Przejdź do pełnej wersji artykułu

Tomasz Listkiewicz świetnie pomógł Szymonowi Marciniakowi

/ 40. minuta meczu Raków – Piast. Ułamek sekundy, w którym piłka całym obwodem była za linią bramkową. (Canal+ Sport, Rafał Rostkowski) 40. minuta meczu Raków – Piast. Ułamek sekundy, w którym piłka całym obwodem była za linią bramkową. (fot. Canal+ Sport)

Znakomita była decyzja sędziego asystenta Tomasza Listkiewicza, który w 40. minucie meczu Ekstraklasy Raków Częstochowa – Piast Gliwice dostrzegł, że przez ułamek sekundy piłka o dosłownie parę centymetrów przekroczyła linią bramkową całym obwodem. Szymon Marciniak, widząc podniesioną chorągiewkę Listkiewicza, słusznie uznał gola na 1:0 dla gospodarzy.

Afera w Niemczech. Piłkarz Bundesligi szpiegował na rzecz Rosji

W transmisji z meczu nie pokazano powtórki przesądzającej, że piłka rzeczywiście w całości była w bramce. Nie było też powtórki wskazującej, że mogło być inaczej…

Czytaj też:

Zoran Arsenić i Kamil Wilczek (fot. PAP)

PKO Ekstraklasa. Zwycięstwo Rakowa Częstochowa z Piastem Gliwice

Sędzia asystent w tej sytuacji był ustawiony prawie idealnie, niemalże w tej samej linii co przedostatni zawodnik drużyny broniącej, bardzo blisko linii bramkowej, ale nie dokładnie na niej. W kluczowym momencie do zewnętrznej krawędzi linii końcowej, na której stoi bramka, brakowało mu około pół metra. Miał więc taki kąt widzenia, że część zdarzenia mógł mu zasłaniać słupek bramki i być może również noga lub nogi bramkarza Piasta Gliwice.

A mimo to Tomasz Listkiewicz dostrzegł, że w zamieszaniu podbramkowym – tak dużym, że kontrowersje wzbudzało nawet autorstwo gola, którego obserwatorzy długo nie byli pewni – piłka została wykopana przez bramkarza Piasta już w całości zza linii. Ujęcia filmowe z różnych kamer sugerowały tylko, że piłka była większą częścią obwodu za linią.

Decyzja Listkiewicza jest jedną z najlepszych decyzji sędziów asystentów, jakie zdarzyły się w Ekstraklasie. Podobnie trudne sytuacje mają zresztą miejsce niezwykle rzadko. Ostatnią podobną widziałem 2 sierpnia 2015 roku w czasie meczu Jagiellonia Białystok – Zagłębie Lubin, w którym… byłem sędzią asystentem.

Sytuacja wyjaśniona sygnalizacją Listkiewicza była jedyną istotną kontrowersją w tym meczu. Widać było, że pierwszy po finale mistrzostw świata mecz w polskiej Ekstraklasie Szymon Marciniak, Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz potraktowali ekstremalnie poważnie i z pełną koncentracją. Ci, którzy lubią krytykować polskich sędziów, muszą poczekać do jakiejś następnej okazji.

Rafał Rostkowski

Unable to Load More

Najnowsze

Zobacz także