Najbliższy okres może wstrząsnąć Manchesterem City. Klub jest pod lupą organów śledczych pod kątem fałszywej księgowości. Media na całym świecie przypominają słowa Pepa Guardioli, które teraz mogą zostać sprawdzone w praktyce.
Na początku roku światem futbolu wstrząsnęła informacja z Włoch. Juventus został ukarany odjęciem piętnastu punktów, a to nie koniec problemów Bianconerich. Z powodu przestępstw finansowych turyńczycy mogą mierzyć się z jeszcze poważniejszymi konsekwencjami.
Teraz natomiast podobne kłopoty może mieć Manchester City. Mistrzowie Anglii są pod lupą organów śledczych za okres dziewięciu ostatnich lat, kiedy mieli dopuszczać się fałszywej księgowości i czerpać z tego korzyści.
Po tym, jak informacje ujrzały światło dzienne, media momentalnie przypomniały wypowiedzi trenera City, Pepa Guardioli. Jeszcze w maju zeszłego roku Hiszpan podkreślał, że jeżeli wyjdzie na jaw, że ktokolwiek z klubu go oszukał, to będzie to jego koniec u steru drużyny.
– Kiedy zarząd jest o coś oskarżany, proszę go o wyjaśnienie i mu wierzę. Ale ostrzegam, że jeśli mnie okłamią, to następnego dnia mnie tu nie będzie. Odejdę i nie będziemy już przyjaciółmi – podkreślił w poprzednim roku były szkoleniowiec Barcelony.
W najbliższym czasie te zapowiedzi Guardioli mogą zostać wystawione na wielką próbę. Wygląda na to, że to dopiero początek problemów, z którymi może borykać się klub z Manchesteru.