Nie mają ostatnimi czasy szczęścia Latynosi do piłkarzy z Arabii Saudyjskiej. Na mundialu Saudyjczycy sensacyjnie ograli Argentynę, która ostatecznie sięgnęła po tytuł. We wtorek Al-Hilal awansowało do finału Klubowych Mistrzostw Świata po ograniu 3:2 brazylijskiego Flamengo.
Mecz ułożył się fantastycznie dla Saudyjczyków. Już w trzeciej minucie w swoim polu karnym faul popełnił Matheuzinho i sędzia Istvan Kovacs wskazał na "wapno". Brazylijczycy protestowali, ale nic to nie dało i Salem Al-Dawsari pewnie dał prowadzenie swojej drużynie.
Ten sam zawodnik po raz drugi wykorzystał rzut karny w doliczonym czasie pierwszej połowy. Początkowo rumuński arbiter nie dostrzegł zagrania ręką Gersona, ale po wideoweryfikacji podyktował "jedenastkę".
Sytuacja zabolała Flamengo podwójnie, bo Gerson zobaczył drugą żółtą kartkę, a do tego Saudyjczycy znów objęli prowadzenie. Wcześniej pięknym strzałem wyrównał bowiem Pedro.
Brazylijczycy po zmianie stron musieli więc gonić wynik, a do tego grali w dziesięciu. Szło im to bardzo opornie, za to zdobywca dwóch bramek był bliski hat-tricka, jednak trafił w poprzeczkę.
Show Salema Al-Dawsariego, który na mundialu strzelał gole Argentynie i Meksykowi, jednak i tak trwał. Dwadzieścia minut przed końcem podstawowego czasu gry dograł w pole karne do Luciano Vietto, ten spokojnie przyjął piłkę, zastanowił się i huknął pod poprzeczkę. Brazylijczycy odpowiedzieli jeszcze w doliczonym czasie, gdy po pinballu do pustej bramki trafił Pedro.
Al-Hilal sensacyjnie zagra więc w finale Klubowych Mistrzostw Świata i już wiadomo, że poprawi swoje najlepsze osiągnięcia w tych rozgrywkach, którymi były czwarte miejsca w 2021 i 2019 roku. Jego rywalem będzie lepszy z pary Al-Ahly – Real Madryt.
0 - 3
Haiti
2 - 2
Dominikana