| Koszykówka / Rozgrywki ligowe

Energa Basket Liga. Michał Lizak: podstawowym celem tej drużyny jest obecność w finale i walka o mistrzostwo Polski

Trener Andrej Urlep nie może być zadowolony ze stycznia w wykonaniu swojej drużyny (fot. Getty).
Trener Andrej Urlep nie może być zadowolony ze stycznia w wykonaniu swojej drużyny (fot. Getty).

Śląsk Wrocław w styczniu mocno zawodził w krajowych i europejskich rozgrywkach. Stracił szansę na fazę play-off EuroCupu, w lidze ma tylko jedno zwycięstwo więcej od wicelidera. – Podstawowym celem tej drużyny jest obecność w finale i walka o mistrzostwo Polski. Wierzę, że jesteśmy w stanie zrealizować ten plan z trenerem Urlepem – powiedział w rozmowie z TVPSPORT.PL Michał Lizak, prezes klubu.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Zasłużony reprezentant pożegna się z kadrą. "Nigdy nie odmawiał..."

Czytaj też

Łukasz Koszarek (fot. Getty)

Zasłużony reprezentant pożegna się z kadrą. "Nigdy nie odmawiał..."

Jakub Kłyszejko, TVPSPORT.PL: – Transfery Vasilije Pusicy i D.J. Mitchella zamknęły skład Śląska Wrocław, czy to jeszcze nie koniec zmian?
Michał Lizak, prezes koszykarskiego Śląska Wrocław:
– Tak naprawdę w tym momencie sezonu chyba nikt nie może jednoznacznie stwierdzić, że ma definitywnie zamknięty skład. Mamy za sobą gorący czas, ze względu na deadline zgłoszenia graczy do rozgrywek EuroCupu. Zależało nam na tym, żeby nasi nowi zawodnicy mogli do końca rywalizować w Europie, a nie tylko w meczach ligowych. Okienko transferowe w naszej lidze jest otwarte do 27 marca – jest więc jeszcze bardzo dużo czasu. Sądzę, że w innych klubach jeszcze wiele się wydarzy. Czy w Śląsku, to będzie zależało od tego, jak będziemy funkcjonować sportowo po zmianach w składzie i dojściu kontuzjowanych graczy, a także od naszych możliwości finansowych i tego, co zrobią nasi rywale.

– Zaskoczyła was chęć odejścia Conora Morgana, czy poniekąd byliście na to przygotowani?
– Przede wszystkim chciałbym zdementować to, co się ostatnio mówił, że Morgan miał wpisany w kontrakt jakikolwiek buyout. Czegoś takiego nie było. Pierwszą ofertę wykupu jego kontraktu otrzymaliśmy już w grudniu. Wiedzieliśmy, że wzbudza zainteresowanie innych drużyn. Dobre występy w lidze – w pewnym momencie miał ponad 50-procentową skuteczność rzutów z dystansu oraz w EuroCup sprawiły, że coraz więcej o nim się mówiło. Podczas meczu z Treflem Conor doznał kontuzji. Uraz ostudził zapędy zagranicznych zespołów, ponieważ przez chwilę koszykarz był niedostępny. Nie nastawialiśmy się na sprzedaż, choć sama oferta z Turcji nie była zaskoczeniem. Jego nowy klub występuje w Lidze Mistrzów i zależało mu na wzmocnieniu składu jeszcze przed kolejnym meczem. To powodowało, że transfer wydarzył się ekspresowo. Kluby występujące w pucharach muszą spodziewać się tego, że w przypadku dobrych występów ich graczy, którzy przychodzą do Polski po to, aby się wypromować, będzie to naturalna droga.


– Wspomniał pan, że nie było buyoutu. Śląsk mocno zyskał finansowo na tym ruchu?
– Oferta, którą otrzymaliśmy, była na tyle satysfakcjonująca, że zdecydowaliśmy się ją przyjąć. To wyczerpuje temat, bo nie mogę powiedzieć o konkretnych kwotach. 

