{{title}}
{{#author}} {{author.name}} / {{/author}} {{#image}}{{{lead}}}
{{#text_paragraph_standard}} {{#link}}Czytaj też:
{{link.title}}
{{{text}}}
{{#citation}}{{{citation.text}}}
Carlo Ancelotti broni Viniciusa Juniora. "Jest ofiarą czegoś, czego nie rozumiem"

W Hiszpanii znów wiele mówi się na temat Viniciusa Juniora. Brazylijczyk był faulowany aż dziesięć razy w meczu Realu Madryt z Mallorcą. DAZN opublikował również film, na którym słychać, jak piłkarz jest obrażany na tle rasowym. – Jestem częścią hiszpańskiej piłki i uważam, że to problem, który musimy rozwiązać – powiedział na wtorkowej konferencji prasowej Carlo Ancelotti.
CO Z PRZYSZŁOŚCIĄ ANCELOTTIEGO? W REALU ROBI SIĘ NERWOWO...
Real Madryt przegrał na wyjeździe z Mallorką 0:1 i w La Liga traci już osiem punktów do pierwszej w tabeli Barcelony. Po ostatniej porażce w mediach wiele mówiło się na temat gry piłkarzy z Balearów. Rywale faulowali zawodników Królewskich co 81 sekund. Znów pojawił sie również temat rasizmu i obrażania Viniciusa Juniora, do którego odniósł się Carlo Ancelotti.
– Wygląda na to, że problemem jest Vinicius, a tak nie jest. To problem hiszpańskiego futbolu i musi zostać rozwiązany. Pytanie, które zadaję, brzmi: problemem jest Vinicius? Czy może jego koledzy? Przed czym koledzy z drużyny mają bronić Viniciusa? Vinicius jest ofiarą czegoś, czego nie rozumiem – mówił szkoleniowiec na konferencji prasowej przed półfinałowym meczem klubowych mistrzostw świata z Al Ahly.
– Jeśli chodzi o kwestię rasizmu, myślę, że są to ludzie zgorzkniali własnym życiem, którzy przychodzą na trybuny i próbują odreagować swoją frustrację na 22-latku. Trzeba mieć szacunek dla innych ludzi – dodał Fede Valverde, który towarzyszył trenerowi.
Ancelotti wypowiedział się także na temat słabszej formy zespołu. – Wymagania są bardzo wysokie. Musimy dobrze ocenić, co się dzieje i co się działo. Ja sądzę, że drużyna wciąż rośnie, nawet mimo bolesnej przegranej. Sygnały, jakie mam, pokazują mi, że zespół się poprawia. Dochodzimy do tego momentu w dobrej kondycji fizycznej. Doszły kontuzje, ale wszyscy się z nimi borykają, bo to straszny terminarz. Wierzymy, że w tym sezonie poradzimy sobie dobrze – stwierdził Włoch.