07 lut 2023 | Piłka nożna / Inne ligi

Michał Janota: w trakcie obozu przygotowawczego w Turcji przeżyliśmy małe trzęsienie ziemi

Wiele polskich klubów piłkarskich przygotowywało się w Turcji do zmagań w rundzie wiosennej. O pobycie w kraju, w którym doszło do tragicznego w skutkach trzęsienia ziemi opowiedział piłkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała, Michał Janota. – Podczas naszej wizyty w Alanyi również miało miejsce małe trzęsienie ziemi – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Zapłacili krocie, dostali bubel. Piłkarskie "niewypały" za wielką kasę

Nowe doniesienia z Turcji. Na takie informacje czekaliśmy!

Czytaj też

Nowe doniesienia z Turcji. Na takie informacje czekaliśmy!

W wyniku trzęsienia ziemi, do którego doszło w poniedziałek i następujących po nim kolejnych wstrząsów, w Syrii i Turcji, według ostatnich danych zginęło ok. 5000 osób, a co najmniej cztery razy więcej zostało rannych. O swoich niedawnych doświadczeniach z wizyty w Alanyi opowiedział zawodnik Podbeskidzia.

– W weekend wróciliśmy z Turcji. Byliśmy z drużyną przez dwa tygodnie na zgrupowaniu w tym kraju i w naszym hotelu w Alanyi też przeżyliśmy małe trzęsienie ziemi. Niektórzy moi koledzy opowiadali rano przy śniadaniu, że obudzili się w środku nocy, bo coś telepało ich łóżkiem. Okazało się, że było to trzęsienie ziemi – wyznał Janota i dodał: – Ludzie pokazywali różne zdjęcia i inne dowody na to, że coś takiego faktycznie się wydarzyło. Przeżyliśmy szok. Każdy w większym lub mniejszym stopniu się przestraszył – wyznał.

32-letni pomocnik przedstawiciela Fortuna 1. Ligi podkreślił, że jego trzęsienie ziemi nie obudziło. – Ja miałem na tyle twardy sen, że spałem jak dziecko, ale niektórzy z naszej drużyny przeżyli chwile grozy. Było nieciekawie pod koniec pobytu, ale nie sądziłem, że w poniedziałek w Turcji wydarzy się taka tragedia. Na nasze szczęście zdążyliśmy wrócić do Polski – powiedział nasz rozmówca.

Janota opowiedział również o pogodzie, która panowała podczas jego pobytu nad Bosforem. – Aura jak na Turcję w trakcie naszej wizyty była fatalna. Co prawda, słońce świeciło, ale było zimno. Na dodatek było niezwykle wietrznie. Wiadomo, że pogoda i tak była lepsza niż w Polsce o tej porze roku, ale delikatnie mówiąc nie rozpieszczała. To wszystko jednak nieistotne. Najważniejsze, że nic się nam nie stało. Mieliśmy za to świetne boiska do gry w piłkę. Nasz pobyt nie został skrócony. Odbyliśmy całe przygotowania – zaznaczył były piłkarz m.in. Feyenoordu Rotterdam.

🔜🇵🇱 #Alanya2k23 dobiegła końca. Wsiadamy w samolot i wracamy do Polski. Dziękujemy za ostatnie 14 dni. 𝗗𝗢 𝗭𝗢𝗕𝗔𝗖𝗭𝗘𝗡𝗜𝗔 𝗡𝗔 𝗠𝗘𝗖𝗭𝗨 𝗭 𝗢𝗗𝗥𝗔̨
---
Partnerem zgrupowania jest firma 𝗣𝗶𝗼𝘁𝗿 𝗣𝗹𝗮𝘀𝘁 pic.twitter.com/zCRa7mvtjU
— TS Podbeskidzie S.A. (@TSP_SA) February 3, 2023

Po obu stronach granicy turecko-syryjskiej ratownicy i mieszkańcy wciąż poszukują ludzi uwięzionych w rumowiskach. Obszar dotknięty kataklizmem rozciąga się na ponad 330 km – od syryjskiego miasta Hama do tureckiego Diyarbakir. – Sam fakt, że strażacy między innymi z Polski pojechali do Turcji, żeby udzielić pomocy pokazuje skalę tej tragedii. Informacje, które docierają co chwila są przerażające – zakończył zawodnik Podbeskidzia.