– Pusica i Mitchell byli wysoko na waszej liście życzeń, czy sytuacja zmusiła was do tego, że musieliście błyskawicznie decydować się na ruchy transferowe?
– Morgan pożegnał się ze Śląskiem w niedzielę, a dzień później mieliśmy dopięty transfer Mitchella. Oczywistością jest, że ten transfer nie wydarzył się z dnia na dzień. Obserwowaliśmy tego zawodnika od dłuższego czasu. Zawsze mamy kilka opcji, które mogą być dla nas interesujące. Wszystko świetnie zgrało się w czasie. Rozegrał ostatni mecz w lidze australijskiej i nic nie stało na przeszkodzie, aby błyskawicznie do nas dotarł. Co do Pusicy, obserwujemy również ciekawych zawodników, którzy pojawiają się w Energa Basket Lidze. Serb pasował do koncepcji trenera Andreja Urlepa. Cieszę się, że ostatecznie znalazł się w Śląsku i będzie mógł występować w pucharach.

Zasłużony reprezentant pożegna się z kadrą. "Nigdy nie odmawiał..."

Czytaj też

Łukasz Koszarek (fot. Getty)

Zasłużony reprezentant pożegna się z kadrą. "Nigdy nie odmawiał..."

Śląsk Wrocław przegrał osiem z dziewięciu ostatnich spotkań (fot. PAP).
Śląsk Wrocław przegrał osiem z dziewięciu ostatnich spotkań (fot. PAP).
Świetne wieści! Będzie wyjątkowa "polska noc" w NBA

Czytaj też

24 marca odbędzie się Polska Noc w NBA z udziałem Marcina Gortata i Jeremy'ego Sochana (fot. Getty)

Świetne wieści! Będzie wyjątkowa "polska noc" w NBA

– Pusica był mocno zdeterminowany, aby trafić do Śląska. Jego pożegnanie z Toruniem pozostawia wiele do życzenia…
– W tym miejscu warto wyjaśnić, jak naprawdę wyglądały kulisy tego transferu. Pod koniec stycznia zapytaliśmy agenta o status zawodnika. Dostaliśmy odpowiedź, że jest pod kontraktem, nie ma wpisanej żadnej kwoty buyoutu. W związku ze zmianą trenera i planowanymi transferami w klubie z Torunia agent był przekonany, że koszykarz będzie mógł rozwiązać kontrakt za porozumieniem stron – czyli bez konieczności jakiegokolwiek wykupu. Agent sam chciał przeprowadzić ten proces, a dodatkowo poinformował nas, że zrobi to niezależnie od tego, czy będzie oferta Śląska dla jego klienta. Sprawa wydawała się czysta i klarowna – tylko dlatego usiedliśmy do rozmów i zaczęliśmy rozpatrywać tę kandydaturę. Sytuacja potoczyła się zupełnie inaczej. Zanim pewne sprawy zostały załatwione, to informacja pojawiła się w mediach.

Zostaliśmy postawieni w bardzo złym świetle, a nie uważam, żebyśmy złamali jakiekolwiek zasady. Naszym założeniem nie było składanie nieetycznych propozycji, które miałyby komuś cokolwiek rujnować. Od początku, podkreślę to jeszcze raz, mieliśmy wiedzę, że zawodnik będzie gotowy do opuszczenia Torunia bez żadnego buyoutu – za porozumieniem stron. Dopiero gdy okazało się, że sytuacja na linii agent/zawodnik – klub zrobiła się bardzo napięta, odezwaliśmy się do klubu z Torunia. Rozmawialiśmy bardzo konkretnie i całą sprawę załatwiliśmy w ciągu kilku godzin. Chciałbym za to serdecznie podziękować prezesowi Piotrowi Barańskiemu, który wykazał się bardzo dużym zrozumieniem i jednocześnie potrzebą zabezpieczenia interesów własnego klubu. Wiemy, że dobra wola z dwóch stron doprowadziła do transferu.

– W przestrzeni medialnej pojawiła się kwota 20 tysięcy dolarów, którą Śląsk musiał zapłacić za transfer. Jak się pan do tego odniesie?

– Kwota składa się z wielu elementów. Ma wpływ na wynagrodzenie zawodnika, agenta, warunki umowy i jej długość. Nie chcę potwierdzać ani zaprzeczać. Udało się nam zrealizować transfer, który został przeprowadzony przy dobrej woli również klubu z Torunia. To oznacza, że w sytuacji, która wyglądała już na bardzo trudną do rozwiązania, udało się znaleźć wyjście, które w większym lub mniejszym stopniu zaspokoiło wszystkie strony.


– Pusica ostatnio narzekał na problemy zdrowotne. Kiedy będzie dostępny do waszej dyspozycji?
– Przy każdym transferze zastrzegamy sobie pewien czas na przeprowadzenie szczegółowych badań medycznych. Jeżeli one nie wykażą nic niepokojącego, to koszykarz dołączy do drużyny.

