Macki rosyjskiej agentury sięgają niemal wszędzie. Federalna Służba Bezpieczeństwa swoich współpracowników ma nawet wśród trenerów piłkarskich. Jednym z nich okazał się Carsten Linke.
Do takich informacji dotarły brytyjskie media. Według doniesień "The Telegraph" Linke był podwójnym agentem. Pracował dla niemieckiego wywiadu, pozostając przy tym współpracownikiem rosyjskich służb.
Linke miał przekazywać Rosjanom cenne informacje związane z wojną na Ukrainie. To, o czym jeszcze donosił Kremlowi, jest obecnie przedmiotem śledztwa prokuratury.
52-letni Linke pozostaje obecnie w areszcie, do którego trafił pod koniec ubiegłego roku. Za szpiegostwo na rzecz obcego państwa grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Linke łączył działalność wywiadowczą z trenowaniem młodzieży. Pracował jako trener w klubie TSV Weilheim z jego rodzinnej Bawarii.