konkursie mikstów – podparła identyczną próbę Yuki Ito.
Ale kilkanaście minut później usta wszystkim zamknął Timi Zajc. Dokładnie w 22. rocznicę skoku marzeń Małysza Słoweniec runął na zeskok, a jury podało, że przeleciał 161,5 metra.
To jest nie do wiary.
Timi Zajc poza granicą snów. Ale Willingen nie jest jedyne, które coś takiego widziało
Skokowy Internet wrze. Dość powiedzieć, że to aż 14,5 m za rozmiarem skoczni i 16,5 m, jeśli przypomnieć, że linia HS została przesunięta po zmianach w regulaminie FIS. Niemniej, takie rzeczy nie zdarzają się nawet na mamutach. Dla porównania, w Planicy rekord wynosi 12 m więcej niż hill size. Zajc nie miał prawa tego ustać. Ale, co najważniejsze, nic mu się najprawdopodobniej nie stało. Mogło, gdyby zdecydował się nie hamować w locie i frunąć jeszcze dalej, ale na to nie pozwalała już stromizna zeskoku. 23-latek był tak wysoko, że gdyby chciał ciągnąć lot do końca, wynik mógłby oscylować w okolicach nie 160 m, lecz raczej 170.
Rzecz jasna tak spektakularne próby jak Słoweńca już się zdarzały. Większość kończyła się upadkami. Kibice z pewnością pamiętają 220 metrów Jurija Tepesa z Harrachova, 224 m Gregora Schlierenzauera ze starej Vikersundbakken i 150,5 m tego samego zawodnika w Lillehammer. Gdyby Janne Ahonen – tak jak Zajc – nie odpuścił sylwetki do lotu w Planicy w 2005 roku, zmierzono by mu nie 240 m, a pewnie jeszcze o kilka więcej. Christian Nagiller na starej Kulm uzyskał niebywałe 220 m, a Ryoyu Kobayashi całkiem niedawno na Okurayamie w Sapporo runął na 154 metry. Chociaż to prawdopodobnie duże niedoszacowanie. Japończyk – jak inni wymienieni – nie miał szans, aby to ustać. Kamil Stoch, który poleciał w Japonii na 148,5 m, zrobił to ledwo, ledwo – tak ryzykując, że po wszystkim złapał się za serce. Ale idźmy dalej. Janne Happonen w Klingenthal spadł kiedyś na 155. metr, a Sarah Hendrickson w Oberstdorfie – ponoć na 148. Joakim Aune w Trondheim zaliczył 154 m.
Zajc też ma już jedno wcześniejsze absurdalne dokonanie na koncie – 117,5 m w Erzurum na K95. Też nieustane.
Czym są prawdziwe skoki narciarskie? Dyskusja czas start
Słoweniec w piątek nie wyglądał na zachwyconego, że jury pozwoliło mu na taki wybryk. Ale nie pukał się w głowę jak dawniej Schlierenzauer. Bo można reagować inaczej, w końcu Tepes w Harrachovie od razu wstał i uniósł ręce w geście triumfu. Podobnie na dwoje podzieliło się całe środowisko. Dla jednych tak skrajnie dalekie loty to proszenie się o kontuzje lub trwałe kalectwo. Dla drugich – sól i reklama tego sportu, który z definicji przecież i tak uchodzi za ekstremalny.
Niemniej, FIS stanęła w piątek pod ścianą i trudno było oczekiwać innej decyzji niż odwołanie finału. Sędziów ani trochę nie uratowała możliwość regulacji belki najazdowej ani przeliczniki za wiatr, które kolejny raz zostały brutalnie obnażone. Za kulisami do późna będą pewnie toczyć się dyskusje o tym, co wydarzyło się na Muhlenkopf. Ale musiało się wydarzyć, bo to tajemnica poliszynela, że jury było tego dnia zakładnikiem sponsorów i telewizji, których umowy ważne są tylko wówczas, jeżeli zawody wyłonią zwycięzców. Przy wietrze w porywach do 7-8 m/s nie miało to nic wspólnego z bezpieczeństwem. A to podobno jest dla FIS ważniejsze niż rekordy, o czym zawsze mówi Sandro Pertile, tłumacząc się z manipulacji długością najazdu.