– Czyli jest spora szansa, że zadebiutuje w ligowym meczu z Czarnymi Słupsk?
– Chcielibyśmy, aby było to możliwe.

Świetne wieści! Będzie wyjątkowa "polska noc" w NBA

Czytaj też

24 marca odbędzie się Polska Noc w NBA z udziałem Marcina Gortata i Jeremy'ego Sochana (fot. Getty)

Świetne wieści! Będzie wyjątkowa "polska noc" w NBA

Wrocławianie wygrali 1 z 13 meczów w rozgrywkach EuroCup (fot. PAP).
Wrocławianie wygrali 1 z 13 meczów w rozgrywkach EuroCup (fot. PAP).
LeBron z rekordem. Zobacz historyczny rzut [WIDEO]

Czytaj też

Lebron James (fot. Getty)

LeBron z rekordem. Zobacz historyczny rzut [WIDEO]

– Śląsk przegrał ostatnich osiem z dziewięciu spotkań. Jest pan mocno rozczarowany ostatnimi wynikami zespołu?
– Nie planowaliśmy takiego stycznia. Graliśmy sporo meczów w Hali Stulecia i liczyliśmy, że wyniki będą zupełnie inne. Nie popadaliśmy w euforię po serii 14:0 i uważam też, że drużyna nie jest tak słaba, jak mogą wskazywać ostatnie rezultaty. Mamy swoje problemy z kontuzjami i to znaczący czynnik, który ma na to wpływ. Każda drużyna prędzej czy później wpada też w dołek i przeżywa słabszy moment. Wierzę, że transfery i oczyszczenie sytuacji wewnątrz klubu zrobi swoje i wrócimy na zwycięską ścieżkę. Czasem mocne otrzeźwienie jest potrzebne. Przy zwycięskich meczach też popełnialiśmy błędy i wtedy trudniej było wyciągnąć odpowiednie wnioski, ostrzej reagować. Porażki mocno otwierają oczy i czasami uwypuklają rzeczy, na które wcześniej nie zwróciłoby się uwagi. Wierzę, że najtrudniejszy moment jest za nami i będziemy w stanie realizować cele, jakie sobie postawiliśmy.

– W tym sezonie macie nadzwyczaj wiele urazów. Mogą one wynikać między innymi ze złego przygotowania drużyny do sezonu?
– Żadna inna drużyna w Polsce nie rozgrywa tak wielu spotkań. Podróże po Europie, latanie tradycyjnymi liniami, które nawet przy korzystnych połączeniach często wiąże się z 12-16 godzinami w drodze na pewno robią swoje. Drużyny, które występują w Eurolidze z doskonałym, dużo lepszym od naszego zapleczem, też mają wiele problemów z urazami. Intensywność grania zbiera swoje żniwo. Nie jest to jedyne wytłumaczenie. Analizujemy sytuację, pracujemy z własnymi fizjoterapeutami i firmą medyczną, która nas obsługuje. Szukamy rozwiązań, które będą minimalizowały konsekwencje tak intensywnego kalendarza. Istotne są przepisy, które obowiązują w Polsce. W momencie, gdy zawodnik wypada na miesiąc, dwa, możliwość dokonania transferu medycznego otwierałaby możliwości, aby skład był mocniejszy. Każda kolejna licencja kosztuje spore pieniądze. Kluby nie chcą sobie na to pozwolić. Może to jakaś wskazówka dla ligi. Jeżeli chcemy być widoczni na europejskich parkietach, to taka zmiana mogłaby tu wiele zmienić. Kluby grające w pucharach mogłyby funkcjonować na innych realiach – podobnych do tych, jakie są w innych ligach europejskich.

– Kołdra na europejskie puchary nie okazała się trochę za krótka? W niektórych meczach mieliście problem ze skompletowaniem składu.
– W przypadku kontuzji kołdra zawsze jest za krótka. Każdy trener chciałby mieć jeszcze szerszy skład. Długo czekaliśmy na powrót Bibbsa. Kontuzja przeciągała się i przeciągała – od początku września praktycznie co tydzień mieliśmy informacje, że lada chwila zawodnik wróci do gry. Nie pozwoliła nam podjąć racjonalnej decyzji co do zastępstwa. Pierwszym terminem był koniec sierpnia, potem połowa września i cały czas wszystko się przeciągało. Skończyło się powrotem w grudniu. Mocno utrudniło to nam sytuację. Gdybyśmy wcześniej wiedzieli, że tak to będzie wyglądać, wiele spraw potoczyłoby się inaczej. Chociażby powrót Kodiego Justice’a, którego licencja nas nie kosztowała. Sprowadzilibyśmy go znacznie szybciej, aczkolwiek tutaj również inne czynniki miały na to wpływ. Amerykanin wraz z żoną oczekiwał na narodziny dziecka. Wcześniejszy powrót nie był możliwy. Czynników zewnętrznych było bardzo dużo…

Warto mieć większą i szerszą kadrę, ale musimy sobie zdawać sprawę, że jeżeli nie ma kontuzji, to zawodnicy mają swoje aspiracje i oczekują swojej ilości minut. Kiedy dostępny jest cały skład, mamy niezadowolonych koszykarzy. Rotowanie dużą liczbą graczy jest bardzo trudne. Ciężko pogodzić charaktery z oczekiwaniami. Warto mieć szerszą rotację przy kontuzjach. Gdy ich nie ma, to pojawia się inny problem. Sposobem byłoby zastępstwo medyczne i o tym liga powinna pomyśleć. Chciałbym prowadzić Śląsk, który będzie stać na taką kadrę, gdzie zawodnicy czasami będą mogli być obok składu meczowego – nie ze względu na kontuzję, ale aby odpoczęli, zregenerowali się. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić taką sytuację. Chyba nie tylko w Śląsku Wrocław, lecz również w innych polskich zespołach.


– Bilans 1:12 w rozgrywkach EuroCupu odzwierciedla potencjał tegorocznego Śląska?
– Bolą mnie przede wszystkim dwa mecze w Hali Stulecia. Pierwszy z zespołem z Podgoricy, drugi, ten niedawny z Hamburg Towers. Inauguracyjny oglądało ponad 4 tysiące kibiców. W tych spotkaniach nie podjęliśmy takiej walki, jakiej oczekują nasi kibice. Zwłaszcza mecz z Niemcami, który był o być albo nie być w Europie, a skończył się bardzo łatwym i gładkim zwycięstwem rywala. Hamburg ma swoje problemy w lidze i nie powinien z nami wygrać w taki sposób. Zdaję sobie sprawę z oczekiwań wrocławskich kibiców, którzy chcą zwycięstw, a nie tylko dobrych meczów w Europie. Granie z takim drużynami jak Turk Telekom Ankara czy Gran Canaria, które długo są wyrównane i dają wiele emocji, pokazuje, do czego chcemy dążyć. Chcemy być w Europie nie tylko po to, aby rozgrywać dobre spotkania. Zależy nam na zwycięstwach. Wierzę, że w przyszłych latach będzie nas stać na to, aby zespół spełniał aspiracje kibiców. Bo na pewno na to zasługują. 

– Pozycja trenera Andreja Urlepa jest w tym momencie bezpieczna?
– Nie jest tak, że ktokolwiek może powiedzieć, że jest bezpieczny. Nie lubię zakładać czarnych scenariuszy i przewidywać, co będzie po kolejnych porażkach. Wierzę, że działania, które zostały podjęte, doprowadzą do tego, że wyjdziemy na prostą i nasze wyniki będą dużo lepsze. Podstawowym celem tej drużyny jest obecność w finale i walka o mistrzostwo Polski. Wierzę, że jesteśmy w stanie zrealizować ten plan z trenerem Urlepem. W najbliższych tygodniach będziemy przyglądali się, jak zmiany wpłynęły na zespół i jak trener potrafi wykorzystać potencjał nowych graczy. Czekamy na powrót Ivana Ramljaka i Jakuba Karolaka. Drużyna się wykrystalizuje i będziemy mogli mówić o ostrej rywalizacji o minuty.

– Trener Urlep dostał określony czas na wyprowadzenie drużyny na prostą? Padło może jakieś wynikowe ultimatum?
– Trener nie dostał żadnego ultimatum. Doskonale jednak zdaje sobie sprawę, w jakim klubie pracuje. Doskonale pamiętam wywiad z trenerem Urlepem po powrocie do Wrocławia, w którym mówił, że Śląsk po prostu musi wygrywać. Takie były, są i prawdopodobnie zawsze będą koszykarskie realia we Wrocławiu. Nie mieliśmy tak dobrej drużyny, jak wskazywał wynik 14:0, ale nie mamy również takiego problemu, na jaki mogłyby wskazywać nasze ostatnie rezultaty. Wierzę, że znajdziemy wyjście z obecnej sytuacji i na końcu będzie czekała nas walka o mistrzostwo Polski. To podstawowy cel naszego zespołu. 