Na pewno?
– Nie zgadzam się, że to był niebezpieczny konkurs – uciął temat w Eurosporcie sam dyrektor PŚ.
Muhlenkopf jest już starego typu, a skoki ewoluowały. Ale nie to jest problemem numer jeden
Można kpić z niekonsekwencji FIS, jednak temat jest poważny. Wydaje się bowiem, że nieruszany dawno profil skoczni w Willingen przestał przystawać do współczesności. Obecnie zawodnicy potrafią latać coraz lepiej "w dal", zwłaszcza przy przednich wiatrach. Tymczasem w Niemczech zeskok jest jeszcze z początków XXI w.
– Współczynnik h/n, czyli odległości między progiem a punktem K w pionie i poziomie wynosi tam 0.590. Dla porównania, na Wielkiej Krokwi to 0.575. To duża różnica, a w Zakopanem profil jest nowoczesny, skocznia była zmodernizowana ledwie kilka lat temu. W Willingen jest dziwnie stromo, jak na tak duży obiekt – analizuje Krzysztof Horecki, homologant skoczni z ramienia FIS.
Podobnie jak wszystkie skocznie należało wypłaszczyć po przejściu na styl V w latach 90., tak teraz starsze skocznie ponownie stają się zbyt strome. Skok Zajca, jak i kilka poprzednich, był lotem w nową epokę dyscypliny. Takim namacalnym dowodem, jak ona ewoluuje.
Horecki ma jeszcze inne spostrzeżenie.
– Zajcowi "sprzyjał" format konkursu. Warunki były zmienne, a belka ciągle się przesuwała, bo z panami skakały również kobiety. W tradycyjnych zawodach poziom uczestników narasta stopniowo, łatwiej jest kontrolować długość najazdu. A to jest klucz do bezpieczeństwa w obecnych skokach. Sprzęt i skoczkowie są dziś bardzo czuli na warunki wietrzne, mała zmiana sprawia, że jeden ląduje na buli, a drugi na spodzie skoczni. To nie tak, że po skoku Zajca jednoznacznie wiemy, że obiekt w Willingen jest do wyburzenia. To skoki jako sport stały się dziś o wiele trudniejsze do kontrolowania przez jury. Dlatego gdy niedawno usłyszałem, że Sandro Pertile chce wymieszać poziom skoczków w 1. seriach, pomyślałem, że to tylko utrudni im pracę. I ograniczy bezpieczeństwo, na którym tak im zależy – uważa ekspert.
459.1
454.8
444.1
443.6
433.5
430.1
418.3
418.2
417.7
10
409.4
11
409.1
12
408.7
13
404.1
14
401.1
398.4
16
397.7
17
397.5
394.5
19
392.7
20
389.6
21
389.4
22
387.7
386.4
24
386.2
381.5
26
377.7
374.0
372.6
29
365.0
30
363.6
231.1
228.9
226.0
225.7
225.5
225.3
225.0
218.2
214.6
212.4
212.0
12
211.6
13
211.0
14
210.0
15
209.1
208.5
205.8
18
205.3
19
202.9
20
202.5
21
202.1
22
201.2
23
197.0
196.7
25
196.4
195.0
27
193.6
193.4
193.2
191.5
1
813.4
2
809.3
3
802.5
4
762.1
5
699.9
6
681.3
7
667.2
8
601.6
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8
1
543.5
2
539.5
3
535.4
4
507.2
5
471.2
6
453.5
7
445.8
8
412.2
9
383.9
10
382.6
11
382.3
12
380.8
13
178.5
14
163.0
15
153.6
131.6
129.8
129.6
129.0
126.5
121.4
121.1
8
117.9
117.7
10
117.6
11
112.2
12
111.6
13
110.6
110.5
15
109.9
108.7
108.3
18
106.7
19
106.2
20
106.0
21
104.1
22
103.9
23
101.7
24
101.0
25
100.5
99.8
27
98.7
28
98.4
95.0
93.3