LeBron z rekordem. Zobacz historyczny rzut [WIDEO]

Czytaj też

Lebron James (fot. Getty)

LeBron z rekordem. Zobacz historyczny rzut [WIDEO]

Zobacz też
Legia wygrała w Lublinie! Zrobiła krok w stronę mistrzostwa
Kameron McGusty (fot. PAP)

Legia wygrała w Lublinie! Zrobiła krok w stronę mistrzostwa

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Czołowa drużyna koszykarskiej ligi ma nowego trenera
Maciej Majcherek (fot. PAP)

Czołowa drużyna koszykarskiej ligi ma nowego trenera

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Anwil Włocławek bliżej ligowego podium
Trefl Sopot – Anwil Włocławek (fot. PAP)

Anwil Włocławek bliżej ligowego podium

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
OBL. Apel kapitana: w finałach walczy się do końca
Emmanuel Lecomte pomógł Startowi Lublin w pokonaniu Legii Warszawa w pierwszym meczu finałowym (fot. PAP/Wojtek Jargiło)

OBL. Apel kapitana: w finałach walczy się do końca

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Start lepszy od Legii! Zadecydował jeden punkt
Pierwsze emocjonujące starcie finału za nami (fot. PAP)

Start lepszy od Legii! Zadecydował jeden punkt

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Pięciokrotny mistrz Polski z głośnymi transferami przed nowym sezonem
Arkadiusz Miłoszewski i Andrzej Mazurczak trafili do Zielonej Góry (fot. PAP).

Pięciokrotny mistrz Polski z głośnymi transferami przed nowym sezonem

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia Warszawa powalczy o mistrzostwo Polski
Keifer Sykes (fot. PAP/Piotr Nowak)

Legia Warszawa powalczy o mistrzostwo Polski

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Legia krok od finału! Niesamowita szarża w końcówce
(fot. PAP/Mikołaj Kuras)

Legia krok od finału! Niesamowita szarża w końcówce

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Grają o finał ligi, stracili kluczowego zawodnika
Kamil Łączyński (fot. Getty Images)

Grają o finał ligi, stracili kluczowego zawodnika

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Zwycięstwo dwie sekundy przed końcem. Legia bliżej finału
Kadr z meczu Anwil Włocławek – Legia Warszawa (fot. PAP)

Zwycięstwo dwie sekundy przed końcem. Legia bliżej finału

| Koszykówka / Rozgrywki ligowe 
Polecane
Najnowsze
Kałuziński: mistrzostwa Europy to gra błędów. Nie powinniśmy tracić w ten sposób
nowe
Kałuziński: mistrzostwa Europy to gra błędów. Nie powinniśmy tracić w ten sposób
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Jakub Kałuziński (fot. TVP Sport)
Oglądaj Sportowy wieczór
Sportowy wieczór (11.06.2025)
trwa
Oglądaj Sportowy wieczór
| Sportowy wieczór 
Euro U21: Polska – Gruzja [MECZ]
Polska – Gruzja. Mistrzostwa Europy Mężczyzn U-21, Żylina. Transmisja online na żywo w TVP Sport (11.06.2025)
Euro U21: Polska – Gruzja [MECZ]
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Euro U21: Portugalia – Francja [SKRÓT]
fot. TVP
Euro U21: Portugalia – Francja [SKRÓT]
| Piłka nożna 
Euro U21 z Polakami w TVP! Sprawdź wyniki, tabele i plan transmisji
Euro 2025. Kiedy i gdzie mistrzostwa Europy U21? Transmisje meczów Polaków w TVP [TERMINARZ]
Euro U21 z Polakami w TVP! Sprawdź wyniki, tabele i plan transmisji
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Euro U21: Włochy – Rumunia [MECZ]
Włochy – Rumunia. Mistrzostwa Europy mężczyzn U-21, Trnawa. Transmisja online na żywo w TVP Sport (11.06.2025)
Euro U21: Włochy – Rumunia [MECZ]
| Piłka nożna 
Euro U21: Polska – Gruzja [SKRÓT]
fot. Getty
Euro U21: Polska – Gruzja [SKRÓT]
| Piłka nożna / Reprezentacja U21 
Do